Spotkałam się jakiś czas temu ze znajomą, która pracuje jako psycholog dziecięcy. Trudno było umówić się na to spotkanie, bo jej grafik wypchany jest po brzegi. Rozmawiałyśmy o pracy, terapiach, wyzwaniach rodzicielstwa. Usłyszałam to, co słyszę ostatnio od wielu psychologów, z którymi mam kontakt: nie ma do mnie miejsc, nie przyjmuję już nowych osób, jest zdecydowanie za dużo potrzebujących dzieciaków. Smutna prawda o stanie psychicznym najmłodszych, z resztą nie trzeba mówić wiele, wystarczy sprawdzić, ile czasu trwa oczekiwanie na przyjęcie na dziecięcy oddział psychiatryczny…
Spotkałam się jakiś czas temu ze znajomą, która pracuje jako psycholog dziecięcy. Trudno było umówić się na to spotkanie, bo jej grafik wypchany jest po brzegi. Rozmawiałyśmy o pracy, terapiach, wyzwaniach rodzicielstwa. Usłyszałam to, co słyszę ostatnio od wielu psychologów, z którymi mam kontakt: nie ma do mnie miejsc, nie przyjmuję już nowych osób, jest zdecydowanie za dużo potrzebujących dzieciaków. Smutna prawda o stanie psychicznym najmłodszych, z resztą nie trzeba mówić wiele, wystarczy sprawdzić, ile czasu trwa oczekiwanie na przyjęcie na dziecięcy oddział psychiatryczny…
Klerykalizm trzyma się mocno. I wierni świeccy i duchowni są gotowi walczyć o jego pozostałości jako o coś absolutnie fundamentalnego. Kłopot w tym, że to właśnie głęboko zakorzeniony system klerykalny odpowiada za przynajmniej część z przestępstw i nadużyć seksualnych, a do tego uniemożliwia normalne ustawienie relacji między duchownymi a świeckimi.
Klerykalizm trzyma się mocno. I wierni świeccy i duchowni są gotowi walczyć o jego pozostałości jako o coś absolutnie fundamentalnego. Kłopot w tym, że to właśnie głęboko zakorzeniony system klerykalny odpowiada za przynajmniej część z przestępstw i nadużyć seksualnych, a do tego uniemożliwia normalne ustawienie relacji między duchownymi a świeckimi.
Życie potrafi zaskakiwać. Czasami drobny gest, ‘magiczne’ słowo przepraszam, dziękuję, proszę, rozpromienia niebo i rozgania wieloletnie chmury, jakie wisiały nad nami. Chyba każdy z nas miał takie doświadczenie, że zrobienie czegoś dobrego, spontanicznie, bez wielkiego planowania, przyniosło zaskakująco dobre rezultaty. Działanie, które jeszcze przed chwilą wydawało się nielogiczne, wręcz absurdalne, uspokaja, łagodzi i daje poczucie sensu, o jakim nie marzyliśmy. To przypadek, uśmiech losu czy działanie Opatrzności?
Życie potrafi zaskakiwać. Czasami drobny gest, ‘magiczne’ słowo przepraszam, dziękuję, proszę, rozpromienia niebo i rozgania wieloletnie chmury, jakie wisiały nad nami. Chyba każdy z nas miał takie doświadczenie, że zrobienie czegoś dobrego, spontanicznie, bez wielkiego planowania, przyniosło zaskakująco dobre rezultaty. Działanie, które jeszcze przed chwilą wydawało się nielogiczne, wręcz absurdalne, uspokaja, łagodzi i daje poczucie sensu, o jakim nie marzyliśmy. To przypadek, uśmiech losu czy działanie Opatrzności?
Już po raz ósmy w pierwszy piątek Wielkiego Postu Kościół w Polsce modli się i solidaryzuje z osobami, które zostały skrzywdzone seksualnie. Przy tej okazji wiele mówi się m.in. o tym jaką drogę – jako wspólnota – przeszliśmy, by uznać podmiotowość pokrzywdzonych. Podkreśla się też pracę, jaką Kościół podejmuje, by pomagać skrzywdzonym, by rozliczyć przestępstwa z przeszłości oraz, by zapobiegać im w przyszłości. Wypracowano wiele nowych norm, udoskonalono dotychczas obowiązujące. W Polsce powołano do życia Fundację Świętego Józefa, która ma nieść pokrzywdzonym pomoc, powstały regionalne punkty konsultacyjne, ludzie Kościoła nieustająco się dokształcają, itd. Skala tych działań jest duża.
Już po raz ósmy w pierwszy piątek Wielkiego Postu Kościół w Polsce modli się i solidaryzuje z osobami, które zostały skrzywdzone seksualnie. Przy tej okazji wiele mówi się m.in. o tym jaką drogę – jako wspólnota – przeszliśmy, by uznać podmiotowość pokrzywdzonych. Podkreśla się też pracę, jaką Kościół podejmuje, by pomagać skrzywdzonym, by rozliczyć przestępstwa z przeszłości oraz, by zapobiegać im w przyszłości. Wypracowano wiele nowych norm, udoskonalono dotychczas obowiązujące. W Polsce powołano do życia Fundację Świętego Józefa, która ma nieść pokrzywdzonym pomoc, powstały regionalne punkty konsultacyjne, ludzie Kościoła nieustająco się dokształcają, itd. Skala tych działań jest duża.
Środa popielcowa za nami, w tym roku może wydawać się, że z czasu bożonarodzeniowego wskakujemy od razu w Wielki Post. Zaczął się wcześnie, ale pytanie brzmi: jak go przeżyć, by za szybko się nie skończył?
Środa popielcowa za nami, w tym roku może wydawać się, że z czasu bożonarodzeniowego wskakujemy od razu w Wielki Post. Zaczął się wcześnie, ale pytanie brzmi: jak go przeżyć, by za szybko się nie skończył?
Większość małżeństw świętuje rocznice ślubu. O niej pamiętają nawet rodzice, jak dobrze wybierzecie datę to i znajomi będą co roku składać Wam życzenia (polecam 11.11, wszyscy pamiętają). Urodziny, wiadomo. Imieniny czasem, bo powoli odchodzą już do lamusa. Walentynki tak trochę, bo teraz bardziej w modzie jest oburzanie się na komercję. To co jeszcze można świętować w związku?
Większość małżeństw świętuje rocznice ślubu. O niej pamiętają nawet rodzice, jak dobrze wybierzecie datę to i znajomi będą co roku składać Wam życzenia (polecam 11.11, wszyscy pamiętają). Urodziny, wiadomo. Imieniny czasem, bo powoli odchodzą już do lamusa. Walentynki tak trochę, bo teraz bardziej w modzie jest oburzanie się na komercję. To co jeszcze można świętować w związku?
Doświadczam w ostatnich dniach bardzo cierpkiej konsekwencji dzielenia się swoją wiarą. Z racji trwającej kampanii społecznej „Tydzień Małżeństwa” w różnych miejscach i mediach świadczę o tym, co oznacza dla mnie osobiście życie w małżeństwie. W efekcie spotykam się z bardzo różnymi, głównie negatywnymi reakcjami: od pretensji i żalów, przez frustracje, po – nierzadko – hejt w czystej postaci.
Doświadczam w ostatnich dniach bardzo cierpkiej konsekwencji dzielenia się swoją wiarą. Z racji trwającej kampanii społecznej „Tydzień Małżeństwa” w różnych miejscach i mediach świadczę o tym, co oznacza dla mnie osobiście życie w małżeństwie. W efekcie spotykam się z bardzo różnymi, głównie negatywnymi reakcjami: od pretensji i żalów, przez frustracje, po – nierzadko – hejt w czystej postaci.
Nie lękajcie się sprawiedliwości - taki apel chciałbym skierować za pośrednictwem tego felietonu do polskich biskupów. O co chodzi? O normalne podejście do postulatów odszkodowawczych od osób skrzywdzonych seksualnie przez duchownych.
Nie lękajcie się sprawiedliwości - taki apel chciałbym skierować za pośrednictwem tego felietonu do polskich biskupów. O co chodzi? O normalne podejście do postulatów odszkodowawczych od osób skrzywdzonych seksualnie przez duchownych.
Słowo „formacja” w kontekście kapłaństwa wciąż wielu kojarzy się przede wszystkim z seminarium duchownym. Tymczasem od dziesięcioleci jest w Kościele także formacja stała kapłanów. Ale czy już się na dobre zakorzeniła?
Słowo „formacja” w kontekście kapłaństwa wciąż wielu kojarzy się przede wszystkim z seminarium duchownym. Tymczasem od dziesięcioleci jest w Kościele także formacja stała kapłanów. Ale czy już się na dobre zakorzeniła?
Dążenie do doskonałości jest wpisane w DNA chrześcijaństwa. Jesteśmy wezwani do tego, aby szukać i wybierać to, co lepsze, bliższe ideałowi i doskonałe. Oczekujemy tego przede wszystkim od tych, którzy nam w Kościele przewodzą. Baczną uwagę zwracamy na hierarchów różnych stopni, oczekując, że będą oni dawali ‘przykład’, a jeśli nie, wtedy, mniej czy bardziej oficjalnie, zrywamy więzi z tą wspólnotą.
Dążenie do doskonałości jest wpisane w DNA chrześcijaństwa. Jesteśmy wezwani do tego, aby szukać i wybierać to, co lepsze, bliższe ideałowi i doskonałe. Oczekujemy tego przede wszystkim od tych, którzy nam w Kościele przewodzą. Baczną uwagę zwracamy na hierarchów różnych stopni, oczekując, że będą oni dawali ‘przykład’, a jeśli nie, wtedy, mniej czy bardziej oficjalnie, zrywamy więzi z tą wspólnotą.
„Zdaliśmy sobie sprawę, zwłaszcza podczas przygotowań i trwania Synodu, że nie słuchaliśmy głosu kobiet w Kościele w wystarczającym stopniu i że Kościół wciąż ma wiele do nauczenia się od nich” – napisał właśnie papież Franciszek w przedmowie do pewnej teologicznej książki*. Informacja o niej pokazała się przedwczoraj i jednocześnie mnie ujęła oraz zrobiła mi dziurę w sercu.
„Zdaliśmy sobie sprawę, zwłaszcza podczas przygotowań i trwania Synodu, że nie słuchaliśmy głosu kobiet w Kościele w wystarczającym stopniu i że Kościół wciąż ma wiele do nauczenia się od nich” – napisał właśnie papież Franciszek w przedmowie do pewnej teologicznej książki*. Informacja o niej pokazała się przedwczoraj i jednocześnie mnie ujęła oraz zrobiła mi dziurę w sercu.
Fundusz Kościelny - dziarski staruszek skończy w tym roku 74 lata, w tym ponad 30 przeżył w wolnej Polsce, i jak dotąd nikt nie wymyślił, co z nim zrobić. Na fali obietnic z kampanii wyborczej politycy zabrali się wreszcie do roboty, a Kościół nie będzie za niego oddawał życia.
Fundusz Kościelny - dziarski staruszek skończy w tym roku 74 lata, w tym ponad 30 przeżył w wolnej Polsce, i jak dotąd nikt nie wymyślił, co z nim zrobić. Na fali obietnic z kampanii wyborczej politycy zabrali się wreszcie do roboty, a Kościół nie będzie za niego oddawał życia.
Rozpoczął się kolejny Międzynarodowy Tydzień Małżeństwa. Między 7 a 14 lutego mamy okazję wziąć udział w wielu wydarzeniach (lokalnie, online – jak kto woli). Wiele jest różnych inicjatyw, pomysłów, zaproszeń. Mimo że sama nie planuję brać w nich udziału, pojawiła się we mnie pewna refleksja…
Rozpoczął się kolejny Międzynarodowy Tydzień Małżeństwa. Między 7 a 14 lutego mamy okazję wziąć udział w wielu wydarzeniach (lokalnie, online – jak kto woli). Wiele jest różnych inicjatyw, pomysłów, zaproszeń. Mimo że sama nie planuję brać w nich udziału, pojawiła się we mnie pewna refleksja…
Już dawno nie było w Kościele takiego zamieszania jak w przypadku ogłoszonej 18 grudnia zeszłego roku deklaracji „Fiducia supplicans o duszpasterskim znaczeniu błogosławieństw”. Być może mogłoby się z tym równać wydanie przez kard. Ratzingera – jeszcze jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary – deklaracji „Dominus Iesus”, ale i to nie do końca, bo ona wywołała reakcje raczej poza Kościołem i trochę zaszkodziła w dialogu między religiami, choć w zasadzie przypomniała to, co zawsze w Kościele głosiliśmy: że zbawienie jest w Jezusie. Może nieco kontrowersyjne było zalecenie papieża Franciszka, aby przetłumaczyć na nowo archaiczne wyrażenia modlitwy Ojcze nasz – ale i to szybko zostało zignorowane przez większość episkopatów i sprawa umarła. Za to deklaracja o błogosławieństwach wywołała prawdziwy wstrząs. Dlaczego?
Już dawno nie było w Kościele takiego zamieszania jak w przypadku ogłoszonej 18 grudnia zeszłego roku deklaracji „Fiducia supplicans o duszpasterskim znaczeniu błogosławieństw”. Być może mogłoby się z tym równać wydanie przez kard. Ratzingera – jeszcze jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary – deklaracji „Dominus Iesus”, ale i to nie do końca, bo ona wywołała reakcje raczej poza Kościołem i trochę zaszkodziła w dialogu między religiami, choć w zasadzie przypomniała to, co zawsze w Kościele głosiliśmy: że zbawienie jest w Jezusie. Może nieco kontrowersyjne było zalecenie papieża Franciszka, aby przetłumaczyć na nowo archaiczne wyrażenia modlitwy Ojcze nasz – ale i to szybko zostało zignorowane przez większość episkopatów i sprawa umarła. Za to deklaracja o błogosławieństwach wywołała prawdziwy wstrząs. Dlaczego?
„Gra szklanych paciorków” Hermana Hessego to książka literacko znakomita. Jeśli jednak polecam ją czytelnikom portalu Deon, to z innych niż literackie przyczyn.
„Gra szklanych paciorków” Hermana Hessego to książka literacko znakomita. Jeśli jednak polecam ją czytelnikom portalu Deon, to z innych niż literackie przyczyn.
Nasz nowy rząd z przytupem zabrał się do wprowadzania zmian i jak zazwyczaj trzymam się od polityki z daleka, tak tym razem nie zdzierżę, bo sytuacja wokół pigułki „dzień po”, czyli tak zwanej antykoncepcji awaryjnej, zaczyna być potężnie absurdalna, a skutki tego eksperymentu na naszych dzieciach będą opłakane.
Nasz nowy rząd z przytupem zabrał się do wprowadzania zmian i jak zazwyczaj trzymam się od polityki z daleka, tak tym razem nie zdzierżę, bo sytuacja wokół pigułki „dzień po”, czyli tak zwanej antykoncepcji awaryjnej, zaczyna być potężnie absurdalna, a skutki tego eksperymentu na naszych dzieciach będą opłakane.
Nie wycisza się w żaden sposób dyskusja na temat błogosławieństw dla ludzi w Kościele, którzy żyją w sytuacjach tzw. ‘nieregularnych’. Szczególnie wielu bulwersuje perspektywa ‘akceptacji’ dla par homoseksualnych. Co rusz wypowiadają się różne konferencje episkopatów, niektórzy ‘za’, inni ‘przeciw’. Jak się w tym odnaleźć? Czy znajdziemy jakąś wspólną płaszczyznę?
Nie wycisza się w żaden sposób dyskusja na temat błogosławieństw dla ludzi w Kościele, którzy żyją w sytuacjach tzw. ‘nieregularnych’. Szczególnie wielu bulwersuje perspektywa ‘akceptacji’ dla par homoseksualnych. Co rusz wypowiadają się różne konferencje episkopatów, niektórzy ‘za’, inni ‘przeciw’. Jak się w tym odnaleźć? Czy znajdziemy jakąś wspólną płaszczyznę?
Watykańska Dykasteria Nauki Wiary w ostatnich dniach stycznia opublikowała krótkie wyjaśnienie dotyczące tematyki wykorzystywania seksualnego w Kościele. Tłumaczy w nim, że do jej kompetencji należy rozpatrywanie spraw nadużyć seksualnych osób małoletnich oraz tych, które używają rozumu w ograniczonym zakresie. Dykasteria stwierdza, że sprawy odnoszące się do krzywd popełnianych na szkodę dorosłych bezbronnych, wynikające np. z nadużycia władzy, pozostają poza jej kompetencjami i należy je kierować do innych urzędów.
Watykańska Dykasteria Nauki Wiary w ostatnich dniach stycznia opublikowała krótkie wyjaśnienie dotyczące tematyki wykorzystywania seksualnego w Kościele. Tłumaczy w nim, że do jej kompetencji należy rozpatrywanie spraw nadużyć seksualnych osób małoletnich oraz tych, które używają rozumu w ograniczonym zakresie. Dykasteria stwierdza, że sprawy odnoszące się do krzywd popełnianych na szkodę dorosłych bezbronnych, wynikające np. z nadużycia władzy, pozostają poza jej kompetencjami i należy je kierować do innych urzędów.
Myślę o tym, co wydarzyło się w moim życiu w ciągu ostatnich kilku dni z pewnym zadziwieniem i wdzięcznością, że stało się to właśnie teraz… 2 lutego, w piątek, obchodzimy Święto Ofiarowania Pańskiego, znane też jako Święto Matki Bożej Gromnicznej. Dla mnie w tym roku jest to jednak przede wszystkim Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, który – owszem – ogłaszany jest w kościołach, przy okazji zbiórek na okoliczne zakony kontemplacyjne. Z drugiej jednak strony o życiu konsekrowanym wielu z nas nie wie nic.
Myślę o tym, co wydarzyło się w moim życiu w ciągu ostatnich kilku dni z pewnym zadziwieniem i wdzięcznością, że stało się to właśnie teraz… 2 lutego, w piątek, obchodzimy Święto Ofiarowania Pańskiego, znane też jako Święto Matki Bożej Gromnicznej. Dla mnie w tym roku jest to jednak przede wszystkim Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, który – owszem – ogłaszany jest w kościołach, przy okazji zbiórek na okoliczne zakony kontemplacyjne. Z drugiej jednak strony o życiu konsekrowanym wielu z nas nie wie nic.
dobrawnuczka.blog.deon.pl
Może gdyby przeciętny, niespecjalnie głęboko zaangażowany katolik słuchał raz po raz klarownego i prostego kazania, skąd się bierze takie, a nie inne stanowisko Kościoła, to tak najzwyczajniej w świecie bardziej by się z nim utożsamiał? I być może miałby w sobie więcej przekonania, by samemu stać się ambasadorem danego podejścia w swoim środowisku?
Może gdyby przeciętny, niespecjalnie głęboko zaangażowany katolik słuchał raz po raz klarownego i prostego kazania, skąd się bierze takie, a nie inne stanowisko Kościoła, to tak najzwyczajniej w świecie bardziej by się z nim utożsamiał? I być może miałby w sobie więcej przekonania, by samemu stać się ambasadorem danego podejścia w swoim środowisku?