Bł. Jerzy Matulewicz MIC – czas jego aktywności, to okres, kiedy Kościół musiał zmierzyć się z wieloma wyzwaniami. Postęp techniczny zmieniający oblicze świata, marksizm, który się dla robotników stawał się sposobem na jego zrozumienie i wreszcie I wojna światowa, która wywróciła wiele. Zburzyła stare systemy, zmieniła role społeczne, wyznaczyła nowe granice… To wówczas działał Jerzy Matulewicz – ksiądz, doktor teologii, wykładowca seminaryjny i akademicki, działacz społeczny, twórca zgromadzeń żeńskich i wielki dar dla Księży Marianów – odnowiciel wspólnoty i jej generał, biskup wileński, wizytator apostolski i arcybiskup… Kościół wspomina go 27 stycznia.
Jerzy Matulaitis, tak brzmiało jego nazwisko przed zmianą na Matulewicz, urodził się w kwietniu 1871 roku na Suwalszczyźnie, we wsi Lugine koło Mariampola. Wywodził się z litewskiej, zajmującej się rolnictwem rodziny. Był najmłodszym, ósmym dzieckiem w domu. Wcześnie osierocony trafił pod skrzydła rodzeństwa. Szkoła życia jaką dostał w dzieciństwie nauczyła go pokory, wytrwałości i cierpliwości. Słabego zdrowia chłopiec, który nie miał własnych podręczników, odpowiedniego ubrania, codziennie, niezależnie od pogody pokonywał pieszo ok. 10 kilometrów, żeby dotrzeć do i wrócić ze szkoły podstawowej.
Kiedy trafił do gimnazjum, jego stan zdrowia się pogorszył. Początkowo diagnozowany reumatyzm, okazał się gruźlicą kości i sprawił, że edukację trzeba było przerwać. I tak już zostało – przez całe życie Jerzy będzie musiał się liczyć się z chorobą. Musiał poddawać się leczeniu, zmagać się z cierpieniem i znosić je, ale też dzięki temu doświadczeniu nabywał wrażliwości – pogłębiał życie duchowe.
Przerwa w nauce trwała dwa lata. Młodzieniec, poruszający się przez pewien czas o kulach, wrócił do gospodarstwa wymagającego brata, a rodziło się w nim wtedy powołanie do kapłaństwa, które wcale nie było po myśli opiekuna. Cóż było robić? Marzyć i znosić upokorzenia wynikające z kalectwa, pracować w polu z różańcem w ręku, a kiedy się tylko udało, w chwilach odpoczynku znajdować czas na książki.
Modlitwa o opiekę św. Antoniego
Dzięki wsparciu kolejnego członka rodziny, dwudziestolatek, po uzupełnieniu zaległości, rozpoczął edukację w seminarium duchownym w Kielcach. Kiedy władze carskie je zamknęły kontynuował naukę w Warszawie. Dalej była Akademia Duchowna w Petersburgu, którą ukończył z wyróżnieniem. W Petersburgu również w 1898 roku przyjął święcenia kapłańskie. I wydawałoby się, że wreszcie nadszedł czas pracy duszpasterskiej. Tu jednak choroba znowu zadecydowała. Najpierw było leczenie na terenie Niemiec skąd trafił do Szwajcarii. Tam, we Fryburgu rozwijał się naukowo i uzyskał stopień doktora teologii.
Przyszła mi nagła myśl, że szczególnym zadaniem naszych czasów powinno być: wciągać większe zastępy ludzi i szersze warstwy społeczeństwa do czynnej pracy dla obrony i rozszerzania wiary i Kościoła. Prace apostolskie tak spopularyzować, żeby dobrzy katolicy troszczyli się nie tylko o instytucje dobroczynne, ale również o obronę wiary, o jej rozszerzanie, o obronę Kościoła i jego wywyższenie. Ileż dobrego mogliby zdziałać świeccy mężczyźni i kobiety! (...) Mogliby oni wnieść Chrystusa nawet tam, dokąd my, kapłani, nie mamy już dostępu. (Dziennik duchowy)
Do roku 1904 prowadził zajęcia w kieleckim seminarium, ale znów pojawiły się problemy ze zdrowiem. Konieczność przejścia operacji sprawiła, że wyjechał do Warszawy, gdzie w trakcie leczenia był też cenionym spowiednikiem, kierownikiem duchowym i rekolekcjonistą. Po leczeniu natomiast prowadził szeroką i różnorodną działalność społeczną. Wrażliwość Matulewicza budowana w oparciu o naukę społeczną Kościoła, dostrzeganie problemów robotników zaowocowały powstaniem Stowarzyszenia Robotników Katolików. Redagował też pismo Towarzysz Pracy, głosił konferencje i pogadanki. Ważne było, by masy pracujące rozumiały swoje położenie i prawa, ale nie w wersji rozpowszechnianej przez marksistów. Jego działalność była zalążkiem tego, co dziś jest apostolstwem świeckich.
W 1907 roku ks. Matulewicz został powołany na pierwszego kierownika i wykładowcę katedry socjologii na jedynej teologicznej uczelni wyższej w Rosji. Został profesorem Akademii Duchownej w Petersburgu, a z czasem jej wicerektorem. Ku zaskoczeniu wielu złożył rezygnację i wyjechał do Fryburga. Dlaczego?
Bł. Jerzy Matulewicz MIC - Unknown author, Public domain, via Wikimedia CommonsU dojrzałego kapłana dojrzewała myśl o rozpoczęciu życia zakonnego. Co więcej, o konieczności odnowienia zgromadzenia, którego był wychowankiem – Zakonu Marianów. Władze carskie doprowadziły go, bowiem, do prawie całkowitego upadku. Jerzy Matulewicz złożył śluby zakonne na ręce ostatniego żyjącego marianina, ojca generała Wincentego Senkusa i w niedługim czasie ułożył nowe konstytucje dla zakonu.
Modlitwa za chorych na raka
Z czasem wspólnota zaczęła odżywać. W 1911 roku Jerzy Matulewicz został generałem zakonu i funkcję tę pełnił do śmierci. Powstały nowicjaty, dom zakonny w Chicago, a w czasie pierwszej wojny światowej na Bielanach pod Warszawą pojawiły się sierociniec, przedszkole i szkoła. Ponadto Jerzy Matulewicz powołał żeńskie Zgromadzenie Sióstr Ubogich Niepokalanego Poczęcia NMP oraz Zgromadzenie Sióstr Służebnic Jezusa w Eucharystii. Wspomagał też zgromadzenia założone przez bł. o. Honorata Koźmińskiego.
Od 1918 do 1925 roku był biskupem wileńskim. Choć czas sprawowania funkcji był krótki i przypadał na okres wyjątkowo trudny w relacjach polsko – litewskich ze względu na konflikt o Wilno oraz tarcia na tle narodowościowym i religijnym, to jednak dzięki działaniom Matulewicza, wielokrotnie doświadczającego negatywnych zachowań i krytyki, sytuacja katolików w powierzonej diecezji poprawiła się. Po kilku latach na własną prośbę został zwolniony z obowiązków. Aby poświęcić się wyłącznie pracy na rzecz swojego zgromadzenia udał się do Rzymu. Został też arcybiskupem tytularnym.
Wkrótce jednak jego życie zostało ponownie związane z Litwą – został ustanowiony wizytatorem apostolskim na jej obszarze. Przybył więc do Kowna i zajął się kluczowymi dla życia tamtejszego Kościoła sprawami. Kowno stało się metropolią, Matulewicz przygotował projekt litewskiej prowincji kościelnej i podjął prace nad konkordatem. Kiedy prace zostały zakończone, a dokumenty wysłane do Rzymu poczuł się źle. Arcybiskup Jerzy Matulewicz umarł nagle po nieudanej operacji 27 stycznia 1927 r.
Został beatyfikowany w 1987 roku przez św. Jana Pawła II. Relikwie błogosławionego – patrona Litwy – spoczywają w Mariampolu.
Skomentuj artykuł