W Wigilię Paschalną wysłuchaliśmy wielu opowiadań z historii zbawienia, które mówią nam o planie Boga względem świata i człowieka. Ewangelia ze swoim orędziem zmartwychwstania Pana jest zwieńczeniem tych historii.
W Wielką Sobotę nie odprawiamy Mszy świętej. Do czego wobec tego zachęca nas dzisiaj Kościół?
Deon.pl
Jezus umierając na krzyżu nie dochodzi do końca, ale osiąga cel swojej egzystencji. Na to przyszedł. To jest Jego godzina. Słowa: „wykonało się!” oznaczają wypełnienie Jego misji. Jest to czynność, która została dokonana w przeszłości, ale której skutki trwają do dziś.
Piotr nie chce, by Jezus mu umył nogi. Chce innego Chrystusa, bo ma inne o Nim wyobrażenie. Nie rozumie tego, co Jezus czyni. Nie akceptuje Go jako sługi, buntuje się przeciwko temu. Nie pojmuje darmowej miłości Boga i ciągle chce na nią zasługiwać.
Jezus jest świadom, że są to już ostatnie chwile na tej ziemi. Jego los jest już przesądzony. Wie, że zostanie zdradzony i to przez jednego z najbliższych.
Na przykładzie Judasza możemy zobaczyć "misterium zła". To tragedia człowieka, ale też i Boga, który go miłuje. Bóg jest "bezsilny" wobec wolności człowieka. Zdaje się, jakby dobro przegrywało ze złem. Ta słabość Boga aż do krzyża jest jedyną siłą, która może odrodzić wolność człowieka i wybawić go od śmierci.
Deon.pl
W życiu mamy dwa przeciwstawne sposoby myślenia i działania: kalkulacja i sprzedaż oraz rozrzutna miłość i służba. Pierwszy sposób zabija, drugi – Boży – daje życie.
Deon.pl
Jakiś czas temu pewien młody i bardzo dociekliwy człowiek zadał mi pytanie (nie tylko jedno oczywiście) na temat Mszy Świętej: „Kiedy podczas liturgii jest moment, w którym mogę się modlić?”. Poprosiłem o doprecyzowanie, stwierdzając, że przecież cała Msza Święta jest modlitwą. „Chodzi mi o wskazanie, kiedy mogę przedstawić Bogu swoje osobiste intencje, kiedy mogę powiedzieć Mu o tym, co teraz w moim życiu przeżywam i co jest dla mnie ważne”.
W tych ostatnich chwilach nie ma przy Jezusie uczniów. Jest Józef z Arymatei, kobiety, pogański żołnierz pod krzyżem, członek Sanhedrynu, Nikodem. Oni dbają o Pana. Nie boją się, nie zapierają ani nie uciekają, bo są skoncentrowani na Panu.
„Wy nic nie rozumiecie!” Arcykapłan Kajfasz nie działa w dobrej wierze, ale z tego zła wychodzi dobro proroctwa, interpretacja rzeczywistości w Bożym kluczu. Bóg przeprowadza swoje zamiary nawet tam, gdzie są przeszkody, a czasami to, co wydaje się złe, może otworzyć nasze oczy na Bożą rzeczywistość. Wszystkie znaki muszą być rozeznawane.
Naszym grzechem jest nie to, że chcemy być jak Bóg, ale że chcemy uczynić boga na nasze podobieństwo: boga niewoli i śmierci, zazdrosnego o wolność i życie człowieka. Jezus wymazuje to fałszywe wyobrażenie.
Deon.pl
Słowo Boga pomaga nam zwyciężyć grzech i śmierć. Nawet jeśli umieramy fizycznie, żyjemy na wieki w duchu. Śmierć Chrystusa jest najwyższą ceną za grzech, ale jest jednocześnie ceną uwolnienia nas od wszelkiego zła.
Deon.pl
Jezus obiecuje, że trwając w Jego nauce, poznamy prawdę i ona nas wyzwoli. Najważniejsza prawda odnosi się do samego człowieka, kim jest, jakie jest jego pochodzenie, z czego czerpie swoją godność i poczucie wolności.
"Pomrzecie w grzechach swoich". Jeśli nie rozpoznamy Bożego "Ja Jestem" w krzyżu, nie przyjmiemy odpuszczenia grzechów. Buntujemy się przeciwko krzyżowi, bo Bóg oddający swoje życie za grzechy człowieka wydaje się słaby i mało przekonujący. A tymczasem jest to jedyna droga, aby dostąpić odpuszczenia grzechów.
Deon.pl
Przebaczenie grzechów to podstawowy temat w Piśmie św. Wydaje się nam czasem, że Bóg przebacza, bo my ‘żałujemy’. W rzeczywistości On jednak zawsze nam przebacza, nie czekając na skruchę. Nasz grzech trzeba odkryć „jako miejsce przebaczenia i poznania siebie i Boga”.
Piąta niedziela Wielkiego Postu to moment, w którym ten okres liturgiczny wchodzi w fazę ściśle już związaną z wydarzeniami pasyjnymi. Dotąd więcej słyszeliśmy o potrzebie nawrócenia, a teraz, przyglądając się Jezusowi umierającemu na krzyżu, dostrzec mamy powód, dla którego warto zmienić swoje życie. Nie jest nim rozwój osobisty, nie jest nim też poprawa relacji z Bogiem czy z innymi ludźmi. W Wielkim Poście chodzi przede wszystkim o miłość – by poczuć się przez Boga kochanym i by dzięki temu uczyć się miłości wobec drugiego człowieka.
Nie jest to lament ‘płaczek’, wyraz niemocy i bólu z powodu odejścia przyjaciela, Łazarza. On jest figurą każdego z nas. Bóg kocha wszystkich i za każdego oddaje Swe życie. Jezusowe łzy są wyrazem bólu z powodu zła człowieka, które trzyma go w śmierci.
Nie ma wątpliwości, że zapowiedziane słowo Boga się ziści. Często, jednak, nie wiemy w jaki sposób. Niepewność, brak wyobrażenia sobie jest stałą częścią naszego doświadczenia działania Boga. Odpowiedzią będzie zawsze ufne: bądź wola Twoja.
Jezus woła głośno, także dzisiaj. Muszę zadać sobie pytanie o to, czy znam Chrystusa, czy wiem, skąd jest. Jezusowi nie są potrzebne deklaracje i słowa, by zrobiły na Nim wrażenie, ale prawda i szczerość.
Jest zło w człowieku, który szuka chwały u innych zamiast u Boga. Kto upatruje własnej tożsamości i mocy w sobie czy w innych, nie jest zdolny uwierzyć w Boga i powierzyć się Jego miłości.
"Wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga". O kim mówi Jezus?
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}