Talent hojności pokazuje nam Ewangelię w praktyce... i prawdziwy obraz Boga. To szczególnie ważne, gdy naprawdę wiele osób ochrzczonych myśli o Nim jak o surowym Ojcu, który rozgniewany siecze (a jakże), stawia nam wysokie wymagania i rozlicza nas jak urząd skarbowy. A żeby coś od Niego otrzymać, trzeba zebrać wielką grupę modlitewną i szturmować bramy nieba po to, by przekonać Go, że warto. 
Talent hojności pokazuje nam Ewangelię w praktyce... i prawdziwy obraz Boga. To szczególnie ważne, gdy naprawdę wiele osób ochrzczonych myśli o Nim jak o surowym Ojcu, który rozgniewany siecze (a jakże), stawia nam wysokie wymagania i rozlicza nas jak urząd skarbowy. A żeby coś od Niego otrzymać, trzeba zebrać wielką grupę modlitewną i szturmować bramy nieba po to, by przekonać Go, że warto. 
Fałszywy obraz Boga. Obawa wobec Boga surowego i wymagającego jest często przyczyną zamknięcia przed Nim, sparaliżowania i braku ‘wyobraźni apostolskiej’. Fałszywy obraz Boga trzyma nas zamkniętymi w swoich lękach.
Fałszywy obraz Boga. Obawa wobec Boga surowego i wymagającego jest często przyczyną zamknięcia przed Nim, sparaliżowania i braku ‘wyobraźni apostolskiej’. Fałszywy obraz Boga trzyma nas zamkniętymi w swoich lękach.
W Kościele kryzys goni kryzys. Media informują o kolejnych skandalach - finansowych, obyczajowych, związanych z nadużywaniem władzy. W takiej rzeczywistości naprawdę łatwo - zwłaszcza katolikom, bo najbardziej obrywa ich wspólnota - popaść w zniechęcenie i zapomnieć, że Kościół to rzeczywistość o wiele głębsza niż to, o czym dowiadujemy się z mediów. Dosadnie przypomniały mi o tym rekolekcje ignacjańskie, do których postanowiłem wrócić po niemal piętnastu latach.
W Kościele kryzys goni kryzys. Media informują o kolejnych skandalach - finansowych, obyczajowych, związanych z nadużywaniem władzy. W takiej rzeczywistości naprawdę łatwo - zwłaszcza katolikom, bo najbardziej obrywa ich wspólnota - popaść w zniechęcenie i zapomnieć, że Kościół to rzeczywistość o wiele głębsza niż to, o czym dowiadujemy się z mediów. Dosadnie przypomniały mi o tym rekolekcje ignacjańskie, do których postanowiłem wrócić po niemal piętnastu latach.
"Jeśli uważamy, że Bóg domaga się cierpienia, aby nas znowu pokochać, to znaczy, że projektujemy na Niego samych siebie i czynimy z Boga karykaturę, tyrana i sadystę. Oczywiście taki obraz ukrywa się często za pobożnymi tekstami, stosownymi cytatami z Pisma Świętego, za teologicznymi skrótami, które utwierdzają te wykoślawione wizje. Co więcej, gdy niewinny Bóg przychodzi do nas w ludzkiej naturze, przybijamy Go do krzyża, a później, jako ludzie pobożni i wierzący, twierdzimy, że to On zsyła nam krzyże! Oba wypaczenia są szatańską pułapką" - pisze Dariusz Piórkowski SJ w książce "Ciało dla Ciała. Eucharystia i duchowa terapia". Autor przypomina w niej , że Eucharystia nie jest wyłącznie rytuałem religijnym, ale niezbędną częścią drogi wiary. Przez współgranie trzech rzeczywistości – modlitwy, konkretnych aktów i wspólnoty – uczy nas miłości, wrażliwości oraz uważności na wykluczonych i biednych. Wprowadza w głębsze poznanie Boga i Jego działania.
"Jeśli uważamy, że Bóg domaga się cierpienia, aby nas znowu pokochać, to znaczy, że projektujemy na Niego samych siebie i czynimy z Boga karykaturę, tyrana i sadystę. Oczywiście taki obraz ukrywa się często za pobożnymi tekstami, stosownymi cytatami z Pisma Świętego, za teologicznymi skrótami, które utwierdzają te wykoślawione wizje. Co więcej, gdy niewinny Bóg przychodzi do nas w ludzkiej naturze, przybijamy Go do krzyża, a później, jako ludzie pobożni i wierzący, twierdzimy, że to On zsyła nam krzyże! Oba wypaczenia są szatańską pułapką" - pisze Dariusz Piórkowski SJ w książce "Ciało dla Ciała. Eucharystia i duchowa terapia". Autor przypomina w niej , że Eucharystia nie jest wyłącznie rytuałem religijnym, ale niezbędną częścią drogi wiary. Przez współgranie trzech rzeczywistości – modlitwy, konkretnych aktów i wspólnoty – uczy nas miłości, wrażliwości oraz uważności na wykluczonych i biednych. Wprowadza w głębsze poznanie Boga i Jego działania.
„Nie lubię Cię!” – fuknęłam na koniec modlitwy i bardzo pobożnie się przeżegnałam. W tym samym momencie uświadomiłam sobie, że chyba za dużo ostatnio przebywam z dziećmi, bo strzelam Panu Bogu fochy z taką samą łatwością, z jaką nasz pięciolatek wyraża swoją dezaprobatę za każdym razem, gdy mama i tata nie postępują zgodnie z jego widzimisię - pisze nasza blogerka, Agata Rusek.
„Nie lubię Cię!” – fuknęłam na koniec modlitwy i bardzo pobożnie się przeżegnałam. W tym samym momencie uświadomiłam sobie, że chyba za dużo ostatnio przebywam z dziećmi, bo strzelam Panu Bogu fochy z taką samą łatwością, z jaką nasz pięciolatek wyraża swoją dezaprobatę za każdym razem, gdy mama i tata nie postępują zgodnie z jego widzimisię - pisze nasza blogerka, Agata Rusek.
- Dla ludzi wierzących, obok obrazu rzeczywistości i obrazu siebie, obraz Boga jest absolutnym fundamentem, który ostatecznie decyduje o tym, jak żyjemy. Mając fałszywego boga, na przykład tyrana, będziemy go brać pod uwagę w naszych decyzjach - mówi ojciec Roman Groszewski SJ. Duszpasterz porusza również temat relacji między nauką i wiarą oraz duchownych, którzy zamiast wspierać, szkodzą.
- Dla ludzi wierzących, obok obrazu rzeczywistości i obrazu siebie, obraz Boga jest absolutnym fundamentem, który ostatecznie decyduje o tym, jak żyjemy. Mając fałszywego boga, na przykład tyrana, będziemy go brać pod uwagę w naszych decyzjach - mówi ojciec Roman Groszewski SJ. Duszpasterz porusza również temat relacji między nauką i wiarą oraz duchownych, którzy zamiast wspierać, szkodzą.
Facebook.com / mł
To dość częsty błąd, który popełniamy. Wydaje nam się, że w oczach Boga „więcej” oznacza więcej modlitwy, więcej zaangażowania, więcej akcji, więcej ludzi. To pogańskie wyobrażenie Boga, która jak bumerang powraca i rządzi sercami wielu wierzących - pisze o. Dariusz Piórkowski SJ. 
To dość częsty błąd, który popełniamy. Wydaje nam się, że w oczach Boga „więcej” oznacza więcej modlitwy, więcej zaangażowania, więcej akcji, więcej ludzi. To pogańskie wyobrażenie Boga, która jak bumerang powraca i rządzi sercami wielu wierzących - pisze o. Dariusz Piórkowski SJ. 
Czy tworzysz z zamartwiania się swoją własną religię? Twoim powołaniem nie jest tkwić w kokonie lęku. A religijny lęk często jest związany z fałszywym, demonicznym obrazem Boga i religijnością sprowadzoną do moralności, a nawet moralizatorstwa. 
Czy tworzysz z zamartwiania się swoją własną religię? Twoim powołaniem nie jest tkwić w kokonie lęku. A religijny lęk często jest związany z fałszywym, demonicznym obrazem Boga i religijnością sprowadzoną do moralności, a nawet moralizatorstwa. 
"Tak to już jest, że dopiero kiedy sam doświadczysz przebaczenia, wiesz, że Bóg może przebaczyć każdemu. Bo przebaczył Tobie. Zasada jest jedna: Jakiego Boga poznasz, takiego Boga głosisz" - pisze Marcin Zieliński w książce "Życie w łasce".
"Tak to już jest, że dopiero kiedy sam doświadczysz przebaczenia, wiesz, że Bóg może przebaczyć każdemu. Bo przebaczył Tobie. Zasada jest jedna: Jakiego Boga poznasz, takiego Boga głosisz" - pisze Marcin Zieliński w książce "Życie w łasce".
dr Andrzej Molenda / DEON.pl
- Wiele osób wyobraża sobie Boga jako rodzica, który stawia wymagania i je egzekwuje. Taki obraz Boga często przekłada się na styl religijności, która polega głównie na spełnianiu wymagań Boga, realizowaniu Jego zaleceń, domyślaniu się, czego w danej sytuacji życzyłby sobie Bóg - mówi dr Andrzej Molenda w drugim odcinku wielkopostnego cyklu "Pułapki niedojrzałej religijności".
- Wiele osób wyobraża sobie Boga jako rodzica, który stawia wymagania i je egzekwuje. Taki obraz Boga często przekłada się na styl religijności, która polega głównie na spełnianiu wymagań Boga, realizowaniu Jego zaleceń, domyślaniu się, czego w danej sytuacji życzyłby sobie Bóg - mówi dr Andrzej Molenda w drugim odcinku wielkopostnego cyklu "Pułapki niedojrzałej religijności".
"Jeśli będę produktywna i pracowita, On nie będzie mnie kochał bardziej. On zawsze kocha tak samo. Kocha mnie, bo jestem wartościowa i wystarczająca"; "Stopniowo dostawałem odpowiedzi, których szukałem przez ostatnie 2 lata" - przeczytaj świadectwa uczestników Szkoły Kontaktu z Bogiem.
"Jeśli będę produktywna i pracowita, On nie będzie mnie kochał bardziej. On zawsze kocha tak samo. Kocha mnie, bo jestem wartościowa i wystarczająca"; "Stopniowo dostawałem odpowiedzi, których szukałem przez ostatnie 2 lata" - przeczytaj świadectwa uczestników Szkoły Kontaktu z Bogiem.
facebook.com / jb
Kim byłby Bóg, gdyby wybierał sobie tylko najcenniejszy kruszec, najtrwalszy grunt, najszlachetniejszy klejnot i najtwardszy kamień? Mało oryginalnym i twórczym rzemieślnikiem. Idącym na łatwiznę, leniwym wyrobnikiem.
Kim byłby Bóg, gdyby wybierał sobie tylko najcenniejszy kruszec, najtrwalszy grunt, najszlachetniejszy klejnot i najtwardszy kamień? Mało oryginalnym i twórczym rzemieślnikiem. Idącym na łatwiznę, leniwym wyrobnikiem.
dominikanie.pl / kk
Ten konkretny stanowi ogromną zagadkę i dla wielu zupełnie nie przystaje do Boga. Wywołał skandal, gdy został zaprezentowany po raz pierwszy i zszokował krytyków.
Ten konkretny stanowi ogromną zagadkę i dla wielu zupełnie nie przystaje do Boga. Wywołał skandal, gdy został zaprezentowany po raz pierwszy i zszokował krytyków.
Logo źródła: DEON TV Zuzanna Radzik
Czy wyobrażaliście sobie Boga jako kobietę? Pismo Święte oferuje takie obrazy, o których mogliście nie mieć pojęcia.
Czy wyobrażaliście sobie Boga jako kobietę? Pismo Święte oferuje takie obrazy, o których mogliście nie mieć pojęcia.
Łukasz Podsiadły OFMCap. / youtube.com
"Każdy z was słyszał o ojcu Pelanowskim. (...) Nie potrafiłem tego wytłumaczyć" - mówi kapucyn.
"Każdy z was słyszał o ojcu Pelanowskim. (...) Nie potrafiłem tego wytłumaczyć" - mówi kapucyn.
Za pomocą negatywnych obrazów Boga panuje się nad ludźmi, wywołując w nich poczucie strachu, winy i zawstydzenia. Ale Bóg śliczny i milutki nie ma nam nic do powiedzenia.
Za pomocą negatywnych obrazów Boga panuje się nad ludźmi, wywołując w nich poczucie strachu, winy i zawstydzenia. Ale Bóg śliczny i milutki nie ma nam nic do powiedzenia.
Logo źródła: Blogi sykomora.blog.deon.pl
Gdy to czytam, ogarnia mnie przerażenie. Jak okrutna jest ta opowiastka i jak bardzo stawia Boga w pozycji niemal oprawcy. Sprawiła ona, że jako dorosła młoda kobieta uważałam, że w swoim życiu nie mam nic do powiedzenia. Jakie było moje zdziwienie, gdy pierwszy raz pojechałam na rekolekcje ignacjańskie, przeżyłam szok.
Gdy to czytam, ogarnia mnie przerażenie. Jak okrutna jest ta opowiastka i jak bardzo stawia Boga w pozycji niemal oprawcy. Sprawiła ona, że jako dorosła młoda kobieta uważałam, że w swoim życiu nie mam nic do powiedzenia. Jakie było moje zdziwienie, gdy pierwszy raz pojechałam na rekolekcje ignacjańskie, przeżyłam szok.
Wyszłam od obrazu Boga, będącego zrostem moich rodziców: nieobliczalnego tyrana, na którego lepiej nie liczyć, bo i tak nie pomoże, zawiedzie. Lepiej też nie wyjawiać mu swoich marzeń i planów, bo na pewno urządzi świat tak, żeby nic z nich nie wyszło.
Wyszłam od obrazu Boga, będącego zrostem moich rodziców: nieobliczalnego tyrana, na którego lepiej nie liczyć, bo i tak nie pomoże, zawiedzie. Lepiej też nie wyjawiać mu swoich marzeń i planów, bo na pewno urządzi świat tak, żeby nic z nich nie wyszło.
Cecil Azzopardi SJ / facebook.com / pk
Ten materiał może stać się prawdziwą ewangelizacyjną petardą dla waszego pojęcia Boga i duchowości. Nie bierzemy odpowiedzialności za duchowe skutki jego obejrzenia.
Ten materiał może stać się prawdziwą ewangelizacyjną petardą dla waszego pojęcia Boga i duchowości. Nie bierzemy odpowiedzialności za duchowe skutki jego obejrzenia.
Paweł Sawiak SJ
Zdarza się, że patrzymy na Boga jak obojętnego obserwatora, który nie dość, że nie przejmuje się naszym losem, to jeszcze zsyła nam ciągle nowe przeciwności. Czy tak jest naprawdę? Posłuchaj wzruszającego świadectwa.
Zdarza się, że patrzymy na Boga jak obojętnego obserwatora, który nie dość, że nie przejmuje się naszym losem, to jeszcze zsyła nam ciągle nowe przeciwności. Czy tak jest naprawdę? Posłuchaj wzruszającego świadectwa.