Pan Jezus 90% swojego życia przeżył bez wielkich ewangelizacji, cudów i nauczania innych. Może więc warto doceniać przeciętną codzienność?
Kiedy pierwszy raz spojrzałem na ten obraz Maryi powiedziałem do mojego przyjaciela: "patrz, Matka Boża ma ucho trochę jak u elfów". Tolkien (katolik z przekonania) wspomniał, że inspiracją elfickiej królowej Galadrieli - jest Pełna Łaski Maryja.
Spora część osób zgłaszająca się na kursy dla narzeczonych przychodzi tam głównie po papierek, świstek niezbędny do stanięcia przed ołtarzem.
Potrzebuję, żeby ktoś mi o tym przypomniał, kiedy ból bardziej boli, niewyspanie zamienia się w brak cierpliwości, a codzienne rytuały stają się obowiązkami. Tak stało się dziś. Ksiądz na kazaniu poruszył moje trochę przybite serce.
Mam taki obraz, że nasze problemy są jak worek ze śmieciami. Kiedy zaczynamy marudzić, rozsypujemy je na oślep, przez co robi się jeszcze większy bałagan i brudzimy także osoby dookoła nas.
Pewien pan uparcie twierdził, że jest bezdomny z wyboru. Jednak gdy się z nim dłużej porozmawiało - okazało się, że nie miał żadnej alternatywy. O wyborze mówimy, gdy stoją przed nami różne możliwości.
Żar leje się z nieba? Ok, zakładam kapelusz, nakładam krem z filtrem i do przodu, leje deszcz - ok, kiedyś przestanie padać. Z pokorą zaczęłam przyjmować to, co mnie spotyka.
"Jeśli miałbyś przeczytać na moim blogu tylko jeden jedyny tekst - to chciałbym, żeby to był właśnie ten. Po obejrzeniu filmu Krzyśka Gonciarza wymiękłem. Rozsypałem się na milion kawałków" - pisze Rafał.
Nie potrzebujemy więc spowiedzi, jeśli byliśmy dla kogoś niemili, przeklinaliśmy w sytuacjach nadmiernego ciężaru życia lub jeśli widok czyjegoś ciała sprawił, że krew odpłynęła nam z mózgu w mniej szlachetne rejony ciała.
"Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus - na wieki wieków Amen" oraz "Króluj nam Chryste - zawsze i wszędzie" są powszechnie znane.
Kilka dni temu dowiedziałam się o pomyśle krakowskiego radnego, na pozbycie się bezdomnych z krakowskich plant. Ponoć przeszkadzają turystom w kontemplowaniu piękna królewskiego grodu.
Ten ruch jest drogą, której sam Pan chce dla swojego Kościoła. Ten ruch wzywa nas, by porzucić wszelkie uprzedzenia i stereotypy.
KAI / kw
Pewnie niewielu się tego spodziewało.
Piotr Niewiadomski / morzezogniem.blog.deon.pl
Myślę o księdzu z diecezji siedleckiej. Dlaczego musi dojść do tragedii, by zdarzyły się rzeczy najbardziej oczywiste?
Potrzebujemy popatrzeć na Kościół szerzej niż tylko na naszą Wspólnotę. Wtedy zrozumiemy, co to jest.
Brat Albert mówił: "Powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny".
Patrząc na wielu współczesnych ludzi można stwierdzić, że żyją ,,bez poczucia misji". Nie wiedzą po co, dla kogo, nie znają celu ku któremu dążą.
Aż do momentu kiedy znajomy zaproponował mi ćwiczenie. Zaproponował, żebym zadała sobie jedno pytanie.
Te rekolekcje mną bardzo wstrząsnęły. Zaczęłam wreszcie na serio zastanawiać się, w jakiego Boga wierzę.
Myślę, że nikogo nie zaskakuje, że każda przestrzeń czyli całe życie, to pasmo wyborów i decyzji. Czy jest jakaś gwarancja, że ten wybór jest właściwy?
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}