Spojrzenie Jezusa z ‘gniewem’. Spojrzenie Jezusa przełamuje bariery i dotyka głębi serca. ‘Gniew’ nie oznacza urazy. Pokazuje raczej reakcję Chrystusa wobec tych, którzy przez ‘przywiązanie do prawa’, stają się nieczuli na słowa proroków i ostatecznie na Bożą wolę i zamysł.
Spojrzenie Jezusa z ‘gniewem’. Spojrzenie Jezusa przełamuje bariery i dotyka głębi serca. ‘Gniew’ nie oznacza urazy. Pokazuje raczej reakcję Chrystusa wobec tych, którzy przez ‘przywiązanie do prawa’, stają się nieczuli na słowa proroków i ostatecznie na Bożą wolę i zamysł.
Wszystkie religie świata zmagają się z tym dylematem: prawo i wierność czy wolność i miłość. Pokładając zbyt wielkie nadzieje w przepisach i normach, nie otrzymujemy zbawienia od Boga, ale przez wierność.
Wszystkie religie świata zmagają się z tym dylematem: prawo i wierność czy wolność i miłość. Pokładając zbyt wielkie nadzieje w przepisach i normach, nie otrzymujemy zbawienia od Boga, ale przez wierność.
Boimy się ryzyka oderwania od przyzwyczajeń i tradycji, by dojść do nowego i dającego życie otwarcia się na to, co od Boga.
Boimy się ryzyka oderwania od przyzwyczajeń i tradycji, by dojść do nowego i dającego życie otwarcia się na to, co od Boga.
Liturgia słowa dzisiejszej niedzieli odsłania przed nami Boga, który mówi do człowieka, ale zarazem człowieka słucha, który nie stawia człowiekowi granic, lecz pozwala mu być naprawdę bardzo blisko siebie – tym samym zachęcając go do podobnej otwartości.
Liturgia słowa dzisiejszej niedzieli odsłania przed nami Boga, który mówi do człowieka, ale zarazem człowieka słucha, który nie stawia człowiekowi granic, lecz pozwala mu być naprawdę bardzo blisko siebie – tym samym zachęcając go do podobnej otwartości.
Jezus ‘przechadza się’ na różne sposoby po życiu świata i każdego z nas. Tylko ten, kto czeka na Niego jest w stanie Go dostrzec i wskazać na Pana innym. To jest proces, kontynuacja wielkiego dzieła, w które mogę się włączyć.
Jezus ‘przechadza się’ na różne sposoby po życiu świata i każdego z nas. Tylko ten, kto czeka na Niego jest w stanie Go dostrzec i wskazać na Pana innym. To jest proces, kontynuacja wielkiego dzieła, w które mogę się włączyć.
Zgorszenie postawą Jezusa. To jest trudność (że sprawiedliwi i grzesznicy mają miejsce przy Jezusie), z którą zmagamy się także dzisiaj. Jest duża pokusa w Kościele – i zawsze była – żeby przystęp do ‘świętości’ zarezerwować tylko dla ‘godnych’. Ale to nie jest chrześcijaństwo. Tak Jezus nie postępował.
Zgorszenie postawą Jezusa. To jest trudność (że sprawiedliwi i grzesznicy mają miejsce przy Jezusie), z którą zmagamy się także dzisiaj. Jest duża pokusa w Kościele – i zawsze była – żeby przystęp do ‘świętości’ zarezerwować tylko dla ‘godnych’. Ale to nie jest chrześcijaństwo. Tak Jezus nie postępował.
Potrzebne nam jest doświadczenie niezwykłej mocy Boga, który wyrywa człowieka ze skoncentrowania się na sobie samym. 
Potrzebne nam jest doświadczenie niezwykłej mocy Boga, który wyrywa człowieka ze skoncentrowania się na sobie samym. 
Trąd w starożytności był nieuleczalną chorobą i był wielkim zagrożeniem społecznym. Mimo zakazów kontaktu z chorymi, Jezus uzdrawia trędowatego. Jest to "znak mesjański", ukazujący moc Boga.
Trąd w starożytności był nieuleczalną chorobą i był wielkim zagrożeniem społecznym. Mimo zakazów kontaktu z chorymi, Jezus uzdrawia trędowatego. Jest to "znak mesjański", ukazujący moc Boga.
Upomnienie braterskie to jedno z trudniejszych zaleceń Pana. Każda rodzina, każda wspólnota go potrzebuje. Jesteśmy odpowiedzialni za siebie nawzajem, ale nie jest łatwo zwracać uwagę na cudze błędy tak, by napomnienie zostało przyjęte i potraktowane jako przejaw miłości i miłosierdzia, a nie jako potępienie i odrzucenie. Czasami idziemy na skróty, grzesząc zbytnią surowością i arogancją.
Upomnienie braterskie to jedno z trudniejszych zaleceń Pana. Każda rodzina, każda wspólnota go potrzebuje. Jesteśmy odpowiedzialni za siebie nawzajem, ale nie jest łatwo zwracać uwagę na cudze błędy tak, by napomnienie zostało przyjęte i potraktowane jako przejaw miłości i miłosierdzia, a nie jako potępienie i odrzucenie. Czasami idziemy na skróty, grzesząc zbytnią surowością i arogancją.
Egzorcyzmy. Kojarzą się nam najczęściej z opętaniami i złym duchem. A egzorcyzm to nasza codzienność duchowa. Od najprostszych gestów, jak robienie znaku krzyża, czy modlitwa imieniem Jezus, aż po wszystko, co zwraca naszą uwagę tylko na Boga.
Egzorcyzmy. Kojarzą się nam najczęściej z opętaniami i złym duchem. A egzorcyzm to nasza codzienność duchowa. Od najprostszych gestów, jak robienie znaku krzyża, czy modlitwa imieniem Jezus, aż po wszystko, co zwraca naszą uwagę tylko na Boga.
Obchodzona wczoraj uroczystość Objawienia Pańskiego to święto znane w Kościele już od początku IV wieku pod grecką nazwą „Epifania” (gr. epifaneia, co oznacza: objawienie się, ukazanie się). Wówczas, celebrując ten dzień, wspominano w liturgii cztery wydarzenia: narodzenie Jezusa, pokłon Mędrców ze Wschodu, chrzest w Jordanie oraz cud w Kanie Galilejskiej. I pozostają one treścią obchodów Epifanii do dziś, a wyrazem tego jest przeznaczona właśnie na ten dzień antyfona do Magnificat podczas nieszporów: „W tym dniu tak świętym trzy cuda wysławiamy: dziś gwiazda przywiodła mędrców do żłóbka; dziś podczas godów woda stała się winem; dziś Chrystus dla naszego zbawienia przyjął od Jana chrzest w Jordanie”. Jak to się ze sobą łączy? Co wspólnego ze sobą mają te wydarzenia? Okazuje się, że całkiem sporo.
Obchodzona wczoraj uroczystość Objawienia Pańskiego to święto znane w Kościele już od początku IV wieku pod grecką nazwą „Epifania” (gr. epifaneia, co oznacza: objawienie się, ukazanie się). Wówczas, celebrując ten dzień, wspominano w liturgii cztery wydarzenia: narodzenie Jezusa, pokłon Mędrców ze Wschodu, chrzest w Jordanie oraz cud w Kanie Galilejskiej. I pozostają one treścią obchodów Epifanii do dziś, a wyrazem tego jest przeznaczona właśnie na ten dzień antyfona do Magnificat podczas nieszporów: „W tym dniu tak świętym trzy cuda wysławiamy: dziś gwiazda przywiodła mędrców do żłóbka; dziś podczas godów woda stała się winem; dziś Chrystus dla naszego zbawienia przyjął od Jana chrzest w Jordanie”. Jak to się ze sobą łączy? Co wspólnego ze sobą mają te wydarzenia? Okazuje się, że całkiem sporo.
„W tobie mam upodobanie”. Słowa, które zostały wypowiedziane w stosunku do Jezusa, są także ważnym przesłaniem dla każdego z nas, kiedy przyjmujemy sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego: Chrzest, Eucharystię, Bierzmowanie. Nade mną też zostały wypowiedziane.
„W tobie mam upodobanie”. Słowa, które zostały wypowiedziane w stosunku do Jezusa, są także ważnym przesłaniem dla każdego z nas, kiedy przyjmujemy sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego: Chrzest, Eucharystię, Bierzmowanie. Nade mną też zostały wypowiedziane.
„Jego gwiazda”. Starożytni uważali, że każdy ma swoją gwiazdę, która pojawia się i gaśnie wraz z nim. Uczeni zastanawiali się o jaką gwiazdę, układ planet, kometę może chodzić. Tu chodzi jednak o ‘gwiazdę teologiczną’, tę, która prowadzi ku coraz większej prawdzie, do Boga.
„Jego gwiazda”. Starożytni uważali, że każdy ma swoją gwiazdę, która pojawia się i gaśnie wraz z nim. Uczeni zastanawiali się o jaką gwiazdę, układ planet, kometę może chodzić. Tu chodzi jednak o ‘gwiazdę teologiczną’, tę, która prowadzi ku coraz większej prawdzie, do Boga.
Historie powołań apostołów są różne, tak, jak różni są oni sami. Jest jednak kilka wspólnych elementów. Jest jakieś pragnienie w każdym z nich i konsekwentne poszukiwanie. Niektórzy słyszą czyjeś świadectwo i tak trafiają do Jezusa. Innych powołuje sam Jezus przez jakieś przeżycie, słowo czy wydarzenie. Jeszcze inni są przyprowadzani przez przyjaciół.
Historie powołań apostołów są różne, tak, jak różni są oni sami. Jest jednak kilka wspólnych elementów. Jest jakieś pragnienie w każdym z nich i konsekwentne poszukiwanie. Niektórzy słyszą czyjeś świadectwo i tak trafiają do Jezusa. Innych powołuje sam Jezus przez jakieś przeżycie, słowo czy wydarzenie. Jeszcze inni są przyprowadzani przez przyjaciół.
"Czego szukacie?". W Ewangelii św. Jana to są pierwsze słowa Jezusa do człowieka. Nie jest to stwierdzenie czy nakaz, ale pytanie, jakie każdy musi sobie stawiać: czego tak naprawdę szukam w moim życiu na co dzień, w mojej pracy i w moich relacjach?
"Czego szukacie?". W Ewangelii św. Jana to są pierwsze słowa Jezusa do człowieka. Nie jest to stwierdzenie czy nakaz, ale pytanie, jakie każdy musi sobie stawiać: czego tak naprawdę szukam w moim życiu na co dzień, w mojej pracy i w moich relacjach?
Ofiarowanie, choć nie jest obowiązkiem, ale aktem wielkiej pobożności, mówi wiele o naszej relacji do Boga i o sensie obrzędów religijnych, które sprawujemy. To jest wezwanie do oczyszczania ich z przyzwyczajeń i powierzchowności, a stawania przed Panem w autentyzmie i z wiarą.
Ofiarowanie, choć nie jest obowiązkiem, ale aktem wielkiej pobożności, mówi wiele o naszej relacji do Boga i o sensie obrzędów religijnych, które sprawujemy. To jest wezwanie do oczyszczania ich z przyzwyczajeń i powierzchowności, a stawania przed Panem w autentyzmie i z wiarą.
Najpierw poznał i zaakceptował swoją rolę jako herolda "głosu na pustyni", by potem stać się "przyjacielem Oblubieńca", wskazać na Chrystusa i usunąć się w cień.
Najpierw poznał i zaakceptował swoją rolę jako herolda "głosu na pustyni", by potem stać się "przyjacielem Oblubieńca", wskazać na Chrystusa i usunąć się w cień.
Zdziwienie. Poczucie ‘zdziwienia’ to typowa reakcja na dokonywane cuda i teofanie (objawienia się Boga). Zwykle ci, którzy ich doświadczają ‘oddają chwałę Bogu’. Pasterze pojawili się tylko ‘na chwilę’ i ‘znikają w ciemnościach historii’. Wracają do zwyczajności, ale ich opowieści są żywe i krążą wśród ludzi.
Zdziwienie. Poczucie ‘zdziwienia’ to typowa reakcja na dokonywane cuda i teofanie (objawienia się Boga). Zwykle ci, którzy ich doświadczają ‘oddają chwałę Bogu’. Pasterze pojawili się tylko ‘na chwilę’ i ‘znikają w ciemnościach historii’. Wracają do zwyczajności, ale ich opowieści są żywe i krążą wśród ludzi.
Temat Świętej Rodziny pojawia się w okresie Bożego Narodzenia w sposób bardzo naturalny nie tylko za sprawą obchodzonego dziś w liturgii święta. Dziecko, choć jest oczekiwanym Mesjaszem, nie było od razu samodzielne. I choć Jego przyjściu na świat towarzyszyły pewne znaki (pewnie dużo mniej widowiskowe niż niekiedy sami to przedstawiamy lub sobie wyobrażamy, bo przecież cały świat nie padł od razu u Jego stóp), to samo potrzebuje jeszcze czasu, by czynić znaki wśród ludu, obwieszczając w ten sposób bliskość Królestwa. Dziecię Jezus potrzebuje rodziny jako środowiska, w którym będzie „rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością (…)” (Łk 2,40).
Temat Świętej Rodziny pojawia się w okresie Bożego Narodzenia w sposób bardzo naturalny nie tylko za sprawą obchodzonego dziś w liturgii święta. Dziecko, choć jest oczekiwanym Mesjaszem, nie było od razu samodzielne. I choć Jego przyjściu na świat towarzyszyły pewne znaki (pewnie dużo mniej widowiskowe niż niekiedy sami to przedstawiamy lub sobie wyobrażamy, bo przecież cały świat nie padł od razu u Jego stóp), to samo potrzebuje jeszcze czasu, by czynić znaki wśród ludu, obwieszczając w ten sposób bliskość Królestwa. Dziecię Jezus potrzebuje rodziny jako środowiska, w którym będzie „rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością (…)” (Łk 2,40).
Spełnienie. Symeon jest niedoścignionym wzorem przyjmowania Bożego planu. Znać swój czas. Zgodzić się na przemijanie to wielkie wyzwanie dla współczesnego człowieka. Wielu ucieka od takich myśli, bojąc się starości, przemijania, umierania. Chrześcijanin powinien żyć w perspektywie wypełnienia słów Pana. To daje wolność.
Spełnienie. Symeon jest niedoścignionym wzorem przyjmowania Bożego planu. Znać swój czas. Zgodzić się na przemijanie to wielkie wyzwanie dla współczesnego człowieka. Wielu ucieka od takich myśli, bojąc się starości, przemijania, umierania. Chrześcijanin powinien żyć w perspektywie wypełnienia słów Pana. To daje wolność.