Dzisiejszą liturgię słowa, jak i całe przesłanie Ewangelii, można by streścić w zdaniu: „Wielu ludzi chciało być bogami, ale tylko jeden Bóg zechciał być człowiekiem”. Nie naśladujmy wynoszących się. Naśladujmy Chrystusa, który uniżył się, by nas wynieść pod niebiosa.
Dzisiejszą liturgię słowa, jak i całe przesłanie Ewangelii, można by streścić w zdaniu: „Wielu ludzi chciało być bogami, ale tylko jeden Bóg zechciał być człowiekiem”. Nie naśladujmy wynoszących się. Naśladujmy Chrystusa, który uniżył się, by nas wynieść pod niebiosa.
Pytanie o sens życia spędza sen z powiek wielu ludziom, szczególnie tym, którzy muszą mierzyć się z wyzwaniami przerastającymi ich siły. Kiedy opadają już ręce i po ludzku nic więcej nie można zrobić, nie można ulżyć komuś w cierpieniu czy polepszyć beznadziejnej życiowej sytuacji, wszystko wydaje się tracić sens, a wiara staje się zbiorem pustych, nieżyciowych prawd.
Pytanie o sens życia spędza sen z powiek wielu ludziom, szczególnie tym, którzy muszą mierzyć się z wyzwaniami przerastającymi ich siły. Kiedy opadają już ręce i po ludzku nic więcej nie można zrobić, nie można ulżyć komuś w cierpieniu czy polepszyć beznadziejnej życiowej sytuacji, wszystko wydaje się tracić sens, a wiara staje się zbiorem pustych, nieżyciowych prawd.
W ostatnich czasach dużo mówi się o grzesznej stronie Kościoła, szczególnie o grzechach jego pasterzy, próbując pokazać niedoskonałość instytucji, która za swojego założyciela uważa przecież samego Jezusa. Z odpowiedzią przychodzi liturgia słowa dzisiejszej niedzieli mówiąca o… nierozerwalności małżeństwa. Chwileczkę, chwileczkę! Co to jednak ma wspólnego z Kościołem?!
W ostatnich czasach dużo mówi się o grzesznej stronie Kościoła, szczególnie o grzechach jego pasterzy, próbując pokazać niedoskonałość instytucji, która za swojego założyciela uważa przecież samego Jezusa. Z odpowiedzią przychodzi liturgia słowa dzisiejszej niedzieli mówiąca o… nierozerwalności małżeństwa. Chwileczkę, chwileczkę! Co to jednak ma wspólnego z Kościołem?!
Człowiek jako stworzenie jest ograniczony w czasie i przestrzeni, dobrze te granice zna, musi się z nimi zmagać i często są one dla niego powodem cierpienia. Jedną z granic, która najbardziej daje się człowiekowi we znaki, jest granica intelektualnego poznania.
Człowiek jako stworzenie jest ograniczony w czasie i przestrzeni, dobrze te granice zna, musi się z nimi zmagać i często są one dla niego powodem cierpienia. Jedną z granic, która najbardziej daje się człowiekowi we znaki, jest granica intelektualnego poznania.
Pokusa interpretowania Ewangelii według swojego widzimisię istnieje od początku chrześcijaństwa. Oto Szymon Piotr, słysząc z ust Jezusa zapowiedź śmierci i zmartwychwstania, napomina swojego Mistrza (a jeszcze przed chwilą nazwał go przecież Mesjaszem!), by trochę przystopował, bo inaczej wyleje dziecko z kąpielą i nici z zaprowadzenia na ziemi Królestwa Bożego.
Pokusa interpretowania Ewangelii według swojego widzimisię istnieje od początku chrześcijaństwa. Oto Szymon Piotr, słysząc z ust Jezusa zapowiedź śmierci i zmartwychwstania, napomina swojego Mistrza (a jeszcze przed chwilą nazwał go przecież Mesjaszem!), by trochę przystopował, bo inaczej wyleje dziecko z kąpielą i nici z zaprowadzenia na ziemi Królestwa Bożego.
Gdy chrześcijanin bierze do ręki fragment Pisma Świętego, to powinien zadać sobie od razu takie pytania: czy odnajduję siebie w tym tekście i z jaką postacią czy wydarzeniem się utożsamiam? W tę niedzielę Jezus stawia przed nami postać głuchoniemego, którego uzdrawia swoją zbawczą mocą. Co mogę mieć z nim wspólnego?
Gdy chrześcijanin bierze do ręki fragment Pisma Świętego, to powinien zadać sobie od razu takie pytania: czy odnajduję siebie w tym tekście i z jaką postacią czy wydarzeniem się utożsamiam? W tę niedzielę Jezus stawia przed nami postać głuchoniemego, którego uzdrawia swoją zbawczą mocą. Co mogę mieć z nim wspólnego?
Temat przykazań Bożych to kwestia, która wciąż przez wielu chrześcijan jest rozumiana w nie do końca właściwy sposób. Widzi się w nich bowiem często jakieś uciemiężenie czy ograniczenie ludzkiej wolności. Niby wiemy, że to dla dobra człowieka, dostrzegamy nawet w przykazaniach rady miłującego Ojca, to jednak często wciąż wydają się one nam czymś zewnętrznym, czymś "nie-naszym".
Temat przykazań Bożych to kwestia, która wciąż przez wielu chrześcijan jest rozumiana w nie do końca właściwy sposób. Widzi się w nich bowiem często jakieś uciemiężenie czy ograniczenie ludzkiej wolności. Niby wiemy, że to dla dobra człowieka, dostrzegamy nawet w przykazaniach rady miłującego Ojca, to jednak często wciąż wydają się one nam czymś zewnętrznym, czymś "nie-naszym".
Jest to konieczne, jeśli chcemy, żeby Kościół był rzeczywiście wspólnotą uczniów Chrystusa, bezpiecznym i sprzyjającym duchowemu rozwojowi miejscem, w którym chodzi przede wszystkim o Prawdę.
Jest to konieczne, jeśli chcemy, żeby Kościół był rzeczywiście wspólnotą uczniów Chrystusa, bezpiecznym i sprzyjającym duchowemu rozwojowi miejscem, w którym chodzi przede wszystkim o Prawdę.
Postać Maryi, ze wszystkimi Jej darami i przywilejami, może nas czasem wręcz przerażać. Może wydawać się bardzo daleka i oderwana od naszej ludzkiej rzeczywistości. Niestety, często taki obraz Maryi prezentowany jest czy to przez artystów, czy to przez kaznodziejów. Aby podkreślić Jej wielkość i wyjątkowość, czynią Ją, z pewnością nieświadomie, daleką dla „zwykłego” wierzącego.
Postać Maryi, ze wszystkimi Jej darami i przywilejami, może nas czasem wręcz przerażać. Może wydawać się bardzo daleka i oderwana od naszej ludzkiej rzeczywistości. Niestety, często taki obraz Maryi prezentowany jest czy to przez artystów, czy to przez kaznodziejów. Aby podkreślić Jej wielkość i wyjątkowość, czynią Ją, z pewnością nieświadomie, daleką dla „zwykłego” wierzącego.
Bo życie chrześcijanina jest drogą, zaś jej metą jest Cel, który nie sposób osiągnąć własnymi siłami. Ceną za przebycie tej drogi jest życie, a i to jest za mało, by zdobyć nagrodę. Zbawienie jest bowiem darem. Droga życia jest natomiast wysiłkiem, który otwiera człowieka na jego darmowość, a Eucharystia – dowodem na to, że Bóg jest w tej drodze naprawdę blisko człowieka.
Bo życie chrześcijanina jest drogą, zaś jej metą jest Cel, który nie sposób osiągnąć własnymi siłami. Ceną za przebycie tej drogi jest życie, a i to jest za mało, by zdobyć nagrodę. Zbawienie jest bowiem darem. Droga życia jest natomiast wysiłkiem, który otwiera człowieka na jego darmowość, a Eucharystia – dowodem na to, że Bóg jest w tej drodze naprawdę blisko człowieka.
Takie wygodne gniazdko często chcielibyśmy uwić sobie przy Bogu. On mnie nakarmi i napoi. On będzie mi błogosławił, żeby dobrze mi się wiodło. Ale czy o to chodzi w wierze?
Takie wygodne gniazdko często chcielibyśmy uwić sobie przy Bogu. On mnie nakarmi i napoi. On będzie mi błogosławił, żeby dobrze mi się wiodło. Ale czy o to chodzi w wierze?
Jednak to Bóg rządzi matematyką. My jesteśmy ograniczeni rzeczywistością doświadczaną zmysłami. Nie potrafimy spojrzeć szerzej i głębiej, pomyśleć o niemożliwym. O tym właśnie jest opowieść o rozmnożeniu chleba przez Jezusa.
Jednak to Bóg rządzi matematyką. My jesteśmy ograniczeni rzeczywistością doświadczaną zmysłami. Nie potrafimy spojrzeć szerzej i głębiej, pomyśleć o niemożliwym. O tym właśnie jest opowieść o rozmnożeniu chleba przez Jezusa.
Jeśli chodzi o życie duchowe, to ukuło się powiedzenie, że "nie ma wakacji od Pana Boga". Rozumiem jego przesłanie, ale chciałbym dopisać do tego "gwiazdkę".
Jeśli chodzi o życie duchowe, to ukuło się powiedzenie, że "nie ma wakacji od Pana Boga". Rozumiem jego przesłanie, ale chciałbym dopisać do tego "gwiazdkę".
"Samo odrzucenie ze strony innych nie oznacza, że jesteśmy skutecznymi głosicielami Dobrej Nowiny. Ewangelię trzeba nam głosić z przekonaniem. Jednak to przekonanie musi być poparte zmartwychwstaniem. Naszym. Powstaniem z grzechu i nowym życiem" - pisze ks. Mateusz Tarczyński.
"Samo odrzucenie ze strony innych nie oznacza, że jesteśmy skutecznymi głosicielami Dobrej Nowiny. Ewangelię trzeba nam głosić z przekonaniem. Jednak to przekonanie musi być poparte zmartwychwstaniem. Naszym. Powstaniem z grzechu i nowym życiem" - pisze ks. Mateusz Tarczyński.
Uprzedzenia możemy mieć także wobec Boga. Ma to miejsce szczególnie wtedy, gdy stykamy się w swoim życiu z niezawinionym cierpieniem i złem dotykającym bezbronnych. Trudno nam to pogodzić z dobrocią Boga.
Uprzedzenia możemy mieć także wobec Boga. Ma to miejsce szczególnie wtedy, gdy stykamy się w swoim życiu z niezawinionym cierpieniem i złem dotykającym bezbronnych. Trudno nam to pogodzić z dobrocią Boga.
Łatwo bowiem można sprowadzić chrześcijaństwo do wymiaru wiary w cuda i cudeńka, czyli w rzeczy (póki co) niewytłumaczalne ludzkim rozumem. Taka wiara może łatwo się rozsypać w momencie znalezienia wyjaśnienia zjawiska, które wydawało się poza zasięgiem ludzkiego poznania.
Łatwo bowiem można sprowadzić chrześcijaństwo do wymiaru wiary w cuda i cudeńka, czyli w rzeczy (póki co) niewytłumaczalne ludzkim rozumem. Taka wiara może łatwo się rozsypać w momencie znalezienia wyjaśnienia zjawiska, które wydawało się poza zasięgiem ludzkiego poznania.
Poczucie nieobecności Boga czy wręcz opuszczenia przez Niego to doświadczenie duchowe wielu chrześcijan, bardzo trudne do udźwignięcia. Opowieść o burzy na jeziorze, którą czytamy podczas liturgii słowa dzisiejszej niedzieli, mówi bardzo dużo o tym, co przeżywa człowiek mierzący się w swoim sercu z sytuacją, w której nie widzi, nie czuje i nie słyszy Boga, bo przesłaniają mu Go i zagłuszają niebezpieczeństwa, którym musi stawić czoła.
Poczucie nieobecności Boga czy wręcz opuszczenia przez Niego to doświadczenie duchowe wielu chrześcijan, bardzo trudne do udźwignięcia. Opowieść o burzy na jeziorze, którą czytamy podczas liturgii słowa dzisiejszej niedzieli, mówi bardzo dużo o tym, co przeżywa człowiek mierzący się w swoim sercu z sytuacją, w której nie widzi, nie czuje i nie słyszy Boga, bo przesłaniają mu Go i zagłuszają niebezpieczeństwa, którym musi stawić czoła.
W Jezusowej przypowieści ziarna gorczycy mają jednak zostać użyte jako nasiona, które dadzą wzrost nowej roślinie. Nie do kiszenia mamy użyć tych ziaren, lecz do siania. Od kiszenia ziarno się nie pomnoży.
W Jezusowej przypowieści ziarna gorczycy mają jednak zostać użyte jako nasiona, które dadzą wzrost nowej roślinie. Nie do kiszenia mamy użyć tych ziaren, lecz do siania. Od kiszenia ziarno się nie pomnoży.
Prawdziwe nawrócenie to nie tylko uznanie własnego grzechu i swojej za niego odpowiedzialności, ale to również głębokie zaufanie w dobroć i przebaczającą miłość Boga.
Prawdziwe nawrócenie to nie tylko uznanie własnego grzechu i swojej za niego odpowiedzialności, ale to również głębokie zaufanie w dobroć i przebaczającą miłość Boga.
Ewangelia, opisująca wydarzenia będące szczytem Objawienia, ma być dla nas pomocą w spełnieniu największego marzenia. To mapa, której wskazówki mają nam pomóc dotrzeć do największego Skarbu.
Ewangelia, opisująca wydarzenia będące szczytem Objawienia, ma być dla nas pomocą w spełnieniu największego marzenia. To mapa, której wskazówki mają nam pomóc dotrzeć do największego Skarbu.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}