Czerpiąc ze źródła… staniesz się rzeką – bł. Michał Rua SDB
Michał Rua pochodził z wielodzietnej rodziny. Wcześnie osierocony przez ojca, trafił na szczególnego pedagoga, św. Jana Bosko i do jego oratorium. Jan Paweł II mówił o nim, że "tworzył syntezę działalności ewangelicznej i wychowania". Michał Rua został wikariuszem generalnym i zastępcą św. Jana Bosko. Po jego śmierci, został wyznaczony przełożonym generalnym salezjanów i sprawował tę funkcję przez 22 lata. Liturgiczne wspomnienie bł. Michała Rua, salezjanina, przypada na 29 października.
Do świętości idzie się różnymi drogami. Historia życia błogosławionego Michała Rua nie jest opowieścią o spektakularnym nawróceniu. Jest opowieścią o tym, co oczywiste – jesteśmy tacy jakimi nas „ulepią” ci, z którymi przebywamy. Jego historia, to opowieść o sile edukacji, której sam doświadczył, ale też i tej, którą tworzył dla innych. To opowieść o tym, że wzrastanie u boku dobrych, świętych ludzi przynosi dobre owoce.
Dla Michała Rua, chłopca z wielodzietnej rodziny, wcześnie osieroconego przez ojca, tymi przysłowiowymi dobrymi rękami, w które trafił były ręce szczególnego pedagoga – św. Jana Bosko, założyciela salezjanów, którzy za cel stawiają sobie pracę z biedną i opuszczoną młodzieżą. To św. Jan Bosko i Oratorium, zorganizowane dla chłopców w jednej z dzielnic Turynu stały się początkiem, źródłem, z którego czerpał Rua. I to właśnie Rua, w przyszłości generał zgromadzenia, zamieni to źródło w rzekę, a idea wspierania młodych w ich rozwoju stanie się wielkim, rozkwitającym dziełem.
Gdyby nie Oratorium…
Michał Rua urodził się w Turynie, w czerwcu 1837 roku. Pochodził z wielodzietnej rodziny. Jego ojciec kierujący działem w fabryce broni, z dwóch małżeństw doczekał się 9 potomków, a Michał był najmłodszym z nich. Kiedy miał zaledwie 8 lat, ojciec zmarł. Rodzina była związana z fabryką. Mieszkali tam. Jeden z braci podjął w niej pracę, a Michał wraz z bratem uczęszczali do szkoły elementarnej utworzonej przy zakładzie. Nieopodal ks. Jan Bosko stworzył ORATORIUM, miejsce, gdzie w niedzielę, po Mszy św. chłopcy mogli znaleźć chwilę wytchnienia i radości, a także wysłuchać skierowanej do nich katechezy.
Modlitwa Jana Pawła II o powołania kapłańskie i zakonne
Jan Bosko troszczył się nie tylko o to, by życie młodzieńców, często doświadczonych przez los, ubogich, samotnych stawało się lepsze. Realizował, to o czym Jan Paweł II mówił – tworzył syntezę działalności ewangelicznej i wychowania. Ponadto szukał wśród nich takich, którzy mogliby w przyszłości realizować jego plany. Szukał takich, którzy mogli zostać kapłanami i pracować z dziećmi.
Kiedy Michał trafił do oratorium miał niespełna 7 lat i został na wiele kolejnych – blisko czterdzieści.
W 1853 roku Michał zamieszkał w oratorium – został asystentem św. Jana Bosko i wkrótce na jego ręce złożył śluby zakonne. Jako kleryk sprawował opiekę nad chłopcami. Z czasem rozpoczął naukę w seminarium diecezjalnym w Turynie. W 1858 towarzyszył św. Janowi Bosko w pielgrzymce do Rzymu, kiedy ten rozpoczął starania o zatwierdzenie reguły nowego zgromadzenia (w 1859 roku powołał do życia Towarzystwo św. Franciszka Salezego – zgromadzenie zakonne nazywane potocznie Salezjanami Księdza Bosko). W 1860 roku Michał otrzymał święcenia kapłańskie – był pierwszym kapłanem i zarazem wychowankiem św. Jan Bosko.
Bł. Michał Rua SDB - www.santiebeati.itMichał Rua - „żywa Reguła” i „król dobroci”
Kiedy wspierał swych współbraci radami, mówił: Ksiądz Bosko powiedział, ksiądz Bosko robił… chciał… Stąd też przyjęło się nazywać Michała „Żywą Regułą”. Jego postawa nie była jednak ślepym naśladownictwem mistrza, istotą była wierność zasadom. Odwoływanie się do nich nie ograniczało kreatywności czy dynamiki działania. Rua szedł z duchem czasu. Refleksyjny, nieśmiały i powściągliwy, a nade wszystko wrażliwy na potrzeby innych, zyskał również miano „króla dobroci”.
Z Michałem dzielę się wszystkim po połowie (św. J. Bosko)
Wracając do dzieł. Otóż po święceniach kapłańskich Rua został kierownikiem naukowym wszystkich szkół salezjańskich. Po kilku latach był dyrektorem administracyjnym całej rodziny salezjańskiej. Wspomagał św. Jan Bosko w założeniu jej żeńskiej gałęzi zakonnej – Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych; wspierał go w organizacji wypraw misyjnych, tworzeniu czasopisma dla dzieł salezjańskich. W 1884 został wikariuszem generalnym i zastępcą św. Jana Bosko, który coraz bardziej wyczerpany pracą zmarł w styczniu 1888 roku.
Modlitwy dziękczynne
Kiedy dwa tygodnie po śmierci twórcy Zgromadzenia Salezjanów, Rua został wyznaczony przełożonym generalnym, sprawował tę funkcję przez 22 lata. Oczywiście działał zgodnie z regułami, ale inne zadania Bóg postawił przed nim, ponieważ czym innym było tworzyć, a czym innym dbać o rozwój zgromadzenia.
Będę kontynuował dzieło ks. Bosko, zwłaszcza dla dobra biednych i opuszczonych chłopców, a także dla dobra misji (M. Rua).
I do śmierci, do 10 kwietnia 1910 roku „źródło” stało się „rzeką”. Z 64 placówek zrobiło się ponad 300 (z czasem w 33 krajach, w tym również na ziemiach polskich, gdzie Michał Rua był 2 razy w 1901 i 1904). Z 700 do 4000 wzrosła liczba członków Zgromadzenia. Dziś salezjanie to ponad 15 tysięcy zakonników, pracujących w ponad 130 krajach. W Polsce realizuje się 300 salezjańskich różnorodnych dzieł… rzeka płynie.
A porównanie przemiany „źródła w rzekę” to słowa papieża Pawła VI, który w 1972 w trakcie uroczystości beatyfikacyjnej tak właśnie charakteryzował działalność błogosławionego Michała Rua, którego Kościół wspomina 29 października (liturgiczne wspomnienie przypada na dzień beatyfikacji).
Rodzina Salezjańska zawdzięcza swój początek księdzu Bosko natomiast kontynuację dzieła zawdzięcza księdzu Rua...to on przemienił przykład Świętego w szkołę, jego Regułę w Ducha, jego świętość w przykład. Przemienił źródło w rzekę… (papież Paweł VI)
Skomentuj artykuł