Jest październik, w Kościele katolickim miesiąc różańca. To dobry czas, by przypomnieć, czym w istocie jest modlitwa, i jak niewiele ma ona wspólnego z magią.
Niedawno usłyszałem taki zarzut: dlaczego nie wprowadzamy w jezuickich kościołach obowiązku odmawiania na koniec mszy modlitwy do Archanioła Michała? “Ponieważ my, jezuici, wybraliśmy Pana Jezusa - odpowiedziałem mojemu rozmówcy. - i to jego kult celebrujemy podczas Eucharystii”. “Wybraliście Jezusa?” - odpowiedział z przekąsem, po czym dodał: “Ciekawy wybór!”. Najdziwniejsze w tym było to, że mój rozmówca jest bardzo zaangażowany w szerzenie kultu Chrystusa Króla Wszechświata…
Zaostrzyła się nam ostatnio dyskusja o sposobie funkcjonowania i społecznym traktowaniu osób o odmiennych niż standardowe preferencjach płciowych. Podnosi się wiele kwestii: tożsamości albo dysforii płciowej, ideologii gender, LGBTQ, korekty czy zmiany płci. Dotyczy to także Kościoła, problematyki traktowania takich osób, ich związków i pogodzenia ich odczuć czy sposobu życia z nauczaniem Kościoła. Sprawa jest tym bardziej skomplikowana, kiedy dotyczy niepełnoletnich w okresie dojrzewania.
Rozglądam się po naszej grupie: dla części dzieciaków każda wolna chwila jest okazją do zajrzenia w telefon. Siadają byle gdzie, nie obchodzi ich okolica ani opowieści przewodnika. Tak, nasze dzieci coraz bardziej wciąga otchłań Internetu.
Z racji przygotowań syna do Komunii świętej i spowiedzi, przewija się w naszym domu dużo rozmów i pytań natury teologicznej, duchowej i czysto ludzkiej. Kto miał do czynienia z dociekliwym dzieckiem, ten pewnie wie, jak bywa interesująco w takich momentach… Ostatnio, po otrzymaniu zadania od katechetki, pojawiły się też pytania o modlitwę różańcową.
W „katolickiej bańce” od pewnego czasu trwa istna burza wokół salezjanina ks. Dominika Chmielewskiego. Jego - przyznam, że niektóre także dla mnie - kontrowersyjne wypowiedzi rozkładane są na czynniki pierwsze. Całkiem spore grono znawców nauki Kościoła wytyka duchownemu liczne błędy w nauczaniu - można nawet odnieść wrażenie, że stało się to swego rodzaju modą.
Ewangelię - to dla katolika powinna być rzecz dość oczywista - warto czytać z perspektywy odkrytych i odczytanych przez Kościół dogmatów. Jednym z kluczowych pozostaje dogmat chalcedoński, czyli prawda o tym, że Jezus był w pełni człowiekiem i w pełni Bogiem, i że obie jego natury nie były wymieszane, czy jedna nie wchłaniała drugiej.
Papież Franciszek u początku swego pontyfikatu powiedział, że chce Kościoła ubogiego dla ubogich. Czy właśnie, z przyczyn zupełnie od Kościoła niezależnych, zaczyna się wypełniać jego pragnienie?
Świat w ostatnich latach doświadcza wielu kryzysów. Bieda, głód, nadmierne bogactwo nielicznych, ubóstwo i brak perspektyw miliardów ludzi, kryzys migracyjny i wiele, wiele innych. Czy Kościół może na to jakoś zaradzić? Czy Franciszek mówiący o ‘nowej ekonomii’ jest wiarygodny dla świata?
Deon.pl
Sprawiedliwości, tak po ludzku, powoli staje się zadość. Wyrok - wciąż jeszcze nieprawomocny - na dominikanina Pawła M. jest istotnym krokiem na tej drodze. Wcześniej był oddający skrzywdzonym głos raport i wypłata odszkodowań.
Inflacja spędzająca sen z powiek. Wzrost cen żywności, paliw, ogrzewania. Nieustannie galopujące raty kredytu. Gdzieś w tle coraz częstsza beznadzieja, bezsenność, kombinowanie jak przetrwać. Może niejednokrotnie zazdrość, że inni żyją spokojniej, a może pierwsze próby łamania swojego sumienia żeby przetrwać - kosztem kłamstwa, oszustwa, kradzieży. Gdzie w tym wszystkim jesteś, Boże?
Dwa lata temu w warszawskim kościele św. Barbary, podczas modlitwy za uchodźców, kardynał Kazimierz Nycz mówił, że brak nawet tak symbolicznego gestu jak korytarze humanitarne „to wstyd dla chrześcijańskiego świata, chrześcijańskiej Europy, ale także dla Polski. Musi nas być na to stać”. – Mamy różne usprawiedliwienia, czasem mówimy, że pomagamy Ukraińcom, czasem, że pomagamy na miejscu. To trzeba czynić i tamtego nie zaniedbywać – dodawał.
Kryzys w Kościele, bieg jałowy w jaki weszliśmy, a także uciekanie przed jego świadomością skłania pewną część ludzi wierzących do odejścia z Kościoła. Wierzę w Boga, nie w Kościół - mówią. Do mojej wiary nie jest potrzebna instytucja - dodają. I nie odnosząc się do ich osobistej relacji z Bogiem, trudno nie wskazać, że Kościół jest instytucją konieczną do zbawienia.
Działania Watykanu i papieża osobiście w kontekście wojny na Ukrainie przez wielu są krytykowane. Nie mniej kontrowersji wzbudza polityka Stolicy Apostolskiej wobec Chin. Czy rzeczywiście patrząc na te wydarzenia możemy mówić, że to dyplomatyczne i wizerunkowe ‘faux pas’?
Obserwuję sobie od kilku dni małą aferę, która toczy się wokół księdza Dominika Chmielewskiego. I tak właściwie to mam już dość wszystkiego, co się z tematem wiąże.
„Nie pozwólmy, aby sacrum było instrumentalizowane przez to, co jest profanum. Niech sacrum nie będzie podpierane władzą i niech władza nie podpiera się sacrum!" – mówił papież Franciszek podczas otwarcia VII Kongresu Liderów Religii Światowych i Tradycyjnych w stolicy Kazachstanu, Nur-Sułtan. Dobrze byłoby, gdyby te słowa papieża usłyszano nad Wisłą. I fajnie, gdyby usłyszeli je politycy, jak i biskupi.
Mój sześcioletni syn powiedział ostatnio słowa, które były dla mnie jak sztylet w matczyne serce: „Mama, ja jestem niedobry i niegrzeczny. Nie umiem być spokojny na zajęciach i nie da się tego zmienić”. Zaniemówiłam, bo wiedziałam, że ani w domu, ani w przedszkolu nikt nie mówił do niego w taki sposób. Skąd w nim więc taka głęboka, nieuczciwa autokrytyka? Skąd to przekonanie, że nic nie można zmienić?
„Dlaczego wierzysz? Czy Twoi rodzice byli bardzo wierzący”? To pytanie usłyszałem ostatnio kilka razy. A odpowiedzi, których udzieliłem wówczas niemal odruchowo, nie były - a może nawet nie mogły być - powszechnie zrozumiałe.
Deon.pl
Wprawdzie zgodnie z opinią prezesa Narodowego Banku Polskiego, w naszym kraju nie ma żadnego kryzysu, a na koniec 2023 roku - czyli za 15 miesięcy - inflacja spadnie do poziomu 4%, jednak w branży wydawniczej optymizm prezesa wcale nie jest zaraźliwy. Nawet gdyby rzeczywiście szaleństwo drożyzny miało się wkrótce skończyć, to i tak wcale nie wiadomo, co się wkrótce wydarzy.
Kolejne Tygodnie Wychowania świadczą, że Kościół w Polsce dostrzega znaczenie tej kwestii także w odniesieniu do samego siebie i własnej przyszłości. Jednak w świetle sygnalizowanych ostatnio niepokojących zjawisk trzeba pytać, na ile realny i skuteczny jest jego wychowawczy wpływ.
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}