Strząśnięcie prochu (kurzu) z nóg bynajmniej nie miało być znakiem pogardy. Zresztą Apostołowie zapewne nie traktowali tego polecenia dosłownie. W tym poleceniu chodziło Jezusowi raczej o wyczulenie Apostołów na to, by niczego nie przyjmowali od ludzi na dalszą drogę.
Strząśnięcie prochu (kurzu) z nóg bynajmniej nie miało być znakiem pogardy. Zresztą Apostołowie zapewne nie traktowali tego polecenia dosłownie. W tym poleceniu chodziło Jezusowi raczej o wyczulenie Apostołów na to, by niczego nie przyjmowali od ludzi na dalszą drogę.
Mieszkańcy Nazaretu nie potrafili spojrzeć na Jezusa inaczej niż przez pryzmat swoich o Nim wyobrażeń – dla nich był ciągle tylko synem Józefa. W związku z tym nie brali sobie do serca Jego słów, nawet jeśli bardzo im się podobały.
Mieszkańcy Nazaretu nie potrafili spojrzeć na Jezusa inaczej niż przez pryzmat swoich o Nim wyobrażeń – dla nich był ciągle tylko synem Józefa. W związku z tym nie brali sobie do serca Jego słów, nawet jeśli bardzo im się podobały.
KAI/dm
Jezus przyszedł aby uleczyć grzech człowieka, który stał się niezdolny do wiary w miłość Ojca - stwierdza w swoim rozważaniu łaciński patriarcha Jerozolimy abp Pierbattista Pizzaballa OFM.
Jezus przyszedł aby uleczyć grzech człowieka, który stał się niezdolny do wiary w miłość Ojca - stwierdza w swoim rozważaniu łaciński patriarcha Jerozolimy abp Pierbattista Pizzaballa OFM.
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Słowa dzisiejszej Ewangelii znów nawołują nas do radykalizmu. Ma on dotyczyć stawania w prawdzie i hojności w czynieniu dobra. Aby ten radykalizm był możliwy, musimy „uważać na to, czego słuchamy”. Tak! Wiele zależy od tego, czego słuchamy, to znaczy kto jest naszym mistrzem i źródłem prawdy.
Słowa dzisiejszej Ewangelii znów nawołują nas do radykalizmu. Ma on dotyczyć stawania w prawdzie i hojności w czynieniu dobra. Aby ten radykalizm był możliwy, musimy „uważać na to, czego słuchamy”. Tak! Wiele zależy od tego, czego słuchamy, to znaczy kto jest naszym mistrzem i źródłem prawdy.
Są ludzie, dla których Jezus jest przeciwnikiem, czyli szatanem. Tacy ludzie są nie tylko otwarci na zło, ale nadto nie chcą być zbawieni przez Jezusa. Na tym polega grzech przeciwko Duchowi Świętemu, który nie będzie odpuszczony.
Są ludzie, dla których Jezus jest przeciwnikiem, czyli szatanem. Tacy ludzie są nie tylko otwarci na zło, ale nadto nie chcą być zbawieni przez Jezusa. Na tym polega grzech przeciwko Duchowi Świętemu, który nie będzie odpuszczony.
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Jezus rzeczywiście ma moc zmienić oblicze ziemi. Nie jesteśmy jednak skorzy wierzyć w to, że może być dobrze.
Jezus rzeczywiście ma moc zmienić oblicze ziemi. Nie jesteśmy jednak skorzy wierzyć w to, że może być dobrze.
Modląc się o jedność chrześcijan, nie mamy prosić Boga jedynie o dojście do zgody i porozumienia z innymi chrześcijańskimi wyznaniami. Myślę, że przede wszystkim naszą modlitwą i refleksją powinniśmy objąć temat wewnętrznej jedności naszego Kościoła, który – co widać gołym okiem – jest coraz bardziej podzielony.
Modląc się o jedność chrześcijan, nie mamy prosić Boga jedynie o dojście do zgody i porozumienia z innymi chrześcijańskimi wyznaniami. Myślę, że przede wszystkim naszą modlitwą i refleksją powinniśmy objąć temat wewnętrznej jedności naszego Kościoła, który – co widać gołym okiem – jest coraz bardziej podzielony.
Ewangelia nie jest wypełnieniem nową treścią jakiegoś istniejącego systemu religijnego. Jezus proponuje coś zupełnie nowego, zarówno w swej treści, jak i formie. Dlatego chrześcijaństwo łączy z innymi religiami właściwie tylko jedno: przekonanie, że istnieje Bóg.
Ewangelia nie jest wypełnieniem nową treścią jakiegoś istniejącego systemu religijnego. Jezus proponuje coś zupełnie nowego, zarówno w swej treści, jak i formie. Dlatego chrześcijaństwo łączy z innymi religiami właściwie tylko jedno: przekonanie, że istnieje Bóg.
Póki dzielimy ludzi na złych i dobrych, nie jesteśmy zdolni do miłości. Miłość bowiem nie zna tych dwu kategorii ludzi: źli i dobrzy. Miłość chce zawsze pomagać.
Póki dzielimy ludzi na złych i dobrych, nie jesteśmy zdolni do miłości. Miłość bowiem nie zna tych dwu kategorii ludzi: źli i dobrzy. Miłość chce zawsze pomagać.
Gdyby Jezusowi chodziło o jak największą liczbę wiernych, to uzdrawiałby chorych i mówił każdemu z nich: „Idź i rozpowiadaj wszystkim, co ci uczyniłem”. Jemu jednak nie zależy na ilości wyznawców (zwolenników), lecz na prawdziwej przemianie ludzkich serc.
Gdyby Jezusowi chodziło o jak największą liczbę wiernych, to uzdrawiałby chorych i mówił każdemu z nich: „Idź i rozpowiadaj wszystkim, co ci uczyniłem”. Jemu jednak nie zależy na ilości wyznawców (zwolenników), lecz na prawdziwej przemianie ludzkich serc.
Jednym z podstawowych symboli Jezusa jest światło. Na ogół nie dowierzamy, że życie z Jezusem, do życia bez Niego, ma się tak, jak dzień do nocy. Kto jednak naprawdę zaprosił Go do swego życia, ten widzi ową różnicę.
Jednym z podstawowych symboli Jezusa jest światło. Na ogół nie dowierzamy, że życie z Jezusem, do życia bez Niego, ma się tak, jak dzień do nocy. Kto jednak naprawdę zaprosił Go do swego życia, ten widzi ową różnicę.
Jak to dobrze, że Boże Narodzenie jest tak blisko Nowego Roku! Dzięki temu uświadamiamy sobie, że Bóg chce rozpocząć ten nowy rok razem z nami. I faktycznie warto wziąć ze sobą Jezusa, wchodząc w nowy etap życia. Ma to bowiem być NOWY rok.
Jak to dobrze, że Boże Narodzenie jest tak blisko Nowego Roku! Dzięki temu uświadamiamy sobie, że Bóg chce rozpocząć ten nowy rok razem z nami. I faktycznie warto wziąć ze sobą Jezusa, wchodząc w nowy etap życia. Ma to bowiem być NOWY rok.
Kiedy będziemy gotowi na śmierć? Może nigdy, bo ciągle będziemy mieli coś jeszcze do zrobienia. Tymczasem, jeśli „ujrzymy Boże zbawienie” gotowi będziemy na śmierć.
Kiedy będziemy gotowi na śmierć? Może nigdy, bo ciągle będziemy mieli coś jeszcze do zrobienia. Tymczasem, jeśli „ujrzymy Boże zbawienie” gotowi będziemy na śmierć.
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Bez Narodzenia Zmartwychwstanie byłoby niemożliwe, a bez Zmartwychwstania Narodzenie nie miałoby sensu.
Bez Narodzenia Zmartwychwstanie byłoby niemożliwe, a bez Zmartwychwstania Narodzenie nie miałoby sensu.
Służebnica Pańska została Matką Najwyższego Króla. Nie jakaś „szlachcianka”, panna wysoko urodzona albo bogata, albo nadzwyczajnie wykształcona. Zwykła „służebnica”! Stało się tak, ponieważ o godności człowieka nie decyduje jego ludzkie, ale Boskie pochodzenie.
Służebnica Pańska została Matką Najwyższego Króla. Nie jakaś „szlachcianka”, panna wysoko urodzona albo bogata, albo nadzwyczajnie wykształcona. Zwykła „służebnica”! Stało się tak, ponieważ o godności człowieka nie decyduje jego ludzkie, ale Boskie pochodzenie.
Bóg ma „zamiar” względem nas. Jest nim doprowadzenie nas do Nieba. To jednak musi stać się również naszym zamiarem, jeśli ma się spełnić. Czy mam zamiar iść do Nieba?
Bóg ma „zamiar” względem nas. Jest nim doprowadzenie nas do Nieba. To jednak musi stać się również naszym zamiarem, jeśli ma się spełnić. Czy mam zamiar iść do Nieba?
Taki jest właśnie adwent, takie jest też całe życie chrześcijanina – radość oczekiwania zmieszana ze świadomością tego, że jeszcze nie jesteśmy gotowi na spotkanie z Przychodzącym.
Taki jest właśnie adwent, takie jest też całe życie chrześcijanina – radość oczekiwania zmieszana ze świadomością tego, że jeszcze nie jesteśmy gotowi na spotkanie z Przychodzącym.
Znane polskie przysłowie mówi: „Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził”. To przysłowie jest tak mądre, że obejmuje nawet Pana Boga – On też nie potrafi wszystkim dogodzić.
Znane polskie przysłowie mówi: „Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził”. To przysłowie jest tak mądre, że obejmuje nawet Pana Boga – On też nie potrafi wszystkim dogodzić.
Jezus za darmo daje nam swoją władzę. Nie za dobre sprawowanie ani za jakąś ofiarę z siebie. Całkowicie za darmo! Jednak władza to nie tylko dar, ale i zobowiązanie.
Jezus za darmo daje nam swoją władzę. Nie za dobre sprawowanie ani za jakąś ofiarę z siebie. Całkowicie za darmo! Jednak władza to nie tylko dar, ale i zobowiązanie.
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Aby pójść za Jezusem nie zawsze konieczne jest pozostawienie ojca, łodzi, sieci, czy innych rzeczy, które wyznaczają nasze dotychczasowe życie.
Aby pójść za Jezusem nie zawsze konieczne jest pozostawienie ojca, łodzi, sieci, czy innych rzeczy, które wyznaczają nasze dotychczasowe życie.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}