Dariusz Dańkowski SJ: wszystko to, co prowadzi nas do Boga, jest dobre

Dariusz Dańkowski SJ: wszystko to, co prowadzi nas do Boga, jest dobre
fot. Ben White / Unsplash

"W drodze do Boga człowiekowi może pomóc wiele narzędzi. Jednym z nich jest duchowość ignacjańska i metodologia rekolekcji ignacjańskich" - mówi jezuita.

Piotr Kosiarski: Studia to dobry czas, żeby zrobić coś dla innych.

DEON.PL POLECA




Dariusz Dańkowski SJ: Jako były duszpasterz akademicki na własne oczy widziałem, jak bardzo zmienia się życie młodego człowieka, kiedy angażuje się w wolontariat, akcje społeczne i religijne oraz gdy poświęca swój czas, siły i energię nie za pieniądze, ale w duchu hojności. Takie działanie popycha go do szukania w życiu czegoś więcej i zostawia w nim trwały ślad. Chodzi o otwartość, dynamizm działania i gotowość, żeby przejść od słów do czynów. Na zasadzie kontrastu mogę przedstawić człowieka, który całą swoją aktywność społeczną ogranicza do siedzenia w fotelu i zmiany kanałów w telewizorze. Niby nic złego nie robi – ma do tego prawo, bo zarówno pilot, jak i telewizor są jego własnością. Nie można go tego pozbawić. Ale jeśli w okresie dojrzewania, wchodzenia w dorosłe życie będzie to jedyne doświadczenie konfrontujące człowieka ze światem, to coś mu umknie i – mówiąc oględnie, nie oceniając go – będzie mu czegoś brakowało.

Otwartość i dynamizm, o których Ojciec wspomniał, to elementy duchowości ignacjańskiej. Dlatego warto ją promować?

Myślę, że warto promować każdą duchowość – nie tylko ignacjańską. Wszystko, co prowadzi człowieka do prawdy, autentyczności i rozwoju, co pozwala mu w pełni żyć i spojrzeć na siebie integralnie – nie tylko pod kątem potrzeb biologicznych, psychicznych i emocjonalnych, ale również pod kątem potrzeb duchowych – jest dobre.

Jeśli chodzi o duchowość ignacjańską, to trzeba przyznać, że święty Ignacy był geniuszem, który miał fantastyczne intuicje dotyczące odkrywania wnętrza człowieka. Pokazał główny dynamizm życia duchowego, wyrażony w dynamice pocieszenia i strapienia oraz w całej walce duchowej, dotykającej najgłębszego „Ja”. Reguły rozeznawania duchów, dokonywania wyborów, a więc szukania woli Bożej w naszym życiu, są tak genialne i tak potrzebne każdemu człowiekowi, że bronią się same. I myślę, że każdy, kto przeżył dogłębnie rekolekcje ignacjańskie, pod tym się podpisze. Jeśli do tego dodamy dobre i autentyczne narzędzia służące budowaniu przyjaźni z Jezusem, to jest to rzecz bezcenna. Równie dobrze można zadać sobie pytanie odwrotne: „Dlaczego nie zajmować się duchowością ignacjańską, skoro jest ona tak ważna w rozwoju naszego człowieczeństwa?”.

Jak praktykować duchowość ignacjańską w codzienności?

Temat jest obszerny, ale zacząłbym od ignacjańskiego rachunku sumienia. Święty Ignacy mówił, że ostatnią rzeczą, z jakiej powinien zrezygnować jego duchowy uczeń, jest rachunek sumienia. Ignacy w tym względzie nigdy nie odpuszczał. Rachunek sumienia musiał odprawiać nawet chory w infirmerii.

Rachunek sumienia jest najbardziej newralgicznym elementem naszego życia duchowego, w którym uwidacznia się duchowość ignacjańska. To jest uruchomienie pamięci i duchowej wyobraźni, ale też spojrzenie na moje „tu i teraz” pod kątem tego, co na mnie oddziałuje w danym momencie, walki duchowej oraz moich wyborów. Jaką drogą iść? Czego się trzymać? Czego unikać? Co jest prawdziwym dobrem, a co jest dobrem pozornym? Co mnie kusi? Co mnie pociąga? Co mnie przeraża? Czego pragnę w swojej wolności i autentyczności przed Bogiem?

Dlaczego rekolekcje ignacjańskie są wyjątkowe?

Rekolekcje ignacjańskie odbywają się w izolacji od świata i w milczeniu – chodzi o doświadczenie pustyni. Coś w nas obumiera na poziomie biologicznym – nasza cielesność, na poziomie psychicznym – ciekawość naszego umysłu, przetwarzanie informacji, szukanie ciekawostek oraz na poziomie duchowym – mroki naszej duszy, pokusy i podszepty złego ducha. Ziarno pszenicy musi obumrzeć, aby wydać plon obfity. I wtedy otwiera się przestrzeń, w której cisza zaczyna mówić. Cisza naszego serca przestaje być ciszą, przestaje być pustką. Coś się dzieje.

Oczywiście nie tylko duchowość ignacjańska prowadzi nas przez doświadczenie pustyni, ale w czasie rekolekcji ignacjańskich wyciszenie i dyscyplina są istotą tego, żeby się wszystko powiodło i zaczęło owocować.

Wiele osób boi się ciszy.

Jeśli ktoś boi się ośmiodniowych rekolekcji w milczeniu, może zacząć od czegoś mniejszego, np. wytrzymania w ciszy jednego, dwóch lub trzech dni. Pewną formą takiego spróbowania jest „Fundament Ćwiczeń Duchowych”, który trwa pięć dni. Są również weekendowe sesje tematyczne w domach rekolekcyjnych, w czasie których można sprawdzić, jak funkcjonuje się w ciszy – podczas takich sesji odkłada się telefon, internet i wszystkie media. Trochę jak z postem, który jednocześnie może być przedmiotem lęków i miejscem duchowych odkryć.

Co jest celem duchowości świętego Ignacego?

Spotkanie z Jezusem, czyli ta rzeczywistość, jakiej doświadczają uczniowie – tak poruszająco opisana na początku Ewangelii św. Jana. Oni słyszą słowa: „Chodźcie i zobaczcie”. Jezus zaprasza uczniów, żeby przyszli, usiedli razem z Nim, zostali na dobre i na złe, a nie tylko na chwilę, gdy dzieje się coś szczególnego w ich życiu. Jezus chce, żeby uczniowie przyszli i z Nim zostali. To największy skarb, jaki można otrzymać.

W drodze do Boga człowiekowi może pomóc wiele narzędzi. Jednym z nich jest duchowość ignacjańska i metodologia rekolekcji ignacjańskich. Nie oznacza to jednak, że nie można skorzystać z innych inspiracji w bogatej tradycji chrześcijańskiej. Zgodnie z „Fundamentem Ćwiczeń Duchowych” to, co nas prowadzi do Boga, jest dobre, a co nas od Boga oddala – złe. Tam, gdzie rekolekcje ignacjańskie nam służą, tam jest to dobro, za którym powinniśmy podążać.

Obecnie zajmuje się Ojciec fundacją, która promuje duchowość ignacjańską w środowiskach akademickich.

Fundacja św. Ignacego Loyoli rozwija ideały założyciela jezuitów w szkolnictwie wyższym. Z okazji Roku Ignacjańskiego planujemy kilka inicjatyw – jedną z nich jest konkurs na książkę roku poświęconą duchowości oraz pedagogice ignacjańskiej. Kolejne inicjatywy to sesje o duchowości i pedagogice ignacjańskiej. Choć w pierwszej kolejności zwracamy się do pracowników i studentów Akademii Ignatianum w Krakowie, już nawiązaliśmy kontakt z Kolegium Bobolanum; w przyszłości zamierzamy rozszerzyć naszą działalność również na inne środowiska akademickie w myśl zasady: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie”. Rok Ignacjański został ogłoszony przez generała Towarzystwa Jezusowego i zaczyna się w maju 2021 roku. Zachęcamy wszystkich do wsparcia naszych inicjatyw, o których informujemy na naszej stronie oraz w serwisie Patronite.

Prezes Fundacji im. św. Ignacego Loyoli w Krakowie, wykłada filozofię społeczną, katolicką naukę społeczną i pedagogikę ignacjańską na Akademii Ignatianum w Krakowie, wieloletni duszpasterz akademicki w kraju i za granicą.

Kiedyś pilot wycieczek, obecnie dziennikarz, podróżnik, bloger i obserwator świata. Od 10 lat redaktor DEON.pl. Uważa, że rzeczy materialne starzeją się i tracą na wartości, a radość z podróżowania jest ponadczasowa i bezcenna. Jego ulubionym kierunkiem jest północ, a dokładniej wszystko "w górę" od pięćdziesiątego równoleżnika. Od miast woli naturę, najlepiej oglądaną z okna pociągu. Interesuje się również historią, psychologią i duchowością. Lubi latać dronem, wędrować po górach i szukać wokół śladów obecności Boga. Prowadzi autorskiego bloga Mapa bezdroży i profil na Instagramie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
św. Ignacy Loyola

Jednakże w tym [następstwie myśli] była taka różnica: kiedy myślał o rzeczach światowych, doznawał w tym wielkiej przyjemności, a kiedy znużony porzucał te myśli, czuł się oschły i niezadowolony. Kiedy znów myślał o odbyciu boso...

Skomentuj artykuł

Dariusz Dańkowski SJ: wszystko to, co prowadzi nas do Boga, jest dobre
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.