Na konferencji prasowej abp Scicluna podkreślił, że wymiar sprawiedliwości pracuje w sposób "trochę przesadnie" powolny. Papieża martwi "powolność naszego wymiaru sprawiedliwości" - oświadczył.
Ofiary pedofilii "odczuwają głód i pragnienie sprawiedliwości, które ja podzielam" - oświadczył maltański hierarcha, wcześniej promotor sprawiedliwości, czyli odpowiednik prokuratora w Kongregacji Nauki Wiary, odpowiedzialny za postępowania w sprawie nadużyć. Niedawno był specjalnym wysłannikiem papieża do Chile, gdzie zbierał dokumentację na temat przypadków wykorzystywania seksualnego w tamtejszym Kościele.
Zapytany, co powiedziałby ofiarom wykorzystywania, abp Scicluna odparł: "Wolałbym milczeć i płakać z nimi, jak przydarzyło mi się to wiele razy". "Milczenie i płacz są pierwszą odpowiedzią. Drugą jest sprawiedliwość" - dodał.
Jego zdaniem obecny kryzys z powodu skandalu pedofilii uczyni Kościół "bardziej pokornym", bo - jak mówił - "jedyna droga do pokory prowadzi przez upokorzenie".
Maltański hierarcha wyraził przekonanie, że trwający synod biskupów na temat młodzieży nie przyniesie wszystkich odpowiedzi w kwestiach związanych ze skandalem wykorzystywania seksualnego w Kościele. Jak dodał, ma temu służyć zwołane na luty przez papieża spotkanie przewodniczących episkopatów z całego świata w Watykanie.
Zaznaczył zarazem, że sprawa nadużyć powinna znaleźć miejsce w dokumencie końcowym synodu jako jeden z często poruszanych w czasie obrad tematów.
Skomentuj artykuł