Instagram.com / Onet.pl / tk
21 września 1953 roku był dla papieża Franciszka dniem przełomowym. To właśnie wtedy, będąc jeszcze nastolatkiem, poczuł silną potrzebę wyspowiadania się. Wszedł do swojego kościoła parafialnego i udał się do spowiedzi, która na zawsze zmieniła jego życie. Dziś konfesjonał wygląda zupełnie inaczej niż w tamtych czasach. Zasypany jest listami, które Argentyńczycy piszą do swojego papieża.
21 września 1953 roku był dla papieża Franciszka dniem przełomowym. To właśnie wtedy, będąc jeszcze nastolatkiem, poczuł silną potrzebę wyspowiadania się. Wszedł do swojego kościoła parafialnego i udał się do spowiedzi, która na zawsze zmieniła jego życie. Dziś konfesjonał wygląda zupełnie inaczej niż w tamtych czasach. Zasypany jest listami, które Argentyńczycy piszą do swojego papieża.
vaticannews.va / tk
Leon XIV podpisał list apostolski w formie motu proprio o działalności inwestycyjnej Stolicy Apostolskiej. Uchyla w nim Instrukcję z 23 sierpnia 2022 roku oraz wprowadza nowe zalecenia.
Leon XIV podpisał list apostolski w formie motu proprio o działalności inwestycyjnej Stolicy Apostolskiej. Uchyla w nim Instrukcję z 23 sierpnia 2022 roku oraz wprowadza nowe zalecenia.
‘Sługa nieużyteczny’. Polski przekład tego fragmentu używa takiego sformułowania. Nie oddaje ono jednak istoty rzeczy. Sługa czy niewolnik nie są ‘nieużyteczni’, bo spełniają ważną rolę. Robią to jednak bez jakichś własnych korzyści. Właśnie ten aspekt bezinteresowności wydaje się być bardziej właściwy. Jedyną motywacją jest bowiem ‘miłość i poczucie więzi z Panem’.
‘Sługa nieużyteczny’. Polski przekład tego fragmentu używa takiego sformułowania. Nie oddaje ono jednak istoty rzeczy. Sługa czy niewolnik nie są ‘nieużyteczni’, bo spełniają ważną rolę. Robią to jednak bez jakichś własnych korzyści. Właśnie ten aspekt bezinteresowności wydaje się być bardziej właściwy. Jedyną motywacją jest bowiem ‘miłość i poczucie więzi z Panem’.
deon.pl / pzk
Ubóstwo nie jest jedynie brakiem dóbr materialnych – to duchowa droga, która otwiera na Boga, wolność i prawdziwą miłość. W dniu św. Franciszka z Asyżu wsłuchajmy się w słowa papieża Franciszka, sióstr zakonnych i w świadectwo życia wielu, które pokazują, że ubóstwo może być błogosławieństwem: uczy zaufania, pokory i dzielenia się sobą z innymi. Tak pisaliśmy o tym na naszym portalu.
Ubóstwo nie jest jedynie brakiem dóbr materialnych – to duchowa droga, która otwiera na Boga, wolność i prawdziwą miłość. W dniu św. Franciszka z Asyżu wsłuchajmy się w słowa papieża Franciszka, sióstr zakonnych i w świadectwo życia wielu, które pokazują, że ubóstwo może być błogosławieństwem: uczy zaufania, pokory i dzielenia się sobą z innymi. Tak pisaliśmy o tym na naszym portalu.
vaticannews.va / pzk
W Rzymie ruszył Jubileusz, który wywraca utarte myślenie o migracji. W ramach 111. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy, papież Leon XIV rzuca wyzwanie „skostniałym” wspólnotom kościelnym i stawia szokującą tezę: to właśnie migranci są dziś „misjonarzami nadziei”, a ich obecność jest „prawdziwym błogosławieństwem Bożym”, zdolnym ożywić Europę. Czy Kościół, który ulega pokusie „osiedlenia się”, jest gotów przyjąć tę rewolucyjną wizję i dostrzec w uchodźcach szansę na duchową odnowę?
W Rzymie ruszył Jubileusz, który wywraca utarte myślenie o migracji. W ramach 111. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy, papież Leon XIV rzuca wyzwanie „skostniałym” wspólnotom kościelnym i stawia szokującą tezę: to właśnie migranci są dziś „misjonarzami nadziei”, a ich obecność jest „prawdziwym błogosławieństwem Bożym”, zdolnym ożywić Europę. Czy Kościół, który ulega pokusie „osiedlenia się”, jest gotów przyjąć tę rewolucyjną wizję i dostrzec w uchodźcach szansę na duchową odnowę?
Catholic News Agency / red
Plac Świętego Piotra w Rzymie zamienił się w widowiskową scenę artystyczną - ponad 3000 dronów utworzyło wizerunek papieża Franciszka oraz słynne dzieła Michała Anioła, podczas koncertu "Łaska dla Świata". W środku artykułu zobaczysz wyjątkowe wideo z tego historycznego wydarzenia, w którym wystąpili Andrea Bocelli, Teddy Swims i Karol G, tworząc niezapomniane połączenie muzyki i technologii.
Plac Świętego Piotra w Rzymie zamienił się w widowiskową scenę artystyczną - ponad 3000 dronów utworzyło wizerunek papieża Franciszka oraz słynne dzieła Michała Anioła, podczas koncertu "Łaska dla Świata". W środku artykułu zobaczysz wyjątkowe wideo z tego historycznego wydarzenia, w którym wystąpili Andrea Bocelli, Teddy Swims i Karol G, tworząc niezapomniane połączenie muzyki i technologii.
Kiedy cztery miesiące temu pojawił się biały dym nad Kaplicą Sykstyńską, po zapowiedzi, kto został nowym papieżem wśród komentatorów zapanowała konsternacja. Niewielu bowiem spodziewało się takiego rozstrzygnięcia konklawe po śmierci Franciszka. Prawie nikt nie oczekiwał Amerykanina z USA, a do tego kolejnego zakonnika. Dzisiaj papież Leon XIV kończy siedemdziesiąt lat i jest ewidentnym znakiem, że przewidywania ludzkie są inne niż ‘wyroki Boskie’. Jest w tym jakaś opatrznościowa nauczka.
Kiedy cztery miesiące temu pojawił się biały dym nad Kaplicą Sykstyńską, po zapowiedzi, kto został nowym papieżem wśród komentatorów zapanowała konsternacja. Niewielu bowiem spodziewało się takiego rozstrzygnięcia konklawe po śmierci Franciszka. Prawie nikt nie oczekiwał Amerykanina z USA, a do tego kolejnego zakonnika. Dzisiaj papież Leon XIV kończy siedemdziesiąt lat i jest ewidentnym znakiem, że przewidywania ludzkie są inne niż ‘wyroki Boskie’. Jest w tym jakaś opatrznościowa nauczka.
‘Noszenie swojego krzyża’. Jest różnica między ‘brać-wziąć’ a ‘nosić’. Łukasz mówiąc wcześniej o braniu czy wzięciu krzyża dodaje ‘dzień po dniu’. Tutaj przypomina o ‘noszeniu’, a nawet lekki ciężar z czasem staje się krzyżem trudnym do uniesienia. To jest jednak istota chrześcijaństwa: każdego dnia dźwigać swój krzyż z Jezusem.
‘Noszenie swojego krzyża’. Jest różnica między ‘brać-wziąć’ a ‘nosić’. Łukasz mówiąc wcześniej o braniu czy wzięciu krzyża dodaje ‘dzień po dniu’. Tutaj przypomina o ‘noszeniu’, a nawet lekki ciężar z czasem staje się krzyżem trudnym do uniesienia. To jest jednak istota chrześcijaństwa: każdego dnia dźwigać swój krzyż z Jezusem.
Święta Matka Teresa z Kalkuty – drobna kobieta o ogromnym sercu – stała się symbolem miłości miłosiernej i bezgranicznej troski o „najuboższych z ubogich”. Choć budziła podziw, a czasem i kontrowersje, całe swoje życie poświęciła służbie cierpiącym, samotnym i zapomnianym. 5 września Kościół wspomina patronkę, która swoje powołanie realizowała w slumsach Kalkuty, a później na całym świecie.
Święta Matka Teresa z Kalkuty – drobna kobieta o ogromnym sercu – stała się symbolem miłości miłosiernej i bezgranicznej troski o „najuboższych z ubogich”. Choć budziła podziw, a czasem i kontrowersje, całe swoje życie poświęciła służbie cierpiącym, samotnym i zapomnianym. 5 września Kościół wspomina patronkę, która swoje powołanie realizowała w slumsach Kalkuty, a później na całym świecie.
Życie w naszych czasach zdaje się galopować, tak wiele się dzieje rzeczy, o których słyszymy każdego dnia. Tak samo w Kościele. Minęło zaledwie, albo już, 102 dni od momentu, kiedy z komina nad Kaplicą Sykstyńską w Watykanie uniósł się biały dym, a po chwili została ogłoszona dosyć zaskakująca nowina, że papieżem został po raz pierwszy w historii Amerykanin z USA. Nie mniej zaskakujące było też imię, które przyjął oraz fakt, że po Franciszku, jezuicie, kardynałowie wybrali kolejnego zakonnika, tym razem augustianina.
Życie w naszych czasach zdaje się galopować, tak wiele się dzieje rzeczy, o których słyszymy każdego dnia. Tak samo w Kościele. Minęło zaledwie, albo już, 102 dni od momentu, kiedy z komina nad Kaplicą Sykstyńską w Watykanie uniósł się biały dym, a po chwili została ogłoszona dosyć zaskakująca nowina, że papieżem został po raz pierwszy w historii Amerykanin z USA. Nie mniej zaskakujące było też imię, które przyjął oraz fakt, że po Franciszku, jezuicie, kardynałowie wybrali kolejnego zakonnika, tym razem augustianina.
Podczas Jubileuszu Młodych, który w ubiegłym tygodniu odbywał się w Rzymie, kard. Konrad Krajewski wyznał młodzieży, że nie podobały mu się niedawne antyuchodźcze manifestacje w Polsce i przypomniał, że także Jezus był uchodźcą, bo wraz ze swoimi rodzicami uchodził przed Herodem do Egiptu. No i oczywiście się zaczęło.
Podczas Jubileuszu Młodych, który w ubiegłym tygodniu odbywał się w Rzymie, kard. Konrad Krajewski wyznał młodzieży, że nie podobały mu się niedawne antyuchodźcze manifestacje w Polsce i przypomniał, że także Jezus był uchodźcą, bo wraz ze swoimi rodzicami uchodził przed Herodem do Egiptu. No i oczywiście się zaczęło.
Kościół żyje historią – tą pisaną przez wieki, i tą, którą tworzą codziennie ludzie różnych pokoleń. Mijający tydzień pokazał, jak jubileuszowe obchody mogą stać się przestrzenią spotkania: seniorów przekazujących mądrość, młodych rozpoczynających swoją drogę oraz misjonarzy nowego czasu – obecnych w cyfrowym świecie. To wyjątkowy czas odkrywania, że życie każdego z nas wpisuje się w większą opowieść. Opowieść, która ma swoje źródło w tradycji, a jednocześnie otwiera się na przyszłość. Mamy swoje miejsce i rolę do spełnienia.
Kościół żyje historią – tą pisaną przez wieki, i tą, którą tworzą codziennie ludzie różnych pokoleń. Mijający tydzień pokazał, jak jubileuszowe obchody mogą stać się przestrzenią spotkania: seniorów przekazujących mądrość, młodych rozpoczynających swoją drogę oraz misjonarzy nowego czasu – obecnych w cyfrowym świecie. To wyjątkowy czas odkrywania, że życie każdego z nas wpisuje się w większą opowieść. Opowieść, która ma swoje źródło w tradycji, a jednocześnie otwiera się na przyszłość. Mamy swoje miejsce i rolę do spełnienia.
Był pierwszym kapłanem wśród założycieli jezuitów, cichym bohaterem duchowej walki, który zamiast miecza wybierał serce, słowo i cierpliwe towarzyszenie. Święty Piotr Faber SJ, choć zmarł młodo, pozostawił głęboki ślad w historii Kościoła i duchowości ignacjańskiej. Papież Franciszek nazwał go „zreformowanym kapłanem” – i to określenie doskonale oddaje jego misję.
Był pierwszym kapłanem wśród założycieli jezuitów, cichym bohaterem duchowej walki, który zamiast miecza wybierał serce, słowo i cierpliwe towarzyszenie. Święty Piotr Faber SJ, choć zmarł młodo, pozostawił głęboki ślad w historii Kościoła i duchowości ignacjańskiej. Papież Franciszek nazwał go „zreformowanym kapłanem” – i to określenie doskonale oddaje jego misję.
Rozpoczynający się dziś tydzień to ‘jubileuszowa kumulacja’. Nie tylko w Rzymie, ale i na całym świecie. Dotyka całego spektrum społecznego, wskazując najpierw na dziadków i osoby starsze, poprzez internetowych influencerów, a przez cały tydzień przypominając przez różne wydarzenia o jubileuszu młodych, którzy tłumnie zadeklarowali w nim udział i zdążają do Wiecznego Miasta.
Rozpoczynający się dziś tydzień to ‘jubileuszowa kumulacja’. Nie tylko w Rzymie, ale i na całym świecie. Dotyka całego spektrum społecznego, wskazując najpierw na dziadków i osoby starsze, poprzez internetowych influencerów, a przez cały tydzień przypominając przez różne wydarzenia o jubileuszu młodych, którzy tłumnie zadeklarowali w nim udział i zdążają do Wiecznego Miasta.
Świat jest w stanie wrzenia. Coraz trudniej znaleźć wspólny język. Coś się z nami wszystkimi dzieje, że współczesna Wieża Babel wznosi się coraz bardziej. A to wszystko w czasach, kiedy komunikacja jest powszechna, tania i szybka. Wszechświat został zbudowany Boskim słowem: ‘Niech się stanie...’ Słowo było na początku stworzenia, ale dzisiaj jest często narzędziem destrukcji a nie życia i wzrostu.
Świat jest w stanie wrzenia. Coraz trudniej znaleźć wspólny język. Coś się z nami wszystkimi dzieje, że współczesna Wieża Babel wznosi się coraz bardziej. A to wszystko w czasach, kiedy komunikacja jest powszechna, tania i szybka. Wszechświat został zbudowany Boskim słowem: ‘Niech się stanie...’ Słowo było na początku stworzenia, ale dzisiaj jest często narzędziem destrukcji a nie życia i wzrostu.
Po emocjach związanych z chorobą i śmiercią Franciszka i tych dotyczących konklawe i wyboru papieża Leona, wracamy do codzienności. Zwyczajnej i bez fajerwerków. Ale to dobrze! Tak ma być! To ważna lekcja dla każdego: wracać do swoich spraw i swoich problemów.
Po emocjach związanych z chorobą i śmiercią Franciszka i tych dotyczących konklawe i wyboru papieża Leona, wracamy do codzienności. Zwyczajnej i bez fajerwerków. Ale to dobrze! Tak ma być! To ważna lekcja dla każdego: wracać do swoich spraw i swoich problemów.
Frazesy, banały, obietnice bez pokrycia – wciąż je uwielbiamy, choć zupełnie nic nam nie dają. No bo spójrzmy. Miało być tak pięknie: wojna miała się skończyć następnego dnia, ludzie mieli przestać emigrować i szczęśliwie klepać biedę w swoich lepiankach, lato miało być leniwe, słoneczne i umiarkowanie ciepłe, a Kościół miał stać się tak transparentny, że aż przezroczysty. Tymczasem wojny zamiast się kończyć – wybuchają; emigrantów jest tylu, że nawet w Unii zamyka się granice. A Kościół – oceńcie sami.
Frazesy, banały, obietnice bez pokrycia – wciąż je uwielbiamy, choć zupełnie nic nam nie dają. No bo spójrzmy. Miało być tak pięknie: wojna miała się skończyć następnego dnia, ludzie mieli przestać emigrować i szczęśliwie klepać biedę w swoich lepiankach, lato miało być leniwe, słoneczne i umiarkowanie ciepłe, a Kościół miał stać się tak transparentny, że aż przezroczysty. Tymczasem wojny zamiast się kończyć – wybuchają; emigrantów jest tylu, że nawet w Unii zamyka się granice. A Kościół – oceńcie sami.
KAI / pzk
Z okazji setnej rocznicy urodzin włoskiego egzorcysty ks. Gabriele Amortha, która minęła 1 maja, jego postać przypomniał ks. Marcello Lanza z Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów (IAE). „Don Amorth był najsłynniejszym egzorcystą XX wieku, ponieważ z wielką miłością do «najbiedniejszych z biednych» nie bał ukazywać światu cierpienia, jakich doświadczali liczni wierni z powodu niezwykłych zjawisk diabolicznych” – napisał autor wspomnień w artykule zamieszczonym w tym miesiącu na stronie IAE. Podkreślił, że „jednym z głównych jego ostrzeżeń było wskazywanie na obecność szatana za pozornie nieszkodliwymi zjawiskami magii”.
Z okazji setnej rocznicy urodzin włoskiego egzorcysty ks. Gabriele Amortha, która minęła 1 maja, jego postać przypomniał ks. Marcello Lanza z Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów (IAE). „Don Amorth był najsłynniejszym egzorcystą XX wieku, ponieważ z wielką miłością do «najbiedniejszych z biednych» nie bał ukazywać światu cierpienia, jakich doświadczali liczni wierni z powodu niezwykłych zjawisk diabolicznych” – napisał autor wspomnień w artykule zamieszczonym w tym miesiącu na stronie IAE. Podkreślił, że „jednym z głównych jego ostrzeżeń było wskazywanie na obecność szatana za pozornie nieszkodliwymi zjawiskami magii”.
Czasy mamy trudne, pełne napięć i konfliktów. Trudno jest znaleźć powód do jako takiej równowagi psychicznej i optymistycznego patrzenia na przyszłość, a powodów do zatroskania zdaje się być coraz więcej. Nie dajmy się jednak zwariować. Nawet w trudnych czasach trzeba odkrywać i ‘praktykować’ w sobie człowieczeństwo.
Czasy mamy trudne, pełne napięć i konfliktów. Trudno jest znaleźć powód do jako takiej równowagi psychicznej i optymistycznego patrzenia na przyszłość, a powodów do zatroskania zdaje się być coraz więcej. Nie dajmy się jednak zwariować. Nawet w trudnych czasach trzeba odkrywać i ‘praktykować’ w sobie człowieczeństwo.
KAI / tk
- Franciszek pokazał nam, że życie jest walką a nie zabawą dla niczego niepodejrzewających i biernych. Był wojownikiem i umarł, jak umierają prorocy. Prorokom zdarza się, że ich świadectwo, ich słowa, z czasem nabierają znaczenia, zamiast blaknąć wydają się coraz jaśniejsze - uważa Carlo Musso, włoski publicysta, który jest współautorem autobiografii papieża Franciszka zatytułowanej “Nadzieja”.
- Franciszek pokazał nam, że życie jest walką a nie zabawą dla niczego niepodejrzewających i biernych. Był wojownikiem i umarł, jak umierają prorocy. Prorokom zdarza się, że ich świadectwo, ich słowa, z czasem nabierają znaczenia, zamiast blaknąć wydają się coraz jaśniejsze - uważa Carlo Musso, włoski publicysta, który jest współautorem autobiografii papieża Franciszka zatytułowanej “Nadzieja”.