Słuchając liturgii Słowa dzisiejszej niedzieli oraz próbując ją odnieść do obecnych czasów i do świata, w których żyjemy, można odnieść wrażenie, że Bóg chce dać do wiwatu wszystkim księżom za ich niewierności, duszpasterskie błędy i niestosowanie się do tego, co sami, czasami bardzo płomiennie, głoszą. Ale czy tak jest rzeczywiście?
Pokazać się ludziom. Jezus mocno krytykuje ekshibicjonizm i bigoterię przewodników judaizmu, ale można to odnieść także do ludzi Kościoła. Nie chodzi o ich przekonania, ale o obłudę, o brak konsekwencji, pozory głębokiego życia duchowego. Taka dwulicowość grozi każdemu z nas.
Wstyd. Żyjemy w świecie, który zatracił poczucie ‘wstydu’. Promowane jako wartość, sukces, znaczenie, wielkość są nierzadko rzeczy, które do niedawna uchodziły za wstydliwe. Dla chrześcijanina ‘wstydem’ jest brak pokory, wywyższanie się, poniżanie innych.
Deon.pl
Jezus wchodzi do domu przywódcy faryzeuszów, choć ma z nimi trudne relacje. Wcześniejsze spotkania z nimi nie były dla Pana łatwe. Wielokrotnie zarzucał im, że mają w sobie "kwas śmierci", obłudę, że ich wnętrza są pełne ździerstwa i niegodziwości. Ale mówi do nich, przychodzi do ich domów, bo chce ich uleczyć.
Krzyż przykuwa uwagę, absorbuje. Trudno się wyzwolić z tych emocji, uczuć, obrazów. Tym bardziej zatem trzeba nam sobie przypominać zachętę świadków w ‘lśniących szatach’, że Jezusa trzeba szukać wśród żywych.
Deon.pl / tk
Jezus, inaczej niż świat, nazywa błogosławionymi tych, którzy wśród ludzi uważani są za nieszczęśników. Świat chołubi bogactwo, wpływ, sprawczość, ‘zaradność’ a odrzuca pokorę, ubóstwo i służbę. Słowa Jezusa są ‘wywrotowe’, bo odwracają świat znaczenia i wartości, jaki promują.
Królestwo Boże miejscem dla każdego. ‘Ziarenko gorczycy’ staje się wielkim drzewem życia, drzewem krzyża, gdzie wszystkie ludy, symbolizowane przez ptaki, znajdują swoje miejsce, mogą założyć gniazdo. To obraz ‘katolickości’ królestwa Bożego, otwarcia na każdą rzeczywistość i środowisko ludzkie.
Deon.pl
Bóg pochyla się nad obolałym, by każdy ‘pochylony’ w swej niemocy mógł się wyprostować, stać na nowo człowiekiem. Uzdrowiona kobieta z dzisiejszej Ewangelii jest figurą Izraela, ludu wybrania, który się zagubił. Kobiety nie musiały, a nawet nie mogły uczestniczyć w normalnym życiu synagogi. Były odseparowane.
Jezus nie miał lekko w swoim nauczaniu. Choć głosił Dobrą Nowinę o zbawieniu, napotykał w ludzkich sercach przeszkody, które stawiali ludzie broniący się przed miłością i przed wolnością, która jest jej naturalną konsekwencją. W ubiegłą niedzielę słyszeliśmy, jak Mistrz z Nazaretu został wezwany do tablicy, by wyjaśnić swój stosunek do prawa podatkowego. Dzisiaj jesteśmy świadkami tego, jak „(…) jeden z nich, uczony w Prawie, wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?»” (Mt 22,35-36). Możemy w tym pytaniu dostrzec tendencję, która jest obecna w sercach wielu ludzi: co jest najważniejsze, co jest pierwsze, co najpierw powinienem zrobić.
W kościołach i kaplicach, których data poświęcenia jest nieznana – Uroczystość Rocznicy Poświęcenia Kościoła Własnego
Czytania z uroczystości: 1 Krl 8,22-23.27-30; 1 Kor 3,9b-11.16-17; J 4,19-24
Jakich czcicieli chce mieć Ojciec? Jezus zwraca uwagę, że nawet wielkie pragnienia religijne mogą być wykrzywione przez fałsz: co do miejsca, form kultu, składanych ofiar, wizji Boga. Wszystko, co odrzuca Mesjasza, pokornego sługę i krzyż jest bałwochwalstwem.
Czytania z niedzieli: Wj 22,20-26; 1 Tes 1,5c-10; Mt 22,34-40
Bóg działa dobro pomimo naszych słabości. Jezus był ‘wystawiony na próbę’, ale Jego odpowiedź dała nam niezwykłe światło na przykazania i nasze odniesienie do Ojca niebieskiego. Czasami Bóg posługuje się moją słabością, aby otworzyć mi oczy na prawdę, dobro i prowadzić do nawrócenia.
Słowa, jakie Jezus wypowiada przyciągają ludzi i leczą. „Istnieje ścisły związek między słuchaniem a uzdrowieniem”. Słuchanie Słowa Jezusa stwarza człowieka na nowo jako dziecko Boga, bo Chrystus był najlepszym słuchaczem Ojca.
Deon.pl
Eucharystia jest tym szczególnym czasem ukierunkowanym na nawrócenie.
Jezus przyszedł, aby nas zbawić. Czyni to przez krzyż i zmartwychwstanie. Czas teraźniejszy jest zatem okazją do nawrócenia. Nie skorzysta z niego ten, kto się uważa za sprawiedliwego, ale ci, którzy wiedzą, że nie mogą nic sami z siebie. Dla nich wszystko jest darem Boga.
Całe nasze życie jest przygotowaniem na spotkanie z Jezusem. Lęk, który się czasami pojawia, jest podszeptem złego ducha. Przyjście Chrystusa nam nie zagraża. Lęk, obawy, nadmierne wyrzuty są znakiem działania w nas złego ducha.
Deon.pl
Nie mając bliskiej relacji z Jezusem, szukamy szczęścia w tym, co posiadamy. Szczęśliwy jest ten, kto potrafi oczekiwać, jest ufny. Źródłem pokoju jest Eucharystia. Uczestnicząc w niej przenika mnie życie Boże teraz i otwiera na przyszłość.
Deon.pl
Przypowieść stawia trudne pytania: o skomplikowane sytuacje rodzinne, o konflikty, o prawdziwy majątek czy o chciwość, zbytnie skoncentrowanie na sobie.
Podchwytliwe pytania kierowane do księży nie są dzisiaj wyjątkiem. Nie jest to także zjawisko nowe, lecz technika słownej dyskredytacji, która towarzyszy człowiekowi od tysiącleci. Jak na takie pytania odpowiadać? Przykład daje nam Jezus zapytany przez uczniów faryzeuszów i zwolenników Heroda o to, czy wolno płacić podatek cezarowi (Mt 22,15-21). Pytający nie są zainteresowani wskazówką mistrza, lecz chcą pochwycić go na słowie, skompromitować, złapać w pułapkę i postawić po jednej stronie sporu.
Przeciwnicy Jezusa próbują wciągnąć Go w niewygodną dyskusję i wymusić wypowiedź na bardzo drażliwy temat podatków płaconych na rzecz Cesarstwa Rzymskiego, która ma zburzyć Jego autorytet. Jednak „Jezus przejrzał ich przewrotność (…)” (Mt 22,18). Nauczyciel z Nazaretu po mistrzowsku unika zastawionej na Niego pułapki, przyprawiając faryzeuszów oraz zwolenników Heroda o ból głowy i dając im niezłą zagwozdkę.
Przewrotność. Nie lubimy tych, którzy są fałszywi. Udają przyjaciół, naszych zwolenników, ale w gruncie rzeczy ich motywacje są samolubne i interesowne. To jest zachęta, by w relacjach z innymi stanąć w prawdzie, badać swoje intencje i mieć świadomość, że prędzej czy później możemy być skonfrontowani.
{{ article.description }}