W liturgii najbliższych dni pojawi się prosto z ust Pana Jezusa wakacyjne wezwanie: „wypocznijcie nieco” (por. Mk 6, 30-34). Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że głoszący homilie księża wykorzystają te słowa, by przypomnieć wiernym o potrzebie zdystansowania się od codziennych obowiązków i konieczności „złapania oddechu”. Mnie jednak spokoju nie daje to jedno, maleńkie słówko: „nieco”.
W liturgii najbliższych dni pojawi się prosto z ust Pana Jezusa wakacyjne wezwanie: „wypocznijcie nieco” (por. Mk 6, 30-34). Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że głoszący homilie księża wykorzystają te słowa, by przypomnieć wiernym o potrzebie zdystansowania się od codziennych obowiązków i konieczności „złapania oddechu”. Mnie jednak spokoju nie daje to jedno, maleńkie słówko: „nieco”.
Za wypowiedź o tym, że „psy nie umierają, a zdychają” na profesora Bralczyka wylało się morze hejtu. Można się z językoznawcą zgadzać lub nie – ja się na przykład nie zgadzam – można z jego wypowiedziami polemizować, należy jednak pamiętać, że krytyka, to co innego niż mowa nienawiści, która jest dzieckiem kultury wykluczenia. Celem hejtu nie jest polemika z poglądami, ale poniżenie ich autora i usunięcie go z przestrzeni publicznej. Lekarstwo okazuje się gorsze niż choroba.
Za wypowiedź o tym, że „psy nie umierają, a zdychają” na profesora Bralczyka wylało się morze hejtu. Można się z językoznawcą zgadzać lub nie – ja się na przykład nie zgadzam – można z jego wypowiedziami polemizować, należy jednak pamiętać, że krytyka, to co innego niż mowa nienawiści, która jest dzieckiem kultury wykluczenia. Celem hejtu nie jest polemika z poglądami, ale poniżenie ich autora i usunięcie go z przestrzeni publicznej. Lekarstwo okazuje się gorsze niż choroba.
W poniedziałek policja zatrzymała i doprowadziła do prokuratury księdza z Radomia. Tak, pracował z młodzieżą. Tak, miał wykorzystać młode kobiety. Tak, znam go. I mam bardzo gorzkie poczucie, że to jest kolejna historia, z której niczego się nie nauczymy.
W poniedziałek policja zatrzymała i doprowadziła do prokuratury księdza z Radomia. Tak, pracował z młodzieżą. Tak, miał wykorzystać młode kobiety. Tak, znam go. I mam bardzo gorzkie poczucie, że to jest kolejna historia, z której niczego się nie nauczymy.
Blokowali drogi, oblali farbą Syrenkę Warszawską. Ich działania zwracają uwagę nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Walczą o ochronę klimatu i swoją przyszłość. Jaki jest cel działań aktywistów klimatycznych grupy „Ostatnie Pokolenie”, co chcą osiągnąć?  Czy sposób ich działania jest odpowiedni?
Blokowali drogi, oblali farbą Syrenkę Warszawską. Ich działania zwracają uwagę nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Walczą o ochronę klimatu i swoją przyszłość. Jaki jest cel działań aktywistów klimatycznych grupy „Ostatnie Pokolenie”, co chcą osiągnąć?  Czy sposób ich działania jest odpowiedni?
Parafrazując pewnego autora, do zwycięstwa zła, takiego jak totalitaryzm, nie jest potrzebne przekonanie całego społeczeństwa. Wystarczy milczenie większości. Analizy systemów totalitarnych wydobywają na światło dzienne wiele intrygujących faktów uciszania tych, którzy w porę dostrzegli zagrożenie. Większość jednak odwracała wzrok, nie chciała patrzeć na jajo węża, przez którego błonę widać było – jak pisał Gustaw Herling-Grudziński – zarys gada, który wkrótce urośnie do monstrualnych rozmiarów.
Parafrazując pewnego autora, do zwycięstwa zła, takiego jak totalitaryzm, nie jest potrzebne przekonanie całego społeczeństwa. Wystarczy milczenie większości. Analizy systemów totalitarnych wydobywają na światło dzienne wiele intrygujących faktów uciszania tych, którzy w porę dostrzegli zagrożenie. Większość jednak odwracała wzrok, nie chciała patrzeć na jajo węża, przez którego błonę widać było – jak pisał Gustaw Herling-Grudziński – zarys gada, który wkrótce urośnie do monstrualnych rozmiarów.
Kolejny raz w przestrzeni medialnej pojawiły się liczne głosy oburzenia po pielgrzymce Radia Maryja do Częstochowy. Tym razem przesłanie nieobecnego Jarosława Kaczyńskiego do pielgrzymów odczytał Mariusz Błaszczak. „Czy Jasna Góra znowu zapomniała, że zgromadzenia liturgiczne to nie czas i miejsce na występy polityków? Znajdzie się wśród biskupów czy księży odważny, który skręci bicz ze sznurków i wygoni ze świątyni partyjnych handlarzy, porozrzuca ich stoliki?” – napisał na portalu X ks. Marek Lis.
Kolejny raz w przestrzeni medialnej pojawiły się liczne głosy oburzenia po pielgrzymce Radia Maryja do Częstochowy. Tym razem przesłanie nieobecnego Jarosława Kaczyńskiego do pielgrzymów odczytał Mariusz Błaszczak. „Czy Jasna Góra znowu zapomniała, że zgromadzenia liturgiczne to nie czas i miejsce na występy polityków? Znajdzie się wśród biskupów czy księży odważny, który skręci bicz ze sznurków i wygoni ze świątyni partyjnych handlarzy, porozrzuca ich stoliki?” – napisał na portalu X ks. Marek Lis.
Wiadomo już, że temat roli i zadań kobiet w Kościele będzie mocno obecny podczas zbliżającej się październikowej sesji Synodu i synodalności. Okazuje się, że medialne doniesienia mogą mimo woli pokazywać, jaki jest faktyczny stan tej kwestii w kościelnym myśleniu.
Wiadomo już, że temat roli i zadań kobiet w Kościele będzie mocno obecny podczas zbliżającej się październikowej sesji Synodu i synodalności. Okazuje się, że medialne doniesienia mogą mimo woli pokazywać, jaki jest faktyczny stan tej kwestii w kościelnym myśleniu.
Wszyscy pragniemy, żeby życie i wszystko, co przeżywamy miało taki ‘efekt wow’. Wszystko ma być z adrenaliną, super, ale też łatwe, szybkie i trwałe. A tymczasem wiele rzeczy, czasami zdecydowanie zbyt wiele rzeczy w życiu tak nie idzie. Zamiast zachwytów jest rozczarowanie, zamiast euforii frustracja. Miast poczucia sukcesu, bolesne odczucie fiaska. Dotyczy to każdej dziedziny naszego życia.
Wszyscy pragniemy, żeby życie i wszystko, co przeżywamy miało taki ‘efekt wow’. Wszystko ma być z adrenaliną, super, ale też łatwe, szybkie i trwałe. A tymczasem wiele rzeczy, czasami zdecydowanie zbyt wiele rzeczy w życiu tak nie idzie. Zamiast zachwytów jest rozczarowanie, zamiast euforii frustracja. Miast poczucia sukcesu, bolesne odczucie fiaska. Dotyczy to każdej dziedziny naszego życia.
Wysoki brunet w sportowej koszulce z numerem jeden gwiżdże do mikrofonu, by zwrócić uwagę kilkuset zawodników szykujących się do kozackiego biegu przez jezioro, błoto i liczne przeszkody. A potem oznajmia: no, to przyjmijmy Boże błogosławieństwo.
Wysoki brunet w sportowej koszulce z numerem jeden gwiżdże do mikrofonu, by zwrócić uwagę kilkuset zawodników szykujących się do kozackiego biegu przez jezioro, błoto i liczne przeszkody. A potem oznajmia: no, to przyjmijmy Boże błogosławieństwo.
Na rezultat prac francuskiej komisji czekali przedstawiciele innych sanktuariów i kościołów, w których dzieła Rupnika się znajdują. Jak się wydaje nie dostali odpowiedzi, co robić. Będą musieli podjąć decyzję sami. A nie będzie ona łatwa.
Na rezultat prac francuskiej komisji czekali przedstawiciele innych sanktuariów i kościołów, w których dzieła Rupnika się znajdują. Jak się wydaje nie dostali odpowiedzi, co robić. Będą musieli podjąć decyzję sami. A nie będzie ona łatwa.
Jakiś czas temu otrzymałam zaproszenie na październikowy Ogólnopolski Kongres Małżeństw w Świdnicy. Choć nie lubię dużych spotkań, to zatrzymało mnie swoją tematyką. Intymność i światowość. Temat, który mieli się w moim sercu od dawna, choć nie w kwestii małżeństwa, ale życia duchowego.
Jakiś czas temu otrzymałam zaproszenie na październikowy Ogólnopolski Kongres Małżeństw w Świdnicy. Choć nie lubię dużych spotkań, to zatrzymało mnie swoją tematyką. Intymność i światowość. Temat, który mieli się w moim sercu od dawna, choć nie w kwestii małżeństwa, ale życia duchowego.
Jakieś półtora roku temu mieliśmy z mężem wolny wieczór. W przypływie szaleństwa postanowiliśmy obejrzeć film i - choć nasz wybór może wydać się nieco abstrakcyjny jako propozycja na romantyczny wieczór - padło na "The Chosen". Tyle się nasłuchaliśmy o tym serialu, tak wielu znajomych nam go polecało, że stwierdziliśmy, iż warto byłoby wreszcie naocznie sprawdzić, skąd ten efekt WOW. Gdy napisy końcowe na ekranie naszego komputera dobiegły końca, wiedziałam jedno. Ja drugiego odcinka prędko nie obejrzę. Dlaczego?
Jakieś półtora roku temu mieliśmy z mężem wolny wieczór. W przypływie szaleństwa postanowiliśmy obejrzeć film i - choć nasz wybór może wydać się nieco abstrakcyjny jako propozycja na romantyczny wieczór - padło na "The Chosen". Tyle się nasłuchaliśmy o tym serialu, tak wielu znajomych nam go polecało, że stwierdziliśmy, iż warto byłoby wreszcie naocznie sprawdzić, skąd ten efekt WOW. Gdy napisy końcowe na ekranie naszego komputera dobiegły końca, wiedziałam jedno. Ja drugiego odcinka prędko nie obejrzę. Dlaczego?
Od ponad stu lat mówiono o nawróceniu Rosji. Cytowano przepowiednie zapewniające, że dumne mocarstwo zwróci się wreszcie do Boga. Papież poświęcił narody Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi 7 lipca 1952 roku. Niecałe czterdzieści lat później cieszono się myśląc, że upadek Związku Radzieckiego to jest właśnie to, ale z kondycją chrześcijaństwa w rosyjskich rodzinach było tylko gorzej. Dalej na całym świecie nie ustają modlitwy o nawrócenie Rosji. Ja dzisiaj modlę się o jej opamiętanie.
Od ponad stu lat mówiono o nawróceniu Rosji. Cytowano przepowiednie zapewniające, że dumne mocarstwo zwróci się wreszcie do Boga. Papież poświęcił narody Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi 7 lipca 1952 roku. Niecałe czterdzieści lat później cieszono się myśląc, że upadek Związku Radzieckiego to jest właśnie to, ale z kondycją chrześcijaństwa w rosyjskich rodzinach było tylko gorzej. Dalej na całym świecie nie ustają modlitwy o nawrócenie Rosji. Ja dzisiaj modlę się o jej opamiętanie.
Winston Churchill powiedział kiedyś: „Nikt nie udaje, że demokracja jest doskonała lub wszechwiedząca. W rzeczywistości stwierdzić trzeba, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu”. Czy Kościół powinien się demokracją zajmować?
Winston Churchill powiedział kiedyś: „Nikt nie udaje, że demokracja jest doskonała lub wszechwiedząca. W rzeczywistości stwierdzić trzeba, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu”. Czy Kościół powinien się demokracją zajmować?
Wrócił do mnie temat katechezy w szkołach i wszystkiego, co się z nią wiąże, czyli obietnic, deklaracji i straszenia, z którymi mamy do czynienia na poziomie rządowo-administracyjnym versus kościelnym. Temat wrócił przede wszystkim pod wpływem wywiadu, jaki opublikował KAI, rozmowy red. Dawida Gospodarka z ks. Mateuszem Wójcikiem, który przeanalizował publikacje Gazety Wyborczej z prawie trzydziestu lat wolnej Polski na temat lekcji religii w szkołach publicznych. Lektura jest pouczająca i ‘straszna’ zarazem.
Wrócił do mnie temat katechezy w szkołach i wszystkiego, co się z nią wiąże, czyli obietnic, deklaracji i straszenia, z którymi mamy do czynienia na poziomie rządowo-administracyjnym versus kościelnym. Temat wrócił przede wszystkim pod wpływem wywiadu, jaki opublikował KAI, rozmowy red. Dawida Gospodarka z ks. Mateuszem Wójcikiem, który przeanalizował publikacje Gazety Wyborczej z prawie trzydziestu lat wolnej Polski na temat lekcji religii w szkołach publicznych. Lektura jest pouczająca i ‘straszna’ zarazem.
Gdzie utknąłeś? W czym ugrzęzłaś? Na co nie umiesz już sobie pozwolić? Którędy ucieka twoja radość życia, jak woda sącząca się z niedostrzegalnie pękniętego wiadra? Czy z rezygnacją to przyjmujesz? A może wciąż walczysz o to, żeby codzienność wyglądała inaczej?  
Gdzie utknąłeś? W czym ugrzęzłaś? Na co nie umiesz już sobie pozwolić? Którędy ucieka twoja radość życia, jak woda sącząca się z niedostrzegalnie pękniętego wiadra? Czy z rezygnacją to przyjmujesz? A może wciąż walczysz o to, żeby codzienność wyglądała inaczej?  
Konferencja Episkopatu Polski opublikowała syntezę odpowiedzi naszych diecezji przed październikową sesją Synodu Biskupów o synodalności. Synteza krótka, ale też takie były wymagania Sekretariatu Synodu - zalecenie było, by nie była dłuższa niż osiem stron.
Konferencja Episkopatu Polski opublikowała syntezę odpowiedzi naszych diecezji przed październikową sesją Synodu Biskupów o synodalności. Synteza krótka, ale też takie były wymagania Sekretariatu Synodu - zalecenie było, by nie była dłuższa niż osiem stron.
Czy przed laty słysząc z trybuny sejmowej o „zdradzieckich mordach”, mieliśmy do czynienia z biblijnym cytatem? Jedni powiedzą, że w ten sposób mówca określił bezczelność tych, do których te słowa kierował, a inni, że sam zachował się bezczelnie.
Czy przed laty słysząc z trybuny sejmowej o „zdradzieckich mordach”, mieliśmy do czynienia z biblijnym cytatem? Jedni powiedzą, że w ten sposób mówca określił bezczelność tych, do których te słowa kierował, a inni, że sam zachował się bezczelnie.
Przeczytałam papieską intencję modlitewną na lipiec 2024 i szeroko się uśmiechnęłam… Brzmi tak: "Módlmy się, aby sakrament namaszczenia chorych dał przyjmującym go osobom oraz ich bliskim siłę od Pana, stając się dla wszystkich widocznym znakiem współczucia i nadziei". Warto wysłuchać tego, co papież Franciszek mówi o tym sakramencie, bo patrząc na naszą polską świadomość, kilka rzeczy może nas zaskoczyć.
Przeczytałam papieską intencję modlitewną na lipiec 2024 i szeroko się uśmiechnęłam… Brzmi tak: "Módlmy się, aby sakrament namaszczenia chorych dał przyjmującym go osobom oraz ich bliskim siłę od Pana, stając się dla wszystkich widocznym znakiem współczucia i nadziei". Warto wysłuchać tego, co papież Franciszek mówi o tym sakramencie, bo patrząc na naszą polską świadomość, kilka rzeczy może nas zaskoczyć.
Za nami seria komunikatów o zmianach księży w parafiach. Wywołują one zazwyczaj emocje i choć nietrudno pokazać wady owego systemu, warto zauważyć pewien niepozorny, pozytywny aspekt takiego funkcjonowania kapłanów w ich wspólnotach. Otóż, dekret biskupa przynosi jakiś rodzaj pewności, że wiem, co się w mojej wspólnocie i w moim życiu wydarzy nieuchronnie. Ten rodzaj wiedzy docenia się jednak dopiero wtedy, gdy ktoś, kto był dla nas ważny, znika z naszego otoczenia bez słowa. A nie jest to wcale takie rzadkie doświadczenie. Zwłaszcza w Kościele.
Za nami seria komunikatów o zmianach księży w parafiach. Wywołują one zazwyczaj emocje i choć nietrudno pokazać wady owego systemu, warto zauważyć pewien niepozorny, pozytywny aspekt takiego funkcjonowania kapłanów w ich wspólnotach. Otóż, dekret biskupa przynosi jakiś rodzaj pewności, że wiem, co się w mojej wspólnocie i w moim życiu wydarzy nieuchronnie. Ten rodzaj wiedzy docenia się jednak dopiero wtedy, gdy ktoś, kto był dla nas ważny, znika z naszego otoczenia bez słowa. A nie jest to wcale takie rzadkie doświadczenie. Zwłaszcza w Kościele.