Dziś Kościół (a więc księża, siostry zakonne, osoby świeckie - wszyscy), potrzebuje rewizji, życia Słowem Bożym. Potrzebujemy powrotu do źródła.
Nie potrafiłam się odnaleźć w sytuacji, nie bać się osadzonych, rozmawiać z nimi naturalnie i bez panicznej myśli, "czy on mi nic nie zrobi".
Długo zastanawiałem się, czy popełnić ten wpis. Przyznaję, że bałem się tego, co chciałem tutaj napisać, bo presja, bo ludzka ocena, bo brak zrozumienia.
Dziesiątki lat spędził w albańskich więzieniach i obozach zagłady, wyszydzany i torturowany. Zanim się jednak poznaliśmy, poszedł odnaleźć swoich oprawców, aby im osobiście przebaczyć.
Jakub Szelka SJ
Gdy byłem w liceum jeździłem tam dosyć często. Fajne miejsce, położone w lesie. Cisza, spokój i ona… figura Maryi, która nie wygląda tak, jak w kościołach. Teraz w tym miejscu, obok figury i Sanktuarium znajduje się Dom Samotnej Matki.
On jest przyjacielem każdego, kto do tej przyjaźni pozwoli się zaprosić. Przyjacielem tych wszystkich, którzy przyjmą zasady przyjaźni z Nim.
Dwa razy do roku organista rozwoził tzw. kartki do spowiedzi, za które płacono najczęściej produktami rolnymi. Mój dziś 84 - letni wujek tę opłaconą przez ojca kartkę zgubił. Z wielkim trudem przyszło mu przekonać proboszcza aby go wysłuchał, w końcu wyspowiadał go, ale ostrzegł, że następnym razem tego nie uczyni. Nie chodzi o babranie się w historii, ale by ona faktycznie była nauczycielka życia.
Pewnego dnia zobaczyłam Jezusa na ulicy. Nigdy wcześniej nie spojrzałam Mu głęboko w oczy. Zrobiłam to dopiero w tamtej chwili.
"To miejsce w przedziwny sposób nastraja serce i umysł" - tak o Kalwarii mówił papież-Polak.
Dlaczego tak mało jest między nami merytorycznej, pełnej szacunku i miłości dyskusji, a tak wiele petycji, pikiet, oszczerstw i zarzutów?
Są różne powody dla których ludzie pielgrzymują. Wszystkich łączy to, że podejmując decyzję o drodze, muszą zgodzić się na wysiłek. I określić cel.
Najtrudniej było zacząć i w tym wytrwać. Ale owoce przerosły moje oczekiwania. Chciałabym się z Wami podzielić dwoma, szczególnymi dla mnie momentami.
Co zatem zrobić, by urlop był czasem wypełnionym realnie odpoczynkiem i radością?
Przeczytałem kiedyś szokującą historię pewnej dziewczyny, która zaręczyła się z mężczyzną z innego obozu. Z racji młodego wieku nie mieszkała jeszcze u swego przyszłego męża. Tymczasem zaszła w ciążę, a honor rodziny domagał się ofiary.
Małżeństwo jest jak budowla wznoszona wspólnymi siłami: cegła po cegle, ściana za ścianą, piętro za piętrem. Budowla coraz wyższa, wspanialsza, która tak naprawdę okazuje się w końcu być mostem do Nieba.
Śniłam mojego synka, a po przebudzeniu płakałam, złorzecząc okrutnemu światu i Bogu, który nas opuścił.
Jestem zmęczony obecną sytuacją w Polsce. Pociąg o nazwie "nienawiść" jest rozpędzony do tego stopnia, że trudno mu wyhamować na jakiejkolwiek stacji. Mam wrażenie, że my jako społeczeństwo przestaliśmy racjonalnie myśleć, a daliśmy się wpędzić w operowanie na poziomie emocji. Stąd mamy to, co mamy. Co więcej, wielu osobom zarówno z jednej jak i drugiej strony może zależeć na utrzymaniu obecnej sytuacji, gdyż człowiekiem odciętym od racjonalnego myślenia łatwiej jest kierować.
Nie będę złorzeczył, wyklinał i obrażał. Przyjmę to do wiadomości.
Rafał Krysztofczyk
Kilka tygodni temu światowe media obiegło zdjęcie kostarykańskiego biskupa śpiącego na jakiś liściach w puszczy. Na nogach miał ubłocone buciory. I choć dla biskupa taka posługa nie była niczym nadzwyczajnym, to zamieszczone zdjęcie robi niesamowite wrażenie.
Wybuchnąłem płaczem. Nie mogłem się opanować. Taki jest właśnie nasz Pan!
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}