s. Maria Małgorzata Miannik CSL
Powiedziałam mu, że jeśli takie są siostry zakonne, to ja za nic w świecie nie chcę być zakonnicą! I jak on mógł nic nie zrobić w tej sprawie! W końcu jest jezuitą, a ja tu pracuję, u jezuitów!
Autorka anonimowa
Po ślubie każdej myśl i decyzji zaczęły towarzyszyć pytania: a co on na to? A co na to nasze małżeństwo i rodzina? I to jest strasznie fajne! Ta jedność niesamowicie mi się podoba i nie zamieniłabym mojego obecnego życia (czytaj: bycia w związku małżeńskim) na cokolwiek innego!
Tomasz Kwietniewski
Często spotykaliśmy się z lekarzami, dla których nasze dziecko było tylko "płodem", a możliwość jego zabicia i ukrócenia tego co nieuchronne, "humanitarnym traktowaniem Oli". Dla nas nie była to żadna opcja, powiedzieliśmy, że nie chcemy się przyczynić do śmierci naszego dziecka.
Aleksandra
Wieczorem na wizytę przyszedł lekarz. Wchodząc, zapytał, o której godzinie nastąpił zgon dziecka. Zapłakana mama zaprowadziła lekarza do pokoju. Mała Felicja siedziała w łóżeczku...
Stanisław
Rozpoczęły nowennę do niego z prośbą o pomoc. Ostatniego, dziewiątego, dnia modlitw w drzwiach pojawił się mężczyzna. Powiedział, że się na tym zna i pomoże w zbudowaniu schodów.
Oboje nie mieliśmy wątpliwości, że Pan Jezus mówi do nas. Dawał nam konkretne znaki, które pozwalają zobaczyć Jego działanie. Choć droga Oli była trudna i długa.
m.
Myślałem, że po tylu latach o spowiedzi wiem już wszystko i nie można mnie niczym zaskoczyć. Myliłem się, bo to, co zrobił ten ksiądz, bardzo głęboko we mnie zostało.
Julia
Zaczynałam powoli wierzyć, że skoro "nie puszczam się" na dyskotekach, to już jestem skazana na samotność. Wtedy poznałam jego. Przez pierwszy miesiąc bardzo się bałam. Komunikat "zostanę twoją dziewczyną, ale nie pójdę z tobą do łóżka" wydawał mi się mocno infantylny, więc nie ustaliliśmy tego na początku.
Autorka anonimowa
Nasza droga do zachowania czystości nie podobała się niektórym osobom z naszego otoczenia. Była nietypowa jak na ludzi wierzących. I pewnie wybralibyśmy inną, nieco prostszą, gdyby była taka możliwość.
natalka1608
Kiedy usłyszałam o tej modlitwie, pomyślałam: "Jest piękna, ale nie dam rady jej odmawiać, mam przecież pracę, studia i wiele innych obowiązków". Dopiero potem okazało się, jak wiele łask otrzymałam dzięki tej modlitwie. Ona naprawdę działa!
Monika
"Ta krótka modlitwa absolutnie zrewolucjonizowała moje podejście" - przeczytajcie świadectwo Moniki.
"Ciężki pocisk spadł na nasz budynek. Po ułamku sekundy w miejscu, gdzie poprzednio leżała Danusia, były tylko zwały gruzu. Został jedynie kawałek bocznej ściany z obrazkiem świętego".
Elżbieta po rozwodzie obrała św. Józefa za patrona. "Od lat staram się głosić, jak skutecznym jest opiekunem. Po cudownym znalezieniu pracy, pragnę tym bardziej rozgłaszać chwałę tego świętego".
Autorka anonimowa
Poprzednie związki zostawiły ogromną, ziejącą pustkę w moim sercu. Bardzo długo nie potrafiłam się otworzyć, nadal szukając pustych uniesień w związkach z niepoukładanymi chłopakami.
Byliśmy oboje na studiach, na tym samym kierunku. On jako pierwszy zapragnął związać ze mną swoje życie, mnie samej zajęło to więcej czasu. Musiało upłynąć kilka lat, zanim zrozumiałam.
Anna
Kolega ateista zapytał mnie kiedyś, że dobro, które robię, jest nic nie warte, bo robię to dla nagrody w Niebie. Czy rzeczywiście tak jest, że jako katolicy pomagamy i robimy dobro tylko ze względu na nagrodę? Sami zobaczcie.
Ewa
"Natychmiastowym efektem po rozpoczęciu modlitwy było ponowne odnalezienie radości w życiu, spokoju i szczerego uśmiechu. Przestałam płakać do poduszki za kimś kogo nie ma (w końcu 30 lat to nie tak znowu mało). A potem wszystko zadziało się samo..."
Irena z Wrocławia, urodzona w Wilnie
Będąc jeszcze młodą, szesnastoletnią dziewczyną, marzyłam, żeby w przyszłości mieć dużo dzieci. Uważałam, i do dziś uważam, że dzieci są najpiękniejszym darem Pana Boga. Kiedy wyszłam za mąż, pierwsze dziecko, które urodziłam, było bardzo słabe. Małe, sine, nawet nie miało siły ssać piersi. Żyło po urodzeniu 15 dni.
ncregister.com / jp / kw
Świadkami ich zaręczyn... były setki pielgrzymów. Poznajcie historię niezwykłej pary: Szymona i Jessiki.
Radosław Maciejny
Myślałem, że ponowne małżeństwo jest niemożliwe. Przez kilka lat rozeznawałem swoją drogę; i raczej myślałem o zakonie. Tymczasem Bóg miał dla mnie inny plan.
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}