Jestem głęboko przekonany, że rozpoczęty w październiku proces synodalny jest dla całego Kościoła wydarzeniem historycznym, prawdziwym Darem Ducha Świętego i ogromną szansą do odnowy, kościelnego zdefiniowania na nowo i odkrycia tego, do czego w tych czasach zaprasza nas Pan.
Nie jest tajemnicą, że kilka miesięcy temu nasza londyńska wspólnota została pozbawiona kościoła, z którego korzystaliśmy od 1942 roku*. Aktualnie jesteśmy na etapie poszukiwania nowego miejsca, w którym będziemy mogli kontynuować rozwój naszej wspólnoty, gromadzić się na modlitwie, słuchaniu Słowa i sprawowaniu sakramentów. W minionym tygodniu odwiedziłem przepiękną anglikańską świątynię, która w duchu autentycznego ekumenizmu ma szansę stać się naszym nowym domem (proszę Was o modlitwę w tej intencji!). Wstrząsnął mną jednak fakt, że anglikańska wspólnota wiernych, którzy w XVIII w. własną pracą, zaangażowaniem i z własnych środków (parafianie na rzecz budowy kościoła oddawali nawet biżuterię) stworzyli jedną z najpiękniejszych świątyń, jakie w Londynie widziałem, dzisiaj jest niewielką społecznością, lata swojej świetności mającą już dawno za sobą. „Mszę św. dla rodzin z dziećmi sprawuję w niedzielę o 10.00. Problem w tym, że w naszej parafii nie ma już żadnych dzieci” – powiedział mi proboszcz.
Trzeba szczerze powiedzieć: jeśli jako Kościół nie podejmiemy refleksji, nie wsłuchamy się w głos Ducha Świętego i nie poweźmiemy konkretnych decyzji, podzielimy los wielu innych kościelnych wspólnot, które na naszych oczach topnieją i przestają istnieć. Dla pogrążonego w kryzysie Kościoła, jednym z istotnych świateł nadziei jest proces synodalny. Co to takiego? Najprościej mówiąc są to ogólnokościelne konsultacje, do których zaproszony jest cały Lud Boży, każda i każdy z nas. To szansa wyjścia z kryzysu nie tylko pastoralnego, ale także doktrynalnego. To czas na wyrażenie naszej osobistej troski o wspólnotę, którą tworzymy.
Jestem głęboko przekonany, że rozpoczęty w październiku proces synodalny jest dla całego Kościoła wydarzeniem historycznym, prawdziwym Darem Ducha Świętego i ogromną szansą do odnowy, kościelnego zdefiniowania na nowo i odkrycia tego, do czego w tych czasach zaprasza nas Pan. Dlatego zdecydowałem się włączyć w ten proces naszą parafię. Tym samym jesteśmy chyba jedyną parafią Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii, która włączyła się w proces synodalny Kościoła katolickiego w Anglii.
Synod daje szansę wypowiedzenia się wszystkim dotychczas zmarginalizowanym, których głos był słaby, niesłyszalny, pomijany i lekceważony. Chciałbym, żeby głos naszej wspólnoty parafialnej, choć jest ona jedną z najmniejszych i najuboższych, wybrzmiał doniośle i mocno. Zwłaszcza z uwagi na fakt, że jesteśmy bogatsi o doświadczenia, których nie mają inne wspólnoty, jak walka o przetrwanie, doświadczenie „kościelnej bezdomności” czy kościelna marginalizacja.
Dlatego zapraszam każdą i każdego z was do wejścia na drogę synodalną. Chciałbym wsłuchać się w to, co macie do powiedzenia o Kościele i do Kościoła. Chciałbym, żebyśmy się spotkali i wsłuchali w siebie wzajemnie. Zapraszam wszystkich, także tych spoza naszej wspólnoty, bez względu na to, czy są duchowo zaspokojeni, syci, zobojętnieni, zdegustowani czy nawet zgorszeni. To wielka szansa nie tylko dla całego Kościoła, ale także dla naszej londyńskiej parafii: szansa, by „liznął” nas Duch Święty i by uwolnił w nas nową energię.
Domyślam się, że są tu osoby, które chciałyby być wysłuchane, ale targa nimi niepewność i niezdecydowanie. Możecie być pewni, że to właśnie was Bóg wybiera i chce waszej obecności na synodalnej drodze. Pyta dzisiaj każdą i każdego z was: „Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?”(Iz 6,8). Miej odwagę odpowiedzieć Bogu: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6,8). Jeśli się czegoś obawiasz lub uważasz, że twój głos nie jest istotny, posłuchaj Jezusa, który właśnie do ciebie, podobnie jak kiedyś do Piotra, mówi: „Wypłyń na głębię! (por. Łk 5,4). I dodaje: „Nie bój się!” (por. Łk 5,10).
V Niedziela zwykła. 6 lutego 2022 roku
I CZYTANIE: Iz 6, 1-2a. 3-8. II CZYTANIE: 1 Kor 15, 1-11. EWANGELIA: Łk 5, 1-11.
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: "Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!" A Szymon odpowiedział: "Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci". Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: "Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym". I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił". I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
* Szczegółowe informacje dotyczące tej kwestii dostępne są na naszej parafialnej stronie internetowej: https://www.parafia-kensington.uk/wydarzenia/wazne-informacje-dotyczace-little-brompton-oratory-2021_09/
Skomentuj artykuł