edition.cnn.com
Od kilkudziesięciu lat świat Zachodu obserwuje postępującą sekularyzację. Okazuje się, że młodzi ludzie z pokolenia Z mówią temu zjawisku "dość". Dzięki nim Kościół katolicki staje się świadkiem nieoczekiwanego i cichego odrodzenia.
Od kilkudziesięciu lat świat Zachodu obserwuje postępującą sekularyzację. Okazuje się, że młodzi ludzie z pokolenia Z mówią temu zjawisku "dość". Dzięki nim Kościół katolicki staje się świadkiem nieoczekiwanego i cichego odrodzenia.
Dorota Abdelmoula-Viet / vaticannews.va / tk
Z danych przedstawionych przez Konferencję Episkopatu Austrii wynika, że coraz więcej osób w tym kraju uczestniczy we Mszach świętych. W porównaniu z rokiem poprzednim wzrosła też liczba osób przyjmujących chrzest oraz spadła liczba apostazji.
Z danych przedstawionych przez Konferencję Episkopatu Austrii wynika, że coraz więcej osób w tym kraju uczestniczy we Mszach świętych. W porównaniu z rokiem poprzednim wzrosła też liczba osób przyjmujących chrzest oraz spadła liczba apostazji.
Gdy dochodzi do ataku na kościoły i różne miejsca sakralne, często niszczony jest krzyż albo tabernakulum. Ci, którzy chcą sprofanować sacrum, uderzają właśnie tam. Osoby niewierzące, albo z głęboko nieuporządkowaną duchowością, niejednokrotnie traktują krzyż wyłącznie jako miejsce cierpienia. Wtedy śmieszną staje się adoracja krzyża, głupotą noszenie krzyża na szyi (no chyba że jako biżuterii!), a ludzie, którzy mówią, że krzyż pomaga im dźwigać ich niepełnosprawność czy żałobę, uważani są za odklejonych od rzeczywistości.
Gdy dochodzi do ataku na kościoły i różne miejsca sakralne, często niszczony jest krzyż albo tabernakulum. Ci, którzy chcą sprofanować sacrum, uderzają właśnie tam. Osoby niewierzące, albo z głęboko nieuporządkowaną duchowością, niejednokrotnie traktują krzyż wyłącznie jako miejsce cierpienia. Wtedy śmieszną staje się adoracja krzyża, głupotą noszenie krzyża na szyi (no chyba że jako biżuterii!), a ludzie, którzy mówią, że krzyż pomaga im dźwigać ich niepełnosprawność czy żałobę, uważani są za odklejonych od rzeczywistości.
Wojciech Rogacin / vaticannews.va / tk
Mieszkańcy włoskiego Neapolu z niecierpliwością czekają na cud św. Januarego, który może wydarzyć się 19 września w miejscowej katedrze. Wiele osób wierzy, że upłynnienie krwi męczennika będzie oznaczać szczęście, natomiast brak cudu – nieszczęście.
Mieszkańcy włoskiego Neapolu z niecierpliwością czekają na cud św. Januarego, który może wydarzyć się 19 września w miejscowej katedrze. Wiele osób wierzy, że upłynnienie krwi męczennika będzie oznaczać szczęście, natomiast brak cudu – nieszczęście.
interia.pl / ibris.pl / jh
Z najnowszego badania IBRiS wynika, że Kościół katolicki w Polsce znalazł się w jednym z najgłębszych kryzysów zaufania od czasów transformacji ustrojowej. We wrześniu 2025 roku zaufanie deklaruje jedynie 35,1 proc. Polaków.
Z najnowszego badania IBRiS wynika, że Kościół katolicki w Polsce znalazł się w jednym z najgłębszych kryzysów zaufania od czasów transformacji ustrojowej. We wrześniu 2025 roku zaufanie deklaruje jedynie 35,1 proc. Polaków.
Instagram / mł
"Panie złoty od parkietu" - tak zaczyna się kontrowersyjne wideo, które wzburzyło ludzi na Instagramie. Maja Bohosiewicz opublikowała na swoim instagramowym profilu zdumiewającą "modlitwę". Na nagraniu widać grupę celebrytów, którzy stoją z rękami uniesionymi jak do modlitwy i recytują kolejne "wersy" ułożonego naprędce wierszyka, przeplatając to chóralnym "wysłuchaj nas parkiet", dziwnie przypominającym... modlitwę wiernych. 
"Panie złoty od parkietu" - tak zaczyna się kontrowersyjne wideo, które wzburzyło ludzi na Instagramie. Maja Bohosiewicz opublikowała na swoim instagramowym profilu zdumiewającą "modlitwę". Na nagraniu widać grupę celebrytów, którzy stoją z rękami uniesionymi jak do modlitwy i recytują kolejne "wersy" ułożonego naprędce wierszyka, przeplatając to chóralnym "wysłuchaj nas parkiet", dziwnie przypominającym... modlitwę wiernych. 
"Osoby z depresją potrafią bardzo skutecznie ukrywać swoje cierpienie. Najczęściej występującą dziś odmianą tej choroby jest tak zwana depresja wysokofunkcjonująca. Cierpiące na nią osoby są w stanie normalnie pracować, a otoczenie nie ma pojęcia o ich problemach. Nie oznacza to jednak, że cierpią mniej. Po prostu wkładają znacznie więcej wysiłku w ukrywanie choroby, bo tak łatwiej im funkcjonować" - mówi Agnieszka Huf, autorka książki "Szczeliny. Bóg w popękanej psychice".
"Osoby z depresją potrafią bardzo skutecznie ukrywać swoje cierpienie. Najczęściej występującą dziś odmianą tej choroby jest tak zwana depresja wysokofunkcjonująca. Cierpiące na nią osoby są w stanie normalnie pracować, a otoczenie nie ma pojęcia o ich problemach. Nie oznacza to jednak, że cierpią mniej. Po prostu wkładają znacznie więcej wysiłku w ukrywanie choroby, bo tak łatwiej im funkcjonować" - mówi Agnieszka Huf, autorka książki "Szczeliny. Bóg w popękanej psychice".
ChurchPOP / DEON.pl / red
15 września Kościół katolicki obchodzi wspomnienie Matki Boskiej Bolesnej, dzień po święcie Podwyższenia Krzyża Świętego. To wyjątkowa okazja, by rozważać Siedem Boleści Maryi - od proroctwa Symeona, przez ucieczkę do Egiptu, utratę Jezusa, aż po Jego śmierć i złożenie do grobu. Wierni, którzy oddadzą się temu nabożeństwu, mogą otrzymać liczne łaski: pociechę w cierpieniach, pokój w rodzinie, duchową ochronę i nagrodę w niebie. Nabożeństwo do Matki Boskiej Bolesnej pomaga pogłębić więź z Maryją i Jezusem oraz odnaleźć siłę i nadzieję w codziennym życiu.
15 września Kościół katolicki obchodzi wspomnienie Matki Boskiej Bolesnej, dzień po święcie Podwyższenia Krzyża Świętego. To wyjątkowa okazja, by rozważać Siedem Boleści Maryi - od proroctwa Symeona, przez ucieczkę do Egiptu, utratę Jezusa, aż po Jego śmierć i złożenie do grobu. Wierni, którzy oddadzą się temu nabożeństwu, mogą otrzymać liczne łaski: pociechę w cierpieniach, pokój w rodzinie, duchową ochronę i nagrodę w niebie. Nabożeństwo do Matki Boskiej Bolesnej pomaga pogłębić więź z Maryją i Jezusem oraz odnaleźć siłę i nadzieję w codziennym życiu.
Vatican News / mł
Nie chodzi już wykonywanie konkretnych czynności. Wszystko, co dotyczy działalności nauczycielskiej, szpitalnej, misyjnej nie ma już znaczenia - twierdzi francuski socjolog. Motywacja młodych Francuzów i Francuzek, wybierających życie zakonne, jest o wiele prostsza... i głębsza. Chcą więcej, niż wymaga społeczeństwo. Marzą życiu modlitwą, chcą doświadczać Boga. 
Nie chodzi już wykonywanie konkretnych czynności. Wszystko, co dotyczy działalności nauczycielskiej, szpitalnej, misyjnej nie ma już znaczenia - twierdzi francuski socjolog. Motywacja młodych Francuzów i Francuzek, wybierających życie zakonne, jest o wiele prostsza... i głębsza. Chcą więcej, niż wymaga społeczeństwo. Marzą życiu modlitwą, chcą doświadczać Boga. 
Onet / mł
Tomasz Mróz był gościem Onetu w podkaście "Rachunek sumienia". W rozmowie z prowadzącymi podcast dziennikarzami - Magdaleną Rigamonti i Tomaszem Sekielskiego doszło do kilku spięć. Aktor odniósł się między innymi do księży zapraszanych do programu. 
Tomasz Mróz był gościem Onetu w podkaście "Rachunek sumienia". W rozmowie z prowadzącymi podcast dziennikarzami - Magdaleną Rigamonti i Tomaszem Sekielskiego doszło do kilku spięć. Aktor odniósł się między innymi do księży zapraszanych do programu. 
catholicnewsagency.com / tk
Był 8 września 2008 roku. Joseph Vander Woude, młody mężczyzna z zespołem Downa, stał na zbiorniku wypełnionym toksycznymi oparami, gdy nagle spróchniała pokrywa załamała się pod jego stopami. Wpadł do środka, gdzie czekała na niego już tylko śmierć. W ostatniej chwili do zbiornika wskoczył jego ojciec. Chociaż uratował syna, sam zginął. 17 lat po tym tragicznym wydarzeniu wiele wskazuje na to, że w przyszłości 66-letni Tom może zostać błogosławionym.
Był 8 września 2008 roku. Joseph Vander Woude, młody mężczyzna z zespołem Downa, stał na zbiorniku wypełnionym toksycznymi oparami, gdy nagle spróchniała pokrywa załamała się pod jego stopami. Wpadł do środka, gdzie czekała na niego już tylko śmierć. W ostatniej chwili do zbiornika wskoczył jego ojciec. Chociaż uratował syna, sam zginął. 17 lat po tym tragicznym wydarzeniu wiele wskazuje na to, że w przyszłości 66-letni Tom może zostać błogosławionym.
Aleteia / El Debate / YouTube / pk
Eric Clapton w 1996 roku podczas koncertu charytatywnego na rzecz Bośni wykonał utwór "Holy Mother", napisany ku czci Maryi. Kompozycja, inspirowana jego dramatycznym zwrotem ku modlitwie w czasie walki z nałogiem, stała się świadectwem wiary i wdzięczności artysty za trzeźwe życie.
Eric Clapton w 1996 roku podczas koncertu charytatywnego na rzecz Bośni wykonał utwór "Holy Mother", napisany ku czci Maryi. Kompozycja, inspirowana jego dramatycznym zwrotem ku modlitwie w czasie walki z nałogiem, stała się świadectwem wiary i wdzięczności artysty za trzeźwe życie.
ŁS
Jego ubrania nosiły największe gwiazdy filmu, muzyki i sportu, takie jak Sofia Loren, Tina Turner, czy David Beckham. Niewielu jednak wie, że projektował także szaty liturgiczne i okładki dla papieskich Biblii. Nie były to dla niego zwyczajne zlecenia. Zmarły 4 września Giorgio Armani nie obnosił się ze swoją religijnością, ale podkreślał, że modlitwa jest dla niego wielką pociechą a wiara darem.
Jego ubrania nosiły największe gwiazdy filmu, muzyki i sportu, takie jak Sofia Loren, Tina Turner, czy David Beckham. Niewielu jednak wie, że projektował także szaty liturgiczne i okładki dla papieskich Biblii. Nie były to dla niego zwyczajne zlecenia. Zmarły 4 września Giorgio Armani nie obnosił się ze swoją religijnością, ale podkreślał, że modlitwa jest dla niego wielką pociechą a wiara darem.
Aleteia / jh
Autor Władcy Pierścieni był nie tylko wielkim literatem, ale i gorliwym katolikiem. Eucharystia była dla niego fundamentem życia duchowego, źródłem siły w trudnych czasach i najważniejszym punktem każdego dnia.
Autor Władcy Pierścieni był nie tylko wielkim literatem, ale i gorliwym katolikiem. Eucharystia była dla niego fundamentem życia duchowego, źródłem siły w trudnych czasach i najważniejszym punktem każdego dnia.
carloacutis.com / tk
Po beatyfikacji Carlo Acutisa w 2020 roku powstała specjalna modlitwa za jego wstawiennictwem. Warto przypomnieć sobie tę modlitwę tym bardziej, że już w niedzielę 7 września Carlo zostanie ogłoszony świętym.
Po beatyfikacji Carlo Acutisa w 2020 roku powstała specjalna modlitwa za jego wstawiennictwem. Warto przypomnieć sobie tę modlitwę tym bardziej, że już w niedzielę 7 września Carlo zostanie ogłoszony świętym.
Logo źródła: MANDO Jakub Medek
Ilu Czechów nie wierzy absolutnie w nic? Tego dokładnie nie wiadomo, ale wygląda na to, że są mniejszością. Podobne tendencje pokazywały badania młodzieży z polsko­‑czeskiego pogranicza. Młodzi Czesi deklarowali wiarę w dobro, w przeznaczenie, w siebie, w świętość natury. Ten rodzaj rozproszonej i niedookreślonej duchowości czeski ksiądz, teolog, filozof i socjolog Tomáš Halík określił nieco złośliwie mianem „cosizmu” – wiary w „coś, co jest ponad nami” – pisze Jakub Medek w książce "Dobrý den. Chmiel, tożsamość i luz. Polskie mity o Czechach".
Ilu Czechów nie wierzy absolutnie w nic? Tego dokładnie nie wiadomo, ale wygląda na to, że są mniejszością. Podobne tendencje pokazywały badania młodzieży z polsko­‑czeskiego pogranicza. Młodzi Czesi deklarowali wiarę w dobro, w przeznaczenie, w siebie, w świętość natury. Ten rodzaj rozproszonej i niedookreślonej duchowości czeski ksiądz, teolog, filozof i socjolog Tomáš Halík określił nieco złośliwie mianem „cosizmu” – wiary w „coś, co jest ponad nami” – pisze Jakub Medek w książce "Dobrý den. Chmiel, tożsamość i luz. Polskie mity o Czechach".
"Osoby, z którymi spotykam się w mojej pracy zawodowej, nie zawsze wiedzą, że jestem osobą wierzącą, ale ja mimo to żyję wartościami, które są moje i - będąc razem z nimi w świecie - nasłuchuję. Myślę, że idealną sytuacją byłoby to, gdyby świeccy, żyjący na obrzeżach Kościoła - zanurzeni w świecie, ale z Panem Bogiem w sercu - mogli iść do braci biskupów i powiedzieć im, czego świat dzisiaj potrzebuje. Gdyby taki dialog i przepływ był naturalny. Ja niestety tego nie doświadczam" - mówi Maja Moller, aktywna zawodowo mama dwójki dzieci, na co dzień dentystka i magister psychologii. Od lat zakochana w swoim mężu, od zawsze i chyba z wzajemnością - w życiu i górach.
"Osoby, z którymi spotykam się w mojej pracy zawodowej, nie zawsze wiedzą, że jestem osobą wierzącą, ale ja mimo to żyję wartościami, które są moje i - będąc razem z nimi w świecie - nasłuchuję. Myślę, że idealną sytuacją byłoby to, gdyby świeccy, żyjący na obrzeżach Kościoła - zanurzeni w świecie, ale z Panem Bogiem w sercu - mogli iść do braci biskupów i powiedzieć im, czego świat dzisiaj potrzebuje. Gdyby taki dialog i przepływ był naturalny. Ja niestety tego nie doświadczam" - mówi Maja Moller, aktywna zawodowo mama dwójki dzieci, na co dzień dentystka i magister psychologii. Od lat zakochana w swoim mężu, od zawsze i chyba z wzajemnością - w życiu i górach.
W tym wszystkim człowiek wierzący widzi przychodzącego Pana. Kluczowe w tej postawie jest rozeznanie i czuwanie. One pozwalają nam dostrzec nadchodzącego w tych wydarzeniach Pana. To nie jest zachęta do nerwowości i lęku. To świadomość, że codzienna uważność i pracowitość pozwalają nam rozpoznać Pana i wypełniać Jego wolę.
W tym wszystkim człowiek wierzący widzi przychodzącego Pana. Kluczowe w tej postawie jest rozeznanie i czuwanie. One pozwalają nam dostrzec nadchodzącego w tych wydarzeniach Pana. To nie jest zachęta do nerwowości i lęku. To świadomość, że codzienna uważność i pracowitość pozwalają nam rozpoznać Pana i wypełniać Jego wolę.
Siedzę w kuchni wypełnionej zapachem słodkich śliwek. Przyniosła je sąsiadka. Osiem (8 - sic!) kilogramów prosto z ogródka „dla dzieci”. Sącząc pyszną kawę (od zaprzyjaźnionego księdza), którą zaparzyła mi z miłością matula i wlała jej w kubek tyle, że aż się przelewa, wspominam weekend spędzony z mężem na łódzkim "Chwała Mu". Pieczołowicie dopracowane wydarzenie wypełnione po brzegi pięknymi dźwiękami, wizualizacjami, budującymi słowami, pozwalało mi spotkać się z Panem Bogiem w zupełnie nieoczywisty sposób. Doświadczając tego wszystkiego, trudno nie westchnąć z wdzięcznością: Panie Boże, obfitość to jedno z Twoich imion! 
Siedzę w kuchni wypełnionej zapachem słodkich śliwek. Przyniosła je sąsiadka. Osiem (8 - sic!) kilogramów prosto z ogródka „dla dzieci”. Sącząc pyszną kawę (od zaprzyjaźnionego księdza), którą zaparzyła mi z miłością matula i wlała jej w kubek tyle, że aż się przelewa, wspominam weekend spędzony z mężem na łódzkim "Chwała Mu". Pieczołowicie dopracowane wydarzenie wypełnione po brzegi pięknymi dźwiękami, wizualizacjami, budującymi słowami, pozwalało mi spotkać się z Panem Bogiem w zupełnie nieoczywisty sposób. Doświadczając tego wszystkiego, trudno nie westchnąć z wdzięcznością: Panie Boże, obfitość to jedno z Twoich imion! 
RMF FM24/dm
W poniedziałek rano została przeprowadzona sekcja zwłok Stanisława Soyki. Biegły nie był w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci muzyka. W związku z tym prokuratura zleciła dodatkowe badania - podaje RMF FM24.
W poniedziałek rano została przeprowadzona sekcja zwłok Stanisława Soyki. Biegły nie był w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci muzyka. W związku z tym prokuratura zleciła dodatkowe badania - podaje RMF FM24.