Pewnego dnia zobaczyłam Jezusa na ulicy. Nigdy wcześniej nie spojrzałam Mu głęboko w oczy. Zrobiłam to dopiero w tamtej chwili.
"To miejsce w przedziwny sposób nastraja serce i umysł" - tak o Kalwarii mówił papież-Polak.
Dlaczego tak mało jest między nami merytorycznej, pełnej szacunku i miłości dyskusji, a tak wiele petycji, pikiet, oszczerstw i zarzutów?
Są różne powody dla których ludzie pielgrzymują. Wszystkich łączy to, że podejmując decyzję o drodze, muszą zgodzić się na wysiłek. I określić cel.
Najtrudniej było zacząć i w tym wytrwać. Ale owoce przerosły moje oczekiwania. Chciałabym się z Wami podzielić dwoma, szczególnymi dla mnie momentami.
Co zatem zrobić, by urlop był czasem wypełnionym realnie odpoczynkiem i radością?
Przeczytałem kiedyś szokującą historię pewnej dziewczyny, która zaręczyła się z mężczyzną z innego obozu. Z racji młodego wieku nie mieszkała jeszcze u swego przyszłego męża. Tymczasem zaszła w ciążę, a honor rodziny domagał się ofiary.
Małżeństwo jest jak budowla wznoszona wspólnymi siłami: cegła po cegle, ściana za ścianą, piętro za piętrem. Budowla coraz wyższa, wspanialsza, która tak naprawdę okazuje się w końcu być mostem do Nieba.
Śniłam mojego synka, a po przebudzeniu płakałam, złorzecząc okrutnemu światu i Bogu, który nas opuścił.
Jestem zmęczony obecną sytuacją w Polsce. Pociąg o nazwie "nienawiść" jest rozpędzony do tego stopnia, że trudno mu wyhamować na jakiejkolwiek stacji. Mam wrażenie, że my jako społeczeństwo przestaliśmy racjonalnie myśleć, a daliśmy się wpędzić w operowanie na poziomie emocji. Stąd mamy to, co mamy. Co więcej, wielu osobom zarówno z jednej jak i drugiej strony może zależeć na utrzymaniu obecnej sytuacji, gdyż człowiekiem odciętym od racjonalnego myślenia łatwiej jest kierować.
Nie będę złorzeczył, wyklinał i obrażał. Przyjmę to do wiadomości.
Rafał Krysztofczyk
Kilka tygodni temu światowe media obiegło zdjęcie kostarykańskiego biskupa śpiącego na jakiś liściach w puszczy. Na nogach miał ubłocone buciory. I choć dla biskupa taka posługa nie była niczym nadzwyczajnym, to zamieszczone zdjęcie robi niesamowite wrażenie.
Wybuchnąłem płaczem. Nie mogłem się opanować. Taki jest właśnie nasz Pan!
Pan Jezus 90% swojego życia przeżył bez wielkich ewangelizacji, cudów i nauczania innych. Może więc warto doceniać przeciętną codzienność?
Kiedy pierwszy raz spojrzałem na ten obraz Maryi powiedziałem do mojego przyjaciela: "patrz, Matka Boża ma ucho trochę jak u elfów". Tolkien (katolik z przekonania) wspomniał, że inspiracją elfickiej królowej Galadrieli - jest Pełna Łaski Maryja.
Spora część osób zgłaszająca się na kursy dla narzeczonych przychodzi tam głównie po papierek, świstek niezbędny do stanięcia przed ołtarzem.
Potrzebuję, żeby ktoś mi o tym przypomniał, kiedy ból bardziej boli, niewyspanie zamienia się w brak cierpliwości, a codzienne rytuały stają się obowiązkami. Tak stało się dziś. Ksiądz na kazaniu poruszył moje trochę przybite serce.
Mam taki obraz, że nasze problemy są jak worek ze śmieciami. Kiedy zaczynamy marudzić, rozsypujemy je na oślep, przez co robi się jeszcze większy bałagan i brudzimy także osoby dookoła nas.
Pewien pan uparcie twierdził, że jest bezdomny z wyboru. Jednak gdy się z nim dłużej porozmawiało - okazało się, że nie miał żadnej alternatywy. O wyborze mówimy, gdy stoją przed nami różne możliwości.
Żar leje się z nieba? Ok, zakładam kapelusz, nakładam krem z filtrem i do przodu, leje deszcz - ok, kiedyś przestanie padać. Z pokorą zaczęłam przyjmować to, co mnie spotyka.
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}