Jimmy Carter zmarł dokładnie w 47. rocznicę rozpoczęcia swojej wizyty w Polsce. Nasz kraj był jednym z pierwszych, które odwiedził po wygranych wyborach. Wyraził w ten sposób wdzięczność dla amerykańskiej Polonii, która przyczyniła się do jego zwycięstwa w wyścigu do Białego Domu.
Jimmy Carter zmarł dokładnie w 47. rocznicę rozpoczęcia swojej wizyty w Polsce. Nasz kraj był jednym z pierwszych, które odwiedził po wygranych wyborach. Wyraził w ten sposób wdzięczność dla amerykańskiej Polonii, która przyczyniła się do jego zwycięstwa w wyścigu do Białego Domu.
Nie pierwszy raz w Kościele w Polsce sprawy drugorzędne wzbudzają więcej emocji i zainteresowania, niż to, co naprawdę ważne. Czy tak musi być?
Nie pierwszy raz w Kościele w Polsce sprawy drugorzędne wzbudzają więcej emocji i zainteresowania, niż to, co naprawdę ważne. Czy tak musi być?
Rok kalendarzowy 2024 niebłaganie zbliża się do końca. Ostatnie jego dni, a zwłaszcza ten mój ostatni felieton w tym roku to okazja do refleksji nad tym, co przeżyliśmy wspólnie w tym niełatwym dla wszystkich czasie. Dobro czy zło, szczęście czy nieszczęście? – to zwykle pytania, jakie sobie zadajemy w takich sytuacjach. Okoliczności zewnętrzne, zarówno globalne, jak i nasze krajowe nie są specjalnie sprzyjające, ale cóż. W takim świecie żyjemy. Pozwolę sobie zatem na moje autorskie podsumowanie mijającego roku.
Rok kalendarzowy 2024 niebłaganie zbliża się do końca. Ostatnie jego dni, a zwłaszcza ten mój ostatni felieton w tym roku to okazja do refleksji nad tym, co przeżyliśmy wspólnie w tym niełatwym dla wszystkich czasie. Dobro czy zło, szczęście czy nieszczęście? – to zwykle pytania, jakie sobie zadajemy w takich sytuacjach. Okoliczności zewnętrzne, zarówno globalne, jak i nasze krajowe nie są specjalnie sprzyjające, ale cóż. W takim świecie żyjemy. Pozwolę sobie zatem na moje autorskie podsumowanie mijającego roku.
Moim zdaniem zbyt rzadko odsuwa się księży od spowiadania. W polskiej rzeczywistości stała się to praca na akord i w okresach przedświątecznych każde „wyświęcone” ucho jest pilnie poszukiwane. Natomiast skargi wiernych na pośpiech, jaki temu towarzyszy, i na brak wyczucia ze strony niektórych spowiedników, przynoszą niewielkie rezultaty. W konsekwencji, poranieni podczas spowiedzi wołają: Chrońmy nasze dzieci przed takim doświadczeniem!
Moim zdaniem zbyt rzadko odsuwa się księży od spowiadania. W polskiej rzeczywistości stała się to praca na akord i w okresach przedświątecznych każde „wyświęcone” ucho jest pilnie poszukiwane. Natomiast skargi wiernych na pośpiech, jaki temu towarzyszy, i na brak wyczucia ze strony niektórych spowiedników, przynoszą niewielkie rezultaty. W konsekwencji, poranieni podczas spowiedzi wołają: Chrońmy nasze dzieci przed takim doświadczeniem!
W Kościele rozpoczął się Rok Jubileuszowy. W wigilijny wieczór papież otworzył Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra, a 26 grudnia w rzymskim więzieniu Rebibbia. W kolejnych dniach Drzwi Święte będą otwierane jeszcze w trzech bazylikach papieskich Rzymu: bazylice św. Jana na Lateranie (29 grudnia), bazylice Matki Bożej Większej (1 stycznia) oraz bazylice św. Pawła za Murami (5 stycznia). Także w kościołach lokalnych na całym świecie wyznaczono tzw. kościoły jubileuszowe, w których wierni będą mogli otrzymać odpusty.
W Kościele rozpoczął się Rok Jubileuszowy. W wigilijny wieczór papież otworzył Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra, a 26 grudnia w rzymskim więzieniu Rebibbia. W kolejnych dniach Drzwi Święte będą otwierane jeszcze w trzech bazylikach papieskich Rzymu: bazylice św. Jana na Lateranie (29 grudnia), bazylice Matki Bożej Większej (1 stycznia) oraz bazylice św. Pawła za Murami (5 stycznia). Także w kościołach lokalnych na całym świecie wyznaczono tzw. kościoły jubileuszowe, w których wierni będą mogli otrzymać odpusty.
Drugi dzień świąt, choć mówiąc bardziej poprawnie, oktawa Bożego Narodzenia. Radość z narodzenia Jezusa trwa. Tymczasem słyszymy w kościele czytanie o męczeńskiej śmierci św. Szczepana. Zderzenie radości, beztroski i nowego życia ze śmiercią męczennika. Dlaczego tak? Skąd takie czytanie w święta?
Drugi dzień świąt, choć mówiąc bardziej poprawnie, oktawa Bożego Narodzenia. Radość z narodzenia Jezusa trwa. Tymczasem słyszymy w kościele czytanie o męczeńskiej śmierci św. Szczepana. Zderzenie radości, beztroski i nowego życia ze śmiercią męczennika. Dlaczego tak? Skąd takie czytanie w święta?
Dziś kolędy i pastorałki towarzyszą nam już zazwyczaj od początku adwentu. Skoczne tony „Dzisiaj w Betlejem” świetnie komponują się przecież z bitem „Last Christmas”, gdy w pośpiechu przemykamy przez supermarketowe alejki. Tak, to sarkazm, ale z drugiej strony zawsze można pomyśleć, że dzięki temu ci, którzy są daleko od Kościoła, mają szansę choćby w ten sposób usłyszeć dobrą nowinę. Kto wie, kiedy i komu dana treść przypomni się i pozwoli złapać kontakt z bardziej duchowym wymiarem Bożego Narodzenia?
Dziś kolędy i pastorałki towarzyszą nam już zazwyczaj od początku adwentu. Skoczne tony „Dzisiaj w Betlejem” świetnie komponują się przecież z bitem „Last Christmas”, gdy w pośpiechu przemykamy przez supermarketowe alejki. Tak, to sarkazm, ale z drugiej strony zawsze można pomyśleć, że dzięki temu ci, którzy są daleko od Kościoła, mają szansę choćby w ten sposób usłyszeć dobrą nowinę. Kto wie, kiedy i komu dana treść przypomni się i pozwoli złapać kontakt z bardziej duchowym wymiarem Bożego Narodzenia?
Uważam, że największą zaletą wizyty duszpasterskiej jest jej… analogowość. Mimo rozwoju technologii wciąż jest ona spotkaniem człowieka z człowiekiem, twarzą w twarz, nie przez internetowy komunikator. Jestem przekonany, że w obecnych, coraz bardziej zwirtualizowanych czasach, takich spotkań najbardziej nam brakuje.
Uważam, że największą zaletą wizyty duszpasterskiej jest jej… analogowość. Mimo rozwoju technologii wciąż jest ona spotkaniem człowieka z człowiekiem, twarzą w twarz, nie przez internetowy komunikator. Jestem przekonany, że w obecnych, coraz bardziej zwirtualizowanych czasach, takich spotkań najbardziej nam brakuje.
Podejście polityków do kwestii migracji jest zmienne, uzależnione od ich aktualnej pozycji u władzy. Prowadzi to do instrumentalnego traktowania rzesz uchodźców. Brak spójnej polityki migracyjnej, a jednocześnie utrwala się ‘strach przed obcymi’. Uderza rozdźwięk między chrześcijańskimi wartościami a praktycznym postępowaniem wobec potrzebujących, mimo rozlicznych apeli papieskich. Papież Franciszek zestawia dramat uchodźców z historią Świętej Rodziny. Apeluje o większą empatię i refleksję nad współczesnym podejściem do migracji. Czy Święta Rodzina znalazłaby pośród nas ‘bezpieczną przystań’?
Podejście polityków do kwestii migracji jest zmienne, uzależnione od ich aktualnej pozycji u władzy. Prowadzi to do instrumentalnego traktowania rzesz uchodźców. Brak spójnej polityki migracyjnej, a jednocześnie utrwala się ‘strach przed obcymi’. Uderza rozdźwięk między chrześcijańskimi wartościami a praktycznym postępowaniem wobec potrzebujących, mimo rozlicznych apeli papieskich. Papież Franciszek zestawia dramat uchodźców z historią Świętej Rodziny. Apeluje o większą empatię i refleksję nad współczesnym podejściem do migracji. Czy Święta Rodzina znalazłaby pośród nas ‘bezpieczną przystań’?
Czy to przypadek, że polskie tłumaczenie Dokumentu Końcowego Synodu ukazało się akurat w dniu, w którym trzech polskich hierarchów spotkało się na audiencji prywatnej z Franciszkiem? Niekoniecznie. Być może to jeden ze sposobów wskazujących na znaczenie tej wizyty.
Czy to przypadek, że polskie tłumaczenie Dokumentu Końcowego Synodu ukazało się akurat w dniu, w którym trzech polskich hierarchów spotkało się na audiencji prywatnej z Franciszkiem? Niekoniecznie. Być może to jeden ze sposobów wskazujących na znaczenie tej wizyty.
Jeszcze tylko dwa dni tegorocznego okresu Adwentu. Boże Narodzenie jest na wyciągnięcie ręki. To fantastyczne, ale i przejmujące zarazem. Czas pędzi nieubłaganie. Tak wiele chcielibyśmy zrobić i przeżyć, a potem stajemy nagle tuż przed jakimś wydarzeniem, jakby zaskoczeni, że to już. Zatraciliśmy umiejętność przeżywania ważnych dla nas chwil. Zapomnieliśmy, co oznaczają pewne symbole. Jesteśmy zbyt rozproszeni, ale i też coraz bardziej ‘rozpraszani’ przez walczące o naszą uwagę podmioty.
Jeszcze tylko dwa dni tegorocznego okresu Adwentu. Boże Narodzenie jest na wyciągnięcie ręki. To fantastyczne, ale i przejmujące zarazem. Czas pędzi nieubłaganie. Tak wiele chcielibyśmy zrobić i przeżyć, a potem stajemy nagle tuż przed jakimś wydarzeniem, jakby zaskoczeni, że to już. Zatraciliśmy umiejętność przeżywania ważnych dla nas chwil. Zapomnieliśmy, co oznaczają pewne symbole. Jesteśmy zbyt rozproszeni, ale i też coraz bardziej ‘rozpraszani’ przez walczące o naszą uwagę podmioty.
Świat jest teraz bardzo poszukujący – i wbrew pozorom są to poszukiwania duchowe: mnożą się szkoły jogi i uważności, popularność bardzo zyskują praktyki medytacyjne pomagające odnaleźć spokój i sens życia. Równocześnie z całą mocą uderzają: poczucie bezsensu, depresja, osamotnienie, zagubienie we własnej tożsamości, poranienie kompletnym brakiem granic.
Świat jest teraz bardzo poszukujący – i wbrew pozorom są to poszukiwania duchowe: mnożą się szkoły jogi i uważności, popularność bardzo zyskują praktyki medytacyjne pomagające odnaleźć spokój i sens życia. Równocześnie z całą mocą uderzają: poczucie bezsensu, depresja, osamotnienie, zagubienie we własnej tożsamości, poranienie kompletnym brakiem granic.
Do Świąt Bożego Narodzenia zostało tylko kilka dni. Ostatnia prosta dla tych, którzy oczekują tego czasu z radością i entuzjazmem, jak beztroskie dzieci. Jednak nie dla wszystkich jest to czas radosnego oczekiwania i wytchnienia. Kilka dni temu znajoma zadała mi pytanie, czy mam jakiś plan na to, by głębiej przeżyć końcówkę adwentu. Patent, który nie pozwoli zajechać się przed samymi świętami. Coś, co wzmocni mnie duchowo i sprawi, że rzeczywiście święta okażą się być czasem dobrym i radosnym.
Do Świąt Bożego Narodzenia zostało tylko kilka dni. Ostatnia prosta dla tych, którzy oczekują tego czasu z radością i entuzjazmem, jak beztroskie dzieci. Jednak nie dla wszystkich jest to czas radosnego oczekiwania i wytchnienia. Kilka dni temu znajoma zadała mi pytanie, czy mam jakiś plan na to, by głębiej przeżyć końcówkę adwentu. Patent, który nie pozwoli zajechać się przed samymi świętami. Coś, co wzmocni mnie duchowo i sprawi, że rzeczywiście święta okażą się być czasem dobrym i radosnym.
W minionym tygodniu zatrzymała mnie pojawiająca się w kilku miejscach informacja, że na dwa-trzy dni przed finałem akcji Szlachetna Paczka nie wszystkie rodziny znalazły swoich darczyńców. Wpisywało się to w naszą rodzinną obserwację, że w tym roku charytatywnych dzieł jakoś mniej. Co się za tym kryje? Zapewne w kolejnych miesiącach pojawią się jakieś specjalistyczne analizy w tym temacie, choć być może to tylko nasza, jednostkowa obserwacja. Ale nawet jeśli tak jest, to może mimo wszystko warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. 
W minionym tygodniu zatrzymała mnie pojawiająca się w kilku miejscach informacja, że na dwa-trzy dni przed finałem akcji Szlachetna Paczka nie wszystkie rodziny znalazły swoich darczyńców. Wpisywało się to w naszą rodzinną obserwację, że w tym roku charytatywnych dzieł jakoś mniej. Co się za tym kryje? Zapewne w kolejnych miesiącach pojawią się jakieś specjalistyczne analizy w tym temacie, choć być może to tylko nasza, jednostkowa obserwacja. Ale nawet jeśli tak jest, to może mimo wszystko warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. 
Co powinno znaleźć się w chrześcijańskim domu na wierzchołku odświętnie ubranej choinki? Aniołek, ozdobny czubek czy gwiazda? Co symbolizuje kolorowy łańcuch wijący się wśród zielonych gałązek i dlaczego trzeba spróbować każdej wigilijnej potrawy?
Co powinno znaleźć się w chrześcijańskim domu na wierzchołku odświętnie ubranej choinki? Aniołek, ozdobny czubek czy gwiazda? Co symbolizuje kolorowy łańcuch wijący się wśród zielonych gałązek i dlaczego trzeba spróbować każdej wigilijnej potrawy?
Udało mi się spotkać z nim zaledwie kilka razy. Osobiste kontakty utrudniła bowiem pandemia, która wybuchła akurat w czasie mojej pracy w Radiu Watykańskim. Podczas jednej z audiencji udało mi się wymienić z Franciszkiem kilka słów. Ponieważ codziennie staram się pomodlić w intencji Ojca Świętego – nawet jeśli jest to tylko krótki akt strzelisty – postanowiłem mu o tym powiedzieć. Byłem pewien, że sprawi to papieżowi przyjemność i będzie dla niego cenniejsze niż zwykłe pozdrowienie. Gdy już wypowiedziałem przygotowane zdanie, Franciszek, nie wahając się ani chwili, odparł: „kontynuuj, bardzo cię proszę, nie przestawaj”.
Udało mi się spotkać z nim zaledwie kilka razy. Osobiste kontakty utrudniła bowiem pandemia, która wybuchła akurat w czasie mojej pracy w Radiu Watykańskim. Podczas jednej z audiencji udało mi się wymienić z Franciszkiem kilka słów. Ponieważ codziennie staram się pomodlić w intencji Ojca Świętego – nawet jeśli jest to tylko krótki akt strzelisty – postanowiłem mu o tym powiedzieć. Byłem pewien, że sprawi to papieżowi przyjemność i będzie dla niego cenniejsze niż zwykłe pozdrowienie. Gdy już wypowiedziałem przygotowane zdanie, Franciszek, nie wahając się ani chwili, odparł: „kontynuuj, bardzo cię proszę, nie przestawaj”.
Dla papieża Franciszka pobożność ludowa jest skarbem Kościoła i uprawnionym sposobem życia wiarą. A jednak w przemówieniu na jej temat mówił też o laickości. Dlaczego?
Dla papieża Franciszka pobożność ludowa jest skarbem Kościoła i uprawnionym sposobem życia wiarą. A jednak w przemówieniu na jej temat mówił też o laickości. Dlaczego?
Zwykle nie lubimy być zaskakiwani. To jeden z częstszych ‘strachów’, jakich wolelibyśmy unikać. A jednocześnie jest to jedno z podstawowych doświadczeń człowieka. Dotyka nas ono osobiście. Kto nie poczuł zdziwienia własnymi obawami o różne rzeczy, od relacji z najbliższymi po te sprawy, które dotyczą rzeczy ostatecznych. Boimy się chorób, wypadków, przykrości, niepowodzeń, zaskakujących ‘obrotów zdarzeń’, a najbardziej chyba tego, że to wszystko jest poza naszą kontrolą. Niespodzianki to nader często występujący motyw w naszym życiu.
Zwykle nie lubimy być zaskakiwani. To jeden z częstszych ‘strachów’, jakich wolelibyśmy unikać. A jednocześnie jest to jedno z podstawowych doświadczeń człowieka. Dotyka nas ono osobiście. Kto nie poczuł zdziwienia własnymi obawami o różne rzeczy, od relacji z najbliższymi po te sprawy, które dotyczą rzeczy ostatecznych. Boimy się chorób, wypadków, przykrości, niepowodzeń, zaskakujących ‘obrotów zdarzeń’, a najbardziej chyba tego, że to wszystko jest poza naszą kontrolą. Niespodzianki to nader często występujący motyw w naszym życiu.
Od ponad roku trwa w Polsce burzliwa debata dotycząca religii w szkołach. Mało w tej dyskusji argumentów merytorycznych, dużo za to polityki. Uczciwie trzeba przyznać, że dyskurs o religii w szkole jest potrzebny.
Od ponad roku trwa w Polsce burzliwa debata dotycząca religii w szkołach. Mało w tej dyskusji argumentów merytorycznych, dużo za to polityki. Uczciwie trzeba przyznać, że dyskurs o religii w szkole jest potrzebny.
Koniec roku już za kilkanaście dni. W te dni zazwyczaj dużo się dzieje. U mnie to czas wielkiej kumulacji zadań, spraw i wydarzeń. Jest adwent, idą święta i nieuchronnie nadchodzi nowy rok. Czas zaczyna przyspieszać, dlatego sama staram się trochę zwolnić. Bo grudzień, nawet z całą jego intensywnością, to dobry moment, by zrobić dla siebie trzy rzeczy.
Koniec roku już za kilkanaście dni. W te dni zazwyczaj dużo się dzieje. U mnie to czas wielkiej kumulacji zadań, spraw i wydarzeń. Jest adwent, idą święta i nieuchronnie nadchodzi nowy rok. Czas zaczyna przyspieszać, dlatego sama staram się trochę zwolnić. Bo grudzień, nawet z całą jego intensywnością, to dobry moment, by zrobić dla siebie trzy rzeczy.