o. Jerzy Sermak SJ
Droga krzyżowa skończona. Z trudem doprowadzono Cię na Golgotę. Ci, którzy to uczynili, nie myślą jednak kończyć naigrawania się z Boga. Pierwszy gest ich okrutnej zabawy polega na odarciu Cię ze strzępów odzienia. Jak strasznie boli odrywanie płótna od zastygłych ran! O wiele bardziej jednak boli obnażenie Cię z ludzkiej godności. Ale to nie Ty jesteś nagi; jest nim nienawistny człowiek. Gdy to sobie uświadomi, będzie się krył przed Tobą jak Adam w raju. Czy jednak może się skryć człowiek przed Bogiem? Kiedy i ja zrozumiem, że mogę się ukryć przed ludźmi, a nawet przed sobą, ale nigdy przed Tobą?!
Droga krzyżowa skończona. Z trudem doprowadzono Cię na Golgotę. Ci, którzy to uczynili, nie myślą jednak kończyć naigrawania się z Boga. Pierwszy gest ich okrutnej zabawy polega na odarciu Cię ze strzępów odzienia. Jak strasznie boli odrywanie płótna od zastygłych ran! O wiele bardziej jednak boli obnażenie Cię z ludzkiej godności. Ale to nie Ty jesteś nagi; jest nim nienawistny człowiek. Gdy to sobie uświadomi, będzie się krył przed Tobą jak Adam w raju. Czy jednak może się skryć człowiek przed Bogiem? Kiedy i ja zrozumiem, że mogę się ukryć przed ludźmi, a nawet przed sobą, ale nigdy przed Tobą?!
o. Jerzy Sermak SJ
Wielkimi gwoździami przybijają Twoje ręce i nogi do krzyża. Czyżby się obawiali, że możesz z niego zejść? Co za okrutny paradoks; tak mocno Cię przybili, a jednak krzyczą: Jeśli jesteś Synem Bożym, zstąp z krzyża, a uwierzymy w Ciebie. Nie zstępujesz, bo nie chcesz, nawet w tej ostatniej, najboleśniejszej chwili życia, uczynić cudu dla Siebie. Nie chcesz, by ludzie czuli się cudem zmuszeni do wiary w Ciebie. W tej ostatniej godzinie pragniesz, żebyśmy przyjęli, że wierzyć w Ciebie, to wziąć krzyż na każdy dzień i pozwolić się przybić do niego. A ja wciąż jeszcze nie rozumiem, że uciekając przed krzyżem, uciekam od Ciebie.
Wielkimi gwoździami przybijają Twoje ręce i nogi do krzyża. Czyżby się obawiali, że możesz z niego zejść? Co za okrutny paradoks; tak mocno Cię przybili, a jednak krzyczą: Jeśli jesteś Synem Bożym, zstąp z krzyża, a uwierzymy w Ciebie. Nie zstępujesz, bo nie chcesz, nawet w tej ostatniej, najboleśniejszej chwili życia, uczynić cudu dla Siebie. Nie chcesz, by ludzie czuli się cudem zmuszeni do wiary w Ciebie. W tej ostatniej godzinie pragniesz, żebyśmy przyjęli, że wierzyć w Ciebie, to wziąć krzyż na każdy dzień i pozwolić się przybić do niego. A ja wciąż jeszcze nie rozumiem, że uciekając przed krzyżem, uciekam od Ciebie.
o. Jerzy Sermak SJ
Zanim skonasz, wypowiesz jeszcze kilka słów z wysokości krzyża. Pragnę - ja wiem Panie, że nie chodzi Ci tylko o zaspokojenie pragnienia, jakie czuło Twe umęczone ciało, ale o pragnienie, by Twój krzyż i Twoja śmierć stały się bramą zbawienia dla wszystkich, którzy w Ciebie uwierzą. Niewiasto, oto syn Twój; synu, oto Matka twoja. Dzięki Ci, Jezu, za Matkę. Obiecuję, że będzie Jej u mnie dobrze. Dzięki Niej nie jestem sierotą. Ojcze, w Twoje ręce oddaję ducha mojego. Ludzie mogą tylko zabić ciało, duch należy do Boga. Wykonało się to wszystko, co z woli Ojca miałeś sprawić dla ludzi na ziemi. Umierasz, abym ja mógł żyć.
Zanim skonasz, wypowiesz jeszcze kilka słów z wysokości krzyża. Pragnę - ja wiem Panie, że nie chodzi Ci tylko o zaspokojenie pragnienia, jakie czuło Twe umęczone ciało, ale o pragnienie, by Twój krzyż i Twoja śmierć stały się bramą zbawienia dla wszystkich, którzy w Ciebie uwierzą. Niewiasto, oto syn Twój; synu, oto Matka twoja. Dzięki Ci, Jezu, za Matkę. Obiecuję, że będzie Jej u mnie dobrze. Dzięki Niej nie jestem sierotą. Ojcze, w Twoje ręce oddaję ducha mojego. Ludzie mogą tylko zabić ciało, duch należy do Boga. Wykonało się to wszystko, co z woli Ojca miałeś sprawić dla ludzi na ziemi. Umierasz, abym ja mógł żyć.
o. Jerzy Sermak SJ
Była z Tobą zawsze, od chwili poczęcia aż po krzyż. Jakże inaczej patrzę na Maryję, gdy trzyma w ramionach małe Boże Dziecię, a inaczej, gdy widzę Matkę Bolesną, podtrzymującą Twoje martwe ciało. Nie oszczędziłeś Jej bólu matki, patrzącej na śmierć swego dziecka. Dlaczego? Być może dlatego, bym uwierzył, że i mnie po śmierci przyjmie w swe ramiona Matka, pod warunkiem jednak, że już teraz wezmę Ją do siebie i razem z Nią wrócę spod krzyża do swego domu, do ludzi i pracy. Matko Bolesna, bądź ze mną dzisiaj i w godzinę śmierci.
Była z Tobą zawsze, od chwili poczęcia aż po krzyż. Jakże inaczej patrzę na Maryję, gdy trzyma w ramionach małe Boże Dziecię, a inaczej, gdy widzę Matkę Bolesną, podtrzymującą Twoje martwe ciało. Nie oszczędziłeś Jej bólu matki, patrzącej na śmierć swego dziecka. Dlaczego? Być może dlatego, bym uwierzył, że i mnie po śmierci przyjmie w swe ramiona Matka, pod warunkiem jednak, że już teraz wezmę Ją do siebie i razem z Nią wrócę spod krzyża do swego domu, do ludzi i pracy. Matko Bolesna, bądź ze mną dzisiaj i w godzinę śmierci.
o. Jerzy Sermak SJ
Na koniec złożono Twe martwe ciało do grobu. Tym, którzy to uczynili, wydawało się, że w ten sposób rozwiązali problem Proroka z Nazaretu. Wkrótce jednak się okazało, jak bardzo się mylili. Można zabić człowieka, ale nie Boga. Można zabić ciało, ale nie ducha. Grób, wykopany w ziemi, mieści w sobie tylko to, co z ziemi pochodzi. Ileż nadziei w Twoim, Jezu, grobie. On jest pusty. I dlatego w Ciebie wierzę. I wiem już, co znaczą słowa św. Pawła: Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, próżna byłaby nasza wiara. Wierzę, Panie, ale zaradź niedowiarstwu memu.
Na koniec złożono Twe martwe ciało do grobu. Tym, którzy to uczynili, wydawało się, że w ten sposób rozwiązali problem Proroka z Nazaretu. Wkrótce jednak się okazało, jak bardzo się mylili. Można zabić człowieka, ale nie Boga. Można zabić ciało, ale nie ducha. Grób, wykopany w ziemi, mieści w sobie tylko to, co z ziemi pochodzi. Ileż nadziei w Twoim, Jezu, grobie. On jest pusty. I dlatego w Ciebie wierzę. I wiem już, co znaczą słowa św. Pawła: Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, próżna byłaby nasza wiara. Wierzę, Panie, ale zaradź niedowiarstwu memu.
o. Jerzy Sermak SJ
Dzięki Ci, Jezu, że pozwoliłeś mi towarzyszyć Ci na drodze krzyża. Już teraz wiem, jak ona była dla mnie ważna. Teraz wiem, że jest to również moja droga do szczęścia. Rozumiem Twoje słowa: Kto chce iść za Mną, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Pomóż, Panie, wytrwać przy Tobie w krzyżu, abym mógł razem z Tobą cieszyć się chwałą zmartwychwstania w domu Ojca, gdzie i dla mnie poszedłeś przygotować mieszkanie, bym w nim żył na wieki. Amen.
Dzięki Ci, Jezu, że pozwoliłeś mi towarzyszyć Ci na drodze krzyża. Już teraz wiem, jak ona była dla mnie ważna. Teraz wiem, że jest to również moja droga do szczęścia. Rozumiem Twoje słowa: Kto chce iść za Mną, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Pomóż, Panie, wytrwać przy Tobie w krzyżu, abym mógł razem z Tobą cieszyć się chwałą zmartwychwstania w domu Ojca, gdzie i dla mnie poszedłeś przygotować mieszkanie, bym w nim żył na wieki. Amen.
Przez dwadzieścia siedem lat byliśmy zżyci z Janem Pawłem II. Był nam bardzo bliski. Nieraz nawet bliższy niż niejeden członek rodziny. Na hasło „pielgrzymka papieska” pokonywaliśmy setki kilometrów i oczekiwaliśmy godzinami na spotkanie.
Przez dwadzieścia siedem lat byliśmy zżyci z Janem Pawłem II. Był nam bardzo bliski. Nieraz nawet bliższy niż niejeden członek rodziny. Na hasło „pielgrzymka papieska” pokonywaliśmy setki kilometrów i oczekiwaliśmy godzinami na spotkanie.
Przyznajmy, że – w tak zwanej szarej codzienności – chyba często zapominamy o naprawdę wielkich możliwościach Boga. Bóg nie zachowuje nieskończonych możliwości tylko dla siebie samego, ale i nam wielkodusznie proponuje, byśmy zechcieli skorzystać z Jego Boskich możliwości!
Przyznajmy, że – w tak zwanej szarej codzienności – chyba często zapominamy o naprawdę wielkich możliwościach Boga. Bóg nie zachowuje nieskończonych możliwości tylko dla siebie samego, ale i nam wielkodusznie proponuje, byśmy zechcieli skorzystać z Jego Boskich możliwości!
Z początkiem Wielkiego Postu wśród chrześcijan pojawia się wiosenne ożywienie. A bierze się ono z poczucia, że przed świętami wypadałoby coś ze sobą zrobić, by nieco podrasować swój moralny wygląd. Niestety, nie obejdzie się przy tym bez jakiejś formy duchowej „kulturystyki”.
Z początkiem Wielkiego Postu wśród chrześcijan pojawia się wiosenne ożywienie. A bierze się ono z poczucia, że przed świętami wypadałoby coś ze sobą zrobić, by nieco podrasować swój moralny wygląd. Niestety, nie obejdzie się przy tym bez jakiejś formy duchowej „kulturystyki”.
Muzyka wykorzystana w nagraniach Modlitwy w drodze w tym tygodniu
Muzyka wykorzystana w nagraniach Modlitwy w drodze w tym tygodniu
Każda proponowana przez nas modlitwa rozpoczyna się krótkim wprowadzeniem do rozważanych treści. Następnie kilka minut spokojnej muzyki pozwala choć częściowo wyciszyć się, uspokoić i zrelaksować by móc stanąć przed Bogiem z otwartością na Jego Słowo.
Każda proponowana przez nas modlitwa rozpoczyna się krótkim wprowadzeniem do rozważanych treści. Następnie kilka minut spokojnej muzyki pozwala choć częściowo wyciszyć się, uspokoić i zrelaksować by móc stanąć przed Bogiem z otwartością na Jego Słowo.
Modlitwa w drodze to najnowsza propozycja duchowej inspiracji dla użytkowników odtwarzaczy MP3 i telefonów komórkowych. W dzisiejszych czasach wiele ludzi spędza dużo czasu dojeżdżając do pracy lub szkoły. Jest to czas, który można dobrze wykorzystać.
Modlitwa w drodze to najnowsza propozycja duchowej inspiracji dla użytkowników odtwarzaczy MP3 i telefonów komórkowych. W dzisiejszych czasach wiele ludzi spędza dużo czasu dojeżdżając do pracy lub szkoły. Jest to czas, który można dobrze wykorzystać.