15 marca Kościół wspomina w liturgii człowieka z wielkimi pragnieniami, który poszukiwał i nie zrażał się niepowodzeniami. O. Klemens Dworzak, redemptorysta, bo to o nim mowa, żył w trudnych czasach dla Europy i Kościoła. Łączył w sobie europejskie dziedzictwo. Był dziewiątym z dwanaściorga rodzeństwa. Urodził się w czeskiej, choć zniemczonej rodzinie, a przez swoje późniejsze życie i działalność apostolską łączył kraje od południa do północy środkowej i wschodniej Europy. Zasłużył się szczególnie działalnością w Polsce i Austrii.
15 marca Kościół wspomina w liturgii człowieka z wielkimi pragnieniami, który poszukiwał i nie zrażał się niepowodzeniami. O. Klemens Dworzak, redemptorysta, bo to o nim mowa, żył w trudnych czasach dla Europy i Kościoła. Łączył w sobie europejskie dziedzictwo. Był dziewiątym z dwanaściorga rodzeństwa. Urodził się w czeskiej, choć zniemczonej rodzinie, a przez swoje późniejsze życie i działalność apostolską łączył kraje od południa do północy środkowej i wschodniej Europy. Zasłużył się szczególnie działalnością w Polsce i Austrii.
Tym razem „Dialogi w połowie drogi” na temat Jezusa i Samarytanki. Ewa Skrabacz i Wojciech Ziółek SJ rozmawiają o niemożliwym spotkaniu mężczyzny z kobietą, o wzajemnych głodach i nieporozumieniach, a także o tym, jak Pan Jezus zbawia człowieka w jego konkretnej, pokręconej codzienności.
Tym razem „Dialogi w połowie drogi” na temat Jezusa i Samarytanki. Ewa Skrabacz i Wojciech Ziółek SJ rozmawiają o niemożliwym spotkaniu mężczyzny z kobietą, o wzajemnych głodach i nieporozumieniach, a także o tym, jak Pan Jezus zbawia człowieka w jego konkretnej, pokręconej codzienności.
Św. Matyldę Kościół wspominana 14 marca. Była królową Niemiec, matką cesarza Ottona I. Matylda von Ringelheim, nazywana także Westfalską, urodziła się ok. roku 895. Była córką saskiego księcia Teodoryka i duńskiej księżniczki Reinhildy. Młode lata spędziła w klasztorze benedyktynek w Herford, gdzie ksienią, przełożoną była babka ojca, także Matylda. Tam nasza święta zdobyła nie tylko gruntowne wykształcenie, ale też zasmakowała w służbie Bogu i ludziom.
Św. Matyldę Kościół wspominana 14 marca. Była królową Niemiec, matką cesarza Ottona I. Matylda von Ringelheim, nazywana także Westfalską, urodziła się ok. roku 895. Była córką saskiego księcia Teodoryka i duńskiej księżniczki Reinhildy. Młode lata spędziła w klasztorze benedyktynek w Herford, gdzie ksienią, przełożoną była babka ojca, także Matylda. Tam nasza święta zdobyła nie tylko gruntowne wykształcenie, ale też zasmakowała w służbie Bogu i ludziom.
W liturgii 13 marca wspominamy świętego Nicefora, którego życie zostało naznaczone przez ikonoklazm, czyli obrazoburstwo VIII i IX wieku na chrześcijańskim Wschodzie. Greckie imię Nicefor (słowiański odpowiednik Nikifor) oznacza „niosący zwycięstwo”.
W liturgii 13 marca wspominamy świętego Nicefora, którego życie zostało naznaczone przez ikonoklazm, czyli obrazoburstwo VIII i IX wieku na chrześcijańskim Wschodzie. Greckie imię Nicefor (słowiański odpowiednik Nikifor) oznacza „niosący zwycięstwo”.
Jezus był wpleciony w całą sieć odniesień, a jednocześnie w szereg konfliktów. Na Jego życie czyhało wielkie niebezpieczeństwo, nawet zagrożenie śmiercią. Bracia naciskali na Jego publiczne wystąpienie. Ten nacisk był jednak dwuznaczny, bo autor zaznacza, że nawet oni nie wierzyli w Niego. Jezus także postępuje dziwnie. Z początku nie chce występować jawnie, potem pojawia się publicznie, najpierw zdaje się ociągać z pójściem do Jerozolimy, potem zaraz idzie. Tłum jest zaciekawiony postacią Jezusa, ale jednocześnie przepełniony lękiem, pełny podszeptów, opinii, oczekiwań zmieszanych z fałszywymi wyobrażeniami czy wręcz pełnym plotek. Scena ta oddaje sytuacje, w jakich przychodzi nam niejednokrotnie żyć i działać.
Jezus był wpleciony w całą sieć odniesień, a jednocześnie w szereg konfliktów. Na Jego życie czyhało wielkie niebezpieczeństwo, nawet zagrożenie śmiercią. Bracia naciskali na Jego publiczne wystąpienie. Ten nacisk był jednak dwuznaczny, bo autor zaznacza, że nawet oni nie wierzyli w Niego. Jezus także postępuje dziwnie. Z początku nie chce występować jawnie, potem pojawia się publicznie, najpierw zdaje się ociągać z pójściem do Jerozolimy, potem zaraz idzie. Tłum jest zaciekawiony postacią Jezusa, ale jednocześnie przepełniony lękiem, pełny podszeptów, opinii, oczekiwań zmieszanych z fałszywymi wyobrażeniami czy wręcz pełnym plotek. Scena ta oddaje sytuacje, w jakich przychodzi nam niejednokrotnie żyć i działać.
Czas na kolejny odcinek podcastu „Tak myślę” Tomasza Terlikowskiego. Oto spis treści: komentarz dotyczący reakcji na film „Franciszkańska 3” i książkę „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział”; kilka słów nt. wypowiedzi abpa Rysia dotyczących ubeckich dokumentów; rozmowa z o depresji, św. Janie od Krzyża i religijności z prof. Krzysztofem Krajewskim-Siudą; tragiczna śmierć Mikołaja zaszczutego przez media; rozmowa o tym, co obecnie dzieje się na Ukrainie z pastorem Adamem Ciućką; komentarz dotyczący 10 lat pontyfikatu papieża Franciszka.
Czas na kolejny odcinek podcastu „Tak myślę” Tomasza Terlikowskiego. Oto spis treści: komentarz dotyczący reakcji na film „Franciszkańska 3” i książkę „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział”; kilka słów nt. wypowiedzi abpa Rysia dotyczących ubeckich dokumentów; rozmowa z o depresji, św. Janie od Krzyża i religijności z prof. Krzysztofem Krajewskim-Siudą; tragiczna śmierć Mikołaja zaszczutego przez media; rozmowa o tym, co obecnie dzieje się na Ukrainie z pastorem Adamem Ciućką; komentarz dotyczący 10 lat pontyfikatu papieża Franciszka.
Nie można odmówić dobrej woli ludziom, którzy chodzą za Jezusem, mimo wszelkich niewygód, jakie to chodzenie im przysparza. Wydaje się, jakby przynaglali samego Jezusa, aby był z nimi. Nie zrażają się nawet wtedy, gdy Jezus wypomina im, że nie mają do końca czystych intencji w tym ciągłym chodzeniu za Nim. Ludzie idący za Jezusem dają dowody na to, że chcą wiele dobrego. Chcą wykonywać dzieła Boże, choć nie bardzo jeszcze wiedzą, na czym miałoby to polegać. Jezus wyjaśniając im na czym polega pełnienie dzieł Bożych wskazuje najpierw na konieczność uwierzenia w Niego, jako Jedynego, który został wysłany od Ojca, a następnie ukazuje siebie jako chleb życia i jako napój, który gasi całkowicie pragnienie. Jezus wyjawia ważną prawdę o sobie. Mówi wprost i to tak, że jego słuchacze nie są na to przygotowani. Początkowo szukali go i słuchali z entuzjazmem. Tutaj entuzjazm wyraźnie osłabł i tłum chodzący za Jezusem zniechęca się i odchodzi.
Nie można odmówić dobrej woli ludziom, którzy chodzą za Jezusem, mimo wszelkich niewygód, jakie to chodzenie im przysparza. Wydaje się, jakby przynaglali samego Jezusa, aby był z nimi. Nie zrażają się nawet wtedy, gdy Jezus wypomina im, że nie mają do końca czystych intencji w tym ciągłym chodzeniu za Nim. Ludzie idący za Jezusem dają dowody na to, że chcą wiele dobrego. Chcą wykonywać dzieła Boże, choć nie bardzo jeszcze wiedzą, na czym miałoby to polegać. Jezus wyjaśniając im na czym polega pełnienie dzieł Bożych wskazuje najpierw na konieczność uwierzenia w Niego, jako Jedynego, który został wysłany od Ojca, a następnie ukazuje siebie jako chleb życia i jako napój, który gasi całkowicie pragnienie. Jezus wyjawia ważną prawdę o sobie. Mówi wprost i to tak, że jego słuchacze nie są na to przygotowani. Początkowo szukali go i słuchali z entuzjazmem. Tutaj entuzjazm wyraźnie osłabł i tłum chodzący za Jezusem zniechęca się i odchodzi.
Sceny, które dzisiaj będziemy kontemplowali, pojawiają się w ewangelii pośród gwałtownych polemik, jakie wywiązały się między Jezusem a faryzeuszami i starszymi. Po uzdrowieniu człowieka chromego nad sadzawką, Jezus jest oskarżony o to, że nie zachowuje szabatu i czyni się równym Bogu. Mowa Jezusa w obronie swojej działalności ukazuje nam go jako człowieka zdecydowanego, jednoznacznego, zdeterminowanego do wykonania swojej misji, jaka Mu została powierzona. Polemiki pojawiają się często w ewangelii Jana. Jezus ostro przeciwstawia się Żydom, jest w konflikcie ze starszymi, uczonymi w Piśmie, a jednocześnie jest podziwiany przez tłum, cieszy się wśród zwykłych ludzi olbrzymim poważaniem. Bardzo często też ukazane są tłumy, jakie idą za Jezusem. Św. Jan ciągle podkreśla ten kontrast pomiędzy reakcją prostego ludu i starszych na obecność i działanie Jezusa.
Sceny, które dzisiaj będziemy kontemplowali, pojawiają się w ewangelii pośród gwałtownych polemik, jakie wywiązały się między Jezusem a faryzeuszami i starszymi. Po uzdrowieniu człowieka chromego nad sadzawką, Jezus jest oskarżony o to, że nie zachowuje szabatu i czyni się równym Bogu. Mowa Jezusa w obronie swojej działalności ukazuje nam go jako człowieka zdecydowanego, jednoznacznego, zdeterminowanego do wykonania swojej misji, jaka Mu została powierzona. Polemiki pojawiają się często w ewangelii Jana. Jezus ostro przeciwstawia się Żydom, jest w konflikcie ze starszymi, uczonymi w Piśmie, a jednocześnie jest podziwiany przez tłum, cieszy się wśród zwykłych ludzi olbrzymim poważaniem. Bardzo często też ukazane są tłumy, jakie idą za Jezusem. Św. Jan ciągle podkreśla ten kontrast pomiędzy reakcją prostego ludu i starszych na obecność i działanie Jezusa.
Dominik Savio, niespełna piętnastoletni chłopiec osiągnął takie wyżyny życia duchowego, że Pius XI nazwał go małym chłopcem, ale gigantem ducha. Urodził się 2 kwietnia 1842 roku niedaleko Turynu we włoskim Piemoncie. Ojciec był rzemieślnikiem, matka krawcową. Już jako pięciolatek służył do Mszy św. Kościół wspomina go w liturgii 9 marca.
Dominik Savio, niespełna piętnastoletni chłopiec osiągnął takie wyżyny życia duchowego, że Pius XI nazwał go małym chłopcem, ale gigantem ducha. Urodził się 2 kwietnia 1842 roku niedaleko Turynu we włoskim Piemoncie. Ojciec był rzemieślnikiem, matka krawcową. Już jako pięciolatek służył do Mszy św. Kościół wspomina go w liturgii 9 marca.
Życie religijne człowieka jest splecione ze wszystkimi jego doświadczeniami. Nie możemy wyizolować przeżyć religijnych, czyniąc z nich coś «nadnaturalnego», niemającego odniesienia do codziennej egzystencji człowieka. Zwłaszcza wtedy, kiedy dzieje się coś, co uważamy za «zło» (choroba, cierpienie, kłopoty życiowe), pytanie o sens tych doświadczeń i modlitwa o łaskę stają się bardziej konkretne, a zarazem przeżywane ze zrozumiałym dramatyzmem. Stajemy w tej medytacji wobec rzeczywistości, która niełatwo albo przez długi czas nie ulega zmianie, choć jest przeżywana boleśnie. Przez to kształtuje nasze życie, warunkuje je i wyznacza jego kierunek. Chory człowiek, którego widzimy w tej scenie ewangelicznej oczekuje z wytęsknieniem na wyzdrowienie, jest duchowo przygotowany na nie, a jednocześnie pomimo tego przez długi czas jego pragnienie nie może być spełnione.
Życie religijne człowieka jest splecione ze wszystkimi jego doświadczeniami. Nie możemy wyizolować przeżyć religijnych, czyniąc z nich coś «nadnaturalnego», niemającego odniesienia do codziennej egzystencji człowieka. Zwłaszcza wtedy, kiedy dzieje się coś, co uważamy za «zło» (choroba, cierpienie, kłopoty życiowe), pytanie o sens tych doświadczeń i modlitwa o łaskę stają się bardziej konkretne, a zarazem przeżywane ze zrozumiałym dramatyzmem. Stajemy w tej medytacji wobec rzeczywistości, która niełatwo albo przez długi czas nie ulega zmianie, choć jest przeżywana boleśnie. Przez to kształtuje nasze życie, warunkuje je i wyznacza jego kierunek. Chory człowiek, którego widzimy w tej scenie ewangelicznej oczekuje z wytęsknieniem na wyzdrowienie, jest duchowo przygotowany na nie, a jednocześnie pomimo tego przez długi czas jego pragnienie nie może być spełnione.
Drugi wielkopostny odcinek podcastu Ewy Skrabacz i Wojciecha Ziółka SJ. Tym razem "Dialogi w połowie drogi" o zmianie, o jej motywacjach i sposobach przeprowadzania, ale też o dojrzałości i przemieniającej sile miłości. Również tej do siebie.  
Drugi wielkopostny odcinek podcastu Ewy Skrabacz i Wojciecha Ziółka SJ. Tym razem "Dialogi w połowie drogi" o zmianie, o jej motywacjach i sposobach przeprowadzania, ale też o dojrzałości i przemieniającej sile miłości. Również tej do siebie.  
Jezus wraca do Galilei. Ciągnie się za Nim fama dzieł dokonanych w Jerozolimie w czasie świąt: wypędzenie przekupniów ze świątyni i kontrowersje jakie przy tej okazji powstały między Jezusem i władzami religijnymi w Izraelu. W przytoczonym przez ewangelistę powiedzeniu o tym, iż «prorok nie jest doceniony we własnej ojczyźnie» jest i szczypta prawdy, ale też wiele uszczypliwej ironii. Nawet sam Jezus dodaje, iż «jeżeli [ludzie] znaków i cudów nie zobaczą, nie uwierzą». W spotkaniu Jezusa z urzędnikiem królewskim, na pierwszy plan wysuwa się wiara tego człowieka. Wiara po raz pierwszy wyrażona, kiedy udaje się do Jezusa do Kany, a potem, kiedy na Jego słowo wraca ufnie z powrotem.
Jezus wraca do Galilei. Ciągnie się za Nim fama dzieł dokonanych w Jerozolimie w czasie świąt: wypędzenie przekupniów ze świątyni i kontrowersje jakie przy tej okazji powstały między Jezusem i władzami religijnymi w Izraelu. W przytoczonym przez ewangelistę powiedzeniu o tym, iż «prorok nie jest doceniony we własnej ojczyźnie» jest i szczypta prawdy, ale też wiele uszczypliwej ironii. Nawet sam Jezus dodaje, iż «jeżeli [ludzie] znaków i cudów nie zobaczą, nie uwierzą». W spotkaniu Jezusa z urzędnikiem królewskim, na pierwszy plan wysuwa się wiara tego człowieka. Wiara po raz pierwszy wyrażona, kiedy udaje się do Jezusa do Kany, a potem, kiedy na Jego słowo wraca ufnie z powrotem.
W tym kolejnym rozważaniu ewangelii św. Jana możemy się przypatrywać bardzo ludzkiej, ciepłej i serdecznej relacji Jezusa ze spotkaną kobietą. Chrystus zmęczony drogą przyjaźnie rozmawia i daje się poznać Samarytance, która żyje w konkubinacie. I może dlatego ona jest tak nam bliska, ponieważ jest tak «swojska», grzeszna, ciekawa nowego, mająca nieuporządkowane życie, a zarazem pragnąca tego, co prawdziwe, żywe, głębokie i zdolna do przyjęcia Boga oraz do świadczenia o Nim.
W tym kolejnym rozważaniu ewangelii św. Jana możemy się przypatrywać bardzo ludzkiej, ciepłej i serdecznej relacji Jezusa ze spotkaną kobietą. Chrystus zmęczony drogą przyjaźnie rozmawia i daje się poznać Samarytance, która żyje w konkubinacie. I może dlatego ona jest tak nam bliska, ponieważ jest tak «swojska», grzeszna, ciekawa nowego, mająca nieuporządkowane życie, a zarazem pragnąca tego, co prawdziwe, żywe, głębokie i zdolna do przyjęcia Boga oraz do świadczenia o Nim.
Był człowiekiem pokornym i roztropnym. Mimo szlacheckiego pochodzenia i względnej zasobności rodziny, od dzieciństwa chciał obrać życie zakonne i prowadził życie umartwione. Był obdarzony darem kontemplacji, proroctwa, a nawet bilokacji. Przypisywano mu także cudowną moc uzdrawiania, co przyciągało do niego tłumy wiernych, a nawet dar wskrzeszania umarłych. Wielokrotnie był widziany w ekstazie i lewitacji. 5 marca wspominamy św. Jana Józefa od Krzyża, franciszkanina.
Był człowiekiem pokornym i roztropnym. Mimo szlacheckiego pochodzenia i względnej zasobności rodziny, od dzieciństwa chciał obrać życie zakonne i prowadził życie umartwione. Był obdarzony darem kontemplacji, proroctwa, a nawet bilokacji. Przypisywano mu także cudowną moc uzdrawiania, co przyciągało do niego tłumy wiernych, a nawet dar wskrzeszania umarłych. Wielokrotnie był widziany w ekstazie i lewitacji. 5 marca wspominamy św. Jana Józefa od Krzyża, franciszkanina.
To już kolejny odcinek podcastu "Tak myślę" Tomasza Terlikowskiego. O czym posłuchamy tym razem? Papież Franciszek uda się z wizytą na Węgry; rozmowa z dr Dominikiem Héjjem o węgierskiej polityce wobec wojny na Ukrainie oraz o jej postawie wobec Rosji; ważne słowa abpa Paula Gallaghera, sekretarza ds. relacji z państwami; rozmowa z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim podsumowująca rok watykańskiej dyplomacji w odniesieniu do wojny na Ukrainie; komentarz Tomasza Terlikowskiego dotyczący patriarchy Cyryla; starcie cywilizacji w odniesieniu do dwóch wystąpień jednego dnia: Putina i Bidena; militarne podsumowanie roku wojny na Ukrainie z dr Jackiem Raubo, analitykiem portalu defence24.pl; na koniec posłuchamy komentarza do pięknej poezji Serhija Żadana.
To już kolejny odcinek podcastu "Tak myślę" Tomasza Terlikowskiego. O czym posłuchamy tym razem? Papież Franciszek uda się z wizytą na Węgry; rozmowa z dr Dominikiem Héjjem o węgierskiej polityce wobec wojny na Ukrainie oraz o jej postawie wobec Rosji; ważne słowa abpa Paula Gallaghera, sekretarza ds. relacji z państwami; rozmowa z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim podsumowująca rok watykańskiej dyplomacji w odniesieniu do wojny na Ukrainie; komentarz Tomasza Terlikowskiego dotyczący patriarchy Cyryla; starcie cywilizacji w odniesieniu do dwóch wystąpień jednego dnia: Putina i Bidena; militarne podsumowanie roku wojny na Ukrainie z dr Jackiem Raubo, analitykiem portalu defence24.pl; na koniec posłuchamy komentarza do pięknej poezji Serhija Żadana.
Deon.pl
Jan Chrzciciel pojawia się na samym początku ewangelii św. Jana jako ten, który zapowiada przyjście Jezusa, toruje Mu niejako drogę, rozpoznaje Go i pozwala swoim uczniom przejść do Niego. Wraz z pojawieniem się Chrystusa powoli «oddawał» pole swojej działalności Jemu. Św. Jan ma świadomość tego, kim jest, uczciwe poznanie siebie, swojej sytuacji, zgodę na siebie, na to, co jest jego drogą życia, a jednocześnie głębokie wyznanie wiary w Tego, który miał przyjść. Jan żyje przecież przed wydarzeniami paschalnymi. Jego wiara i zaufanie Bogu musiało zatem być o wiele solidniej zakorzenione w doświadczeniu bycia prowadzonym przez Boga i w bardzo mocnym zaufaniu do Niego.
Jan Chrzciciel pojawia się na samym początku ewangelii św. Jana jako ten, który zapowiada przyjście Jezusa, toruje Mu niejako drogę, rozpoznaje Go i pozwala swoim uczniom przejść do Niego. Wraz z pojawieniem się Chrystusa powoli «oddawał» pole swojej działalności Jemu. Św. Jan ma świadomość tego, kim jest, uczciwe poznanie siebie, swojej sytuacji, zgodę na siebie, na to, co jest jego drogą życia, a jednocześnie głębokie wyznanie wiary w Tego, który miał przyjść. Jan żyje przecież przed wydarzeniami paschalnymi. Jego wiara i zaufanie Bogu musiało zatem być o wiele solidniej zakorzenione w doświadczeniu bycia prowadzonym przez Boga i w bardzo mocnym zaufaniu do Niego.
2 marca wspominamy księżniczkę, która swoje powołanie do świętości i do życia zakonnego zrealizowała niejako wbrew ludzkim planom, od których była zależna. Agnieszka Czeska, zwana też Przemyślidką, urodziła się w 1205 r. Była trzynastym dzieckiem Przemysła Ottokara I, króla Czech. W tamtych czasach zadaniem księżniczek było dobre zamążpójście, które poprzez koligacje rodzinne, pomagało władcom sprawować rządy. Nie inaczej było w przypadku Agnieszki.
2 marca wspominamy księżniczkę, która swoje powołanie do świętości i do życia zakonnego zrealizowała niejako wbrew ludzkim planom, od których była zależna. Agnieszka Czeska, zwana też Przemyślidką, urodziła się w 1205 r. Była trzynastym dzieckiem Przemysła Ottokara I, króla Czech. W tamtych czasach zadaniem księżniczek było dobre zamążpójście, które poprzez koligacje rodzinne, pomagało władcom sprawować rządy. Nie inaczej było w przypadku Agnieszki.
Deon.pl
Jezus i Nikodem – rozterki duchowe: Nikodem jest wybitną postacią w społeczności żydowskiej. Przychodzi do Jezusa nocą, w ukryciu, ale poruszony tym, co On robi i mówi. Jest niewątpliwie obrazem różnego rodzaju napięć, jakie pojawiają się w naszym doświadczeniu. Z jednej strony bowiem słucha pragnień, dostrzega je. Stara się na nie odpowiadać. Z drugiej strony jest uwikłany w różnego rodzaju zależności, od opinii ludzkiej, od swojej pozycji społecznej. Miota się także pośród różnych «racjonalnych» motywów w swoim postępowaniu, miota się między tym, co podpowiada serce i rozum. Dlatego jego spotkanie z Jezusem jest tak ważne dla naszego doświadczenia, bo jakże często oddaje nasze rozterki duchowe w obliczu pewnych pragnień, dążeń i oporów, jakie przeżywamy.
Jezus i Nikodem – rozterki duchowe: Nikodem jest wybitną postacią w społeczności żydowskiej. Przychodzi do Jezusa nocą, w ukryciu, ale poruszony tym, co On robi i mówi. Jest niewątpliwie obrazem różnego rodzaju napięć, jakie pojawiają się w naszym doświadczeniu. Z jednej strony bowiem słucha pragnień, dostrzega je. Stara się na nie odpowiadać. Z drugiej strony jest uwikłany w różnego rodzaju zależności, od opinii ludzkiej, od swojej pozycji społecznej. Miota się także pośród różnych «racjonalnych» motywów w swoim postępowaniu, miota się między tym, co podpowiada serce i rozum. Dlatego jego spotkanie z Jezusem jest tak ważne dla naszego doświadczenia, bo jakże często oddaje nasze rozterki duchowe w obliczu pewnych pragnień, dążeń i oporów, jakie przeżywamy.
Scena wypędzenia przekupniów ze świątyni należy do jednej z najbardziej plastycznych i dynamicznych w ewangelii, a zarazem może wzbudzać lęk. Wzbudza też naturalny odruch zakłopotania wobec kogoś, kto działa w sposób agresywny. Dzisiejszy świat przepełniony jest scenami przemocy i gwałtu. Oglądamy to na ekranach telewizora, czytamy o nim, czasami obserwujemy własnymi oczyma. Życie zdaje się być brutalne i zagrażające.
Scena wypędzenia przekupniów ze świątyni należy do jednej z najbardziej plastycznych i dynamicznych w ewangelii, a zarazem może wzbudzać lęk. Wzbudza też naturalny odruch zakłopotania wobec kogoś, kto działa w sposób agresywny. Dzisiejszy świat przepełniony jest scenami przemocy i gwałtu. Oglądamy to na ekranach telewizora, czytamy o nim, czasami obserwujemy własnymi oczyma. Życie zdaje się być brutalne i zagrażające.
Zapraszamy do wysłuchania pierwszego wielkopostnego odcinka podcastu Ewy Skrabacz i Wojciecha Ziółka SJ. Twórcy "Dialogów w połowie drogi" rozmawiają o pokusie. - Są ordynarne pokusy, takie wprost, ale są też pokusy występujące pod pozorem dobra - mówi jezuita Wojciech Ziółek.
Zapraszamy do wysłuchania pierwszego wielkopostnego odcinka podcastu Ewy Skrabacz i Wojciecha Ziółka SJ. Twórcy "Dialogów w połowie drogi" rozmawiają o pokusie. - Są ordynarne pokusy, takie wprost, ale są też pokusy występujące pod pozorem dobra - mówi jezuita Wojciech Ziółek.