DEON.pl / mł
Ludzie modlą się za wstawiennictwem Maryi Rozwiązującej Węzły już ponad trzysta lat, ale ta modlitwa stała się szczególnie popularna dzięki papieżowi Franciszkowi. Jeśli czujesz, że w twoim życiu sprawy za bardzo się zagmatwały i nie potrafisz wyjść z impasu - módl się z wiarą przez wstawiennictwo Maryi!
Ludzie modlą się za wstawiennictwem Maryi Rozwiązującej Węzły już ponad trzysta lat, ale ta modlitwa stała się szczególnie popularna dzięki papieżowi Franciszkowi. Jeśli czujesz, że w twoim życiu sprawy za bardzo się zagmatwały i nie potrafisz wyjść z impasu - módl się z wiarą przez wstawiennictwo Maryi!
Świadectwo nadesłane przez czytelniczkę
"Lekarze mówili, że córce grozi śpiączka wątrobowa i niewydolność narządowa. Powiedzieli, że spróbują jeszcze jednego leczenia, a przed nami krytyczna i kluczowa doba, bo tak naprawdę mogą tylko spowolnić infekcję". Przeczytaj świadectwo cudu, który wydarzył się za wstawiennictwem świętej Rity.
"Lekarze mówili, że córce grozi śpiączka wątrobowa i niewydolność narządowa. Powiedzieli, że spróbują jeszcze jednego leczenia, a przed nami krytyczna i kluczowa doba, bo tak naprawdę mogą tylko spowolnić infekcję". Przeczytaj świadectwo cudu, który wydarzył się za wstawiennictwem świętej Rity.
rmf24.pl / jh
Zdjęcie noworodka, który urodził się na pokładzie łodzi nielegalnych imigrantów w drodze na Lanzarote, obiegło Internet. W święto Trzech Króli maleńka dziewczynka i jej matka zostały uratowane przez straż przybrzeżną. To poruszający symbol nadziei w obliczu tragedii, jaką niesie nielegalna migracja.
Zdjęcie noworodka, który urodził się na pokładzie łodzi nielegalnych imigrantów w drodze na Lanzarote, obiegło Internet. W święto Trzech Króli maleńka dziewczynka i jej matka zostały uratowane przez straż przybrzeżną. To poruszający symbol nadziei w obliczu tragedii, jaką niesie nielegalna migracja.
KAI / tk
Niewytłumaczalne medycznie wyleczenie zerwanego ścięgna Achillesa u ks. Juana Gutierreza, ówczesnego kleryka, zostało uznane przez Watykan za cud, który jest niezbędny do kanonizacji błogosławionego Piotra Frassatiego - ogłoszono podczas konferencji prasowej w Los Angeles.
Niewytłumaczalne medycznie wyleczenie zerwanego ścięgna Achillesa u ks. Juana Gutierreza, ówczesnego kleryka, zostało uznane przez Watykan za cud, który jest niezbędny do kanonizacji błogosławionego Piotra Frassatiego - ogłoszono podczas konferencji prasowej w Los Angeles.
KAI / tk
Sanktuarium Matki Bożej w Lourdes ogłosiło oficjalne uznanie 71. cudu, który miał miejsce w tym miejscu. Decyzję tę ogłosił bp Malcolm McMahon, arcybiskup Liverpoolu. Cud dotyczy uzdrowienia Johna Jacka Traynora, weterana I wojny światowej, który doznał ciężkich obrażeń podczas działań wojennych. Niezwykłe uzdrowienie miało miejsce w 1923 roku podczas pierwszej pielgrzymki diecezji Liverpool do Lourdes.
Sanktuarium Matki Bożej w Lourdes ogłosiło oficjalne uznanie 71. cudu, który miał miejsce w tym miejscu. Decyzję tę ogłosił bp Malcolm McMahon, arcybiskup Liverpoolu. Cud dotyczy uzdrowienia Johna Jacka Traynora, weterana I wojny światowej, który doznał ciężkich obrażeń podczas działań wojennych. Niezwykłe uzdrowienie miało miejsce w 1923 roku podczas pierwszej pielgrzymki diecezji Liverpool do Lourdes.
Patrzę na nas, ludzi 2024 roku. Jesteśmy rozbici. Rozdarci między różnymi wartościami, które są dla nas ważne. Smutni. Zabiegani do granic możliwości. Zmęczeni, ale nie potrafimy odpoczywać. Szukamy jeszcze szczęścia albo z już rezygnacją przyjmujemy, że to przywilej nielicznych. Nosimy w sobie tyle różnych zranień. Nie mówimy o nich. Zjadają nas od środka. Mimo wszystko szukamy czego dobrego, choć tak często zmiażdżeni przez życie.
Patrzę na nas, ludzi 2024 roku. Jesteśmy rozbici. Rozdarci między różnymi wartościami, które są dla nas ważne. Smutni. Zabiegani do granic możliwości. Zmęczeni, ale nie potrafimy odpoczywać. Szukamy jeszcze szczęścia albo z już rezygnacją przyjmujemy, że to przywilej nielicznych. Nosimy w sobie tyle różnych zranień. Nie mówimy o nich. Zjadają nas od środka. Mimo wszystko szukamy czego dobrego, choć tak często zmiażdżeni przez życie.
Franciszek przyjął dziś na audiencji kard. Marcello Semeraro, Prefekta Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Papież upoważnił tę dykasterię do promulgowania dwóch dekretów o autentyczności cudów (do kanonizacji), dwóch dekretów o męczeństwie (do beatyfikacji), o potwierdzeniu kultu (także do beatyfikacji) oraz jednego o heroiczności cnót.
Franciszek przyjął dziś na audiencji kard. Marcello Semeraro, Prefekta Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Papież upoważnił tę dykasterię do promulgowania dwóch dekretów o autentyczności cudów (do kanonizacji), dwóch dekretów o męczeństwie (do beatyfikacji), o potwierdzeniu kultu (także do beatyfikacji) oraz jednego o heroiczności cnót.
"W mózgu Kuby były skrzepy krwi. Miał dużą anemię. Przestraszyliśmy się i pojechaliśmy do domu. Baliśmy się jego śmierci. Myślałam wtedy, że chcę urodzić kolejne dziecko, kolejnego Kubę". Przeczytaj trzy, dające do myślenia świadectwa uzdrowień dzieci, które dokonały się za wstawiennictwem świętej Rity, patronki spraw trudnych i beznadziejnych.
"W mózgu Kuby były skrzepy krwi. Miał dużą anemię. Przestraszyliśmy się i pojechaliśmy do domu. Baliśmy się jego śmierci. Myślałam wtedy, że chcę urodzić kolejne dziecko, kolejnego Kubę". Przeczytaj trzy, dające do myślenia świadectwa uzdrowień dzieci, które dokonały się za wstawiennictwem świętej Rity, patronki spraw trudnych i beznadziejnych.
KAI / pk
Amerykańskie media katolickie opisały 10 listopada cud uzdrowienia 2-letniego dziecka na Alasce za wstawiennictwem Matki Bożej "Złotego Serca", która w 1932 objawiła się w miasteczku Beauraing w Belgii. Dziecko urodziło się z wadą serca i po niespełna sześciu miesiącach przeszło operację, ale w ciągu roku nie nastąpiła żadna poprawa. Opisany w mediach cud uzdrowienia miał się wydarzyć, gdy dziecko, jego rodzice, dwoje krewnych a nawet… towarzyszące rodzinie dwa psy, doświadczyli w czasie modlitwy i odczuli "obecność Maryi".
Amerykańskie media katolickie opisały 10 listopada cud uzdrowienia 2-letniego dziecka na Alasce za wstawiennictwem Matki Bożej "Złotego Serca", która w 1932 objawiła się w miasteczku Beauraing w Belgii. Dziecko urodziło się z wadą serca i po niespełna sześciu miesiącach przeszło operację, ale w ciągu roku nie nastąpiła żadna poprawa. Opisany w mediach cud uzdrowienia miał się wydarzyć, gdy dziecko, jego rodzice, dwoje krewnych a nawet… towarzyszące rodzinie dwa psy, doświadczyli w czasie modlitwy i odczuli "obecność Maryi".
Ks. Przemysław
Zawierzyłem św. Józefowi swoje życie, codziennie staram się modlić do niego litanią i powierzać mu w modlitwie trudne sprawy. I jestem pewien, że on po swojemu je załatwia. Może nie zawsze wszystko idzie po mojej myśli, ale nigdy mnie nie zawiódł.
Zawierzyłem św. Józefowi swoje życie, codziennie staram się modlić do niego litanią i powierzać mu w modlitwie trudne sprawy. I jestem pewien, że on po swojemu je załatwia. Może nie zawsze wszystko idzie po mojej myśli, ale nigdy mnie nie zawiódł.
Marta
"Mieliśmy wszyscy łzy w oczach, kapłan i osoby z personelu medycznego, które twierdziły, że czegoś takiego jeszcze u nich nie było". Przeczytaj wzruszające świadectwo cudu nawrócenia za wstawiennictwem świętego Józefa.
"Mieliśmy wszyscy łzy w oczach, kapłan i osoby z personelu medycznego, które twierdziły, że czegoś takiego jeszcze u nich nie było". Przeczytaj wzruszające świadectwo cudu nawrócenia za wstawiennictwem świętego Józefa.
Historia stygmatów Ojca Pio wciąż rozgrzewa serca i umysły. Ostatnio coraz częściej mówi się o kolejnym, zazwyczaj przemilczanym cudzie, czyli o ich zniknięciu. Nie mamy bowiem świadomości, że ich nienaturalne "zagojenie się" bez pozostawienia choćby najmniejszych śladów czy blizn, jest takim samym dowodem ich nadprzyrodzonego pochodzenia, jak pojawienie się na ciele.
Historia stygmatów Ojca Pio wciąż rozgrzewa serca i umysły. Ostatnio coraz częściej mówi się o kolejnym, zazwyczaj przemilczanym cudzie, czyli o ich zniknięciu. Nie mamy bowiem świadomości, że ich nienaturalne "zagojenie się" bez pozostawienia choćby najmniejszych śladów czy blizn, jest takim samym dowodem ich nadprzyrodzonego pochodzenia, jak pojawienie się na ciele.
"Odrzuciłem laskę i wsparłem się o ścianę. «Człowieku małej wiary, rusz się stąd i nie bój się chodzić» - usłyszałem. W tym samym momencie w stopie poczułem ogień, który niebawem rozlał się po całym mym ciele". 23 września obchodzimy wspomnienie św. Ojca Pio. Przypominamy kilka głośnych uzdrowień, które dokonały się za jego wstawiennictwem.
"Odrzuciłem laskę i wsparłem się o ścianę. «Człowieku małej wiary, rusz się stąd i nie bój się chodzić» - usłyszałem. W tym samym momencie w stopie poczułem ogień, który niebawem rozlał się po całym mym ciele". 23 września obchodzimy wspomnienie św. Ojca Pio. Przypominamy kilka głośnych uzdrowień, które dokonały się za jego wstawiennictwem.
Ewelina
Czekałam tyle lat! I myślę, że to jeszcze nie koniec. To dopiero początek. To jest chyba największy cud w moim życiu, a nie mam dnia bez cudów. Jestem bardzo wdzięczna ojcu Wenantemu Katarzyńcowi za jego wstawiennictwo w otrzymaniu tej łaski.
Czekałam tyle lat! I myślę, że to jeszcze nie koniec. To dopiero początek. To jest chyba największy cud w moim życiu, a nie mam dnia bez cudów. Jestem bardzo wdzięczna ojcu Wenantemu Katarzyńcowi za jego wstawiennictwo w otrzymaniu tej łaski.
Karolina
Moja mama była osobą wierzącą w pełnym tego słowa znaczeniu, nosiła medalik niepokalanego poczęcia i szkaplerz maryjny, modliła się zawsze za wszystkich, którzy tego potrzebowali. Teraz nie mogła się modlić, więc postanowiłam modlić się za nią i prosiłam wszystkich znajomych i rodzinę o wsparcie.
Moja mama była osobą wierzącą w pełnym tego słowa znaczeniu, nosiła medalik niepokalanego poczęcia i szkaplerz maryjny, modliła się zawsze za wszystkich, którzy tego potrzebowali. Teraz nie mogła się modlić, więc postanowiłam modlić się za nią i prosiłam wszystkich znajomych i rodzinę o wsparcie.
Facebook.com / mł
Wiara, jeśli ma pozostać prawdziwą, stopniowo otwiera nam oczy na to, że wszystko jest cudem. Od pewnego momentu nie potrzebuje już cudowności, cudów, uzdrowień, sensacji. Takie specjalne cuda są nam dawane właśnie dlatego, że powątpiewamy w cudowność i dobroć tego, co nas otacza - pisze o. Dariusz Piórkowski SJ na swoim Facebooku.
Wiara, jeśli ma pozostać prawdziwą, stopniowo otwiera nam oczy na to, że wszystko jest cudem. Od pewnego momentu nie potrzebuje już cudowności, cudów, uzdrowień, sensacji. Takie specjalne cuda są nam dawane właśnie dlatego, że powątpiewamy w cudowność i dobroć tego, co nas otacza - pisze o. Dariusz Piórkowski SJ na swoim Facebooku.
Marcin Zieliński / YouTube. com / mł
Czy coś może zatrzymać działanie Pana Boga? Tak - mówi Marcin Zieliński. I dodaje: - Warto odrobić tę lekcję, jeśli chcemy żyć w wierze, żebyśmy nie musieli przechodzić przez trudności i porażki innych.
Czy coś może zatrzymać działanie Pana Boga? Tak - mówi Marcin Zieliński. I dodaje: - Warto odrobić tę lekcję, jeśli chcemy żyć w wierze, żebyśmy nie musieli przechodzić przez trudności i porażki innych.
Radio Watykańskie / KAI / tk
Św. Rozalia wzywa nas do przywrócenia prymatu życiu duchowemu, odrzucenia idolatrii i fałszywych obietnic szczęścia – mówi abp Corrado Lorefice metropolita Palermo. Procesją po ulicach tego sycylijskiego miasta rozpoczęły się wczoraj obchody 400-rocznicy odkrycia ciała św. Rozalii, które do poniedziałku będzie wystawione w katedrze.
Św. Rozalia wzywa nas do przywrócenia prymatu życiu duchowemu, odrzucenia idolatrii i fałszywych obietnic szczęścia – mówi abp Corrado Lorefice metropolita Palermo. Procesją po ulicach tego sycylijskiego miasta rozpoczęły się wczoraj obchody 400-rocznicy odkrycia ciała św. Rozalii, które do poniedziałku będzie wystawione w katedrze.
KAI / pk
Matka Boża cały czas czuwa nad naszym narodem. Jest z nami, a Jej łzy pokazują, że nie jesteśmy samotni w naszym cierpieniu - w 75. rocznicę Cudu lubelskiego mówił kapucyn prof. dr hab. Andrzej Derdziuk, profesor teologii moralnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II i kierownik Katedry Bioetyki Teologicznej KUL.
Matka Boża cały czas czuwa nad naszym narodem. Jest z nami, a Jej łzy pokazują, że nie jesteśmy samotni w naszym cierpieniu - w 75. rocznicę Cudu lubelskiego mówił kapucyn prof. dr hab. Andrzej Derdziuk, profesor teologii moralnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II i kierownik Katedry Bioetyki Teologicznej KUL.
Ks. Krystian Sokal
"Następnego dnia przyszedł na misje w Chesterfield do ojca Turquetil zagorzały wróg misjonarzy, którego nazywano »czarownikiem Chesterfield«, mówiąc: »Dzień dobry Ojcze. Ja przyszedłem prosić o chrzest«. Ojciec Turquetil wykrzyknął: »Chrzest! Moje dziecko, ty prosisz o coś niezwykłego. Czy ty wiesz, o co prosisz?«". Przeczytaj świadectwo ks. Krystiana Sokala, misjonarza pracującego w kanadyjskiej Arktyce, dotyczące wstawiennictwa św. Teresy z Lisieux, opiekunki misji.
"Następnego dnia przyszedł na misje w Chesterfield do ojca Turquetil zagorzały wróg misjonarzy, którego nazywano »czarownikiem Chesterfield«, mówiąc: »Dzień dobry Ojcze. Ja przyszedłem prosić o chrzest«. Ojciec Turquetil wykrzyknął: »Chrzest! Moje dziecko, ty prosisz o coś niezwykłego. Czy ty wiesz, o co prosisz?«". Przeczytaj świadectwo ks. Krystiana Sokala, misjonarza pracującego w kanadyjskiej Arktyce, dotyczące wstawiennictwa św. Teresy z Lisieux, opiekunki misji.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}