Nie wszystkie okna muszą błyszczeć. Nie wszystko musi być domowej roboty. Nie każdy moment musi być magiczny. Coraz więcej osób świadomie wybiera nie(idealne) Święta – z odpuszczaniem, niedoskonałością i troską o własną psychikę. Bo może prawdziwy sens świąt zaczyna się nie od porządku na półkach, ale od porządku w głowie?
Nie wszystkie okna muszą błyszczeć. Nie wszystko musi być domowej roboty. Nie każdy moment musi być magiczny. Coraz więcej osób świadomie wybiera nie(idealne) Święta – z odpuszczaniem, niedoskonałością i troską o własną psychikę. Bo może prawdziwy sens świąt zaczyna się nie od porządku na półkach, ale od porządku w głowie?
Pierre Teilhard de Chardin oferuje nam wizję, która rozszerza nasz Adwent z historii ludzkości na cały kosmos. Często postrzegamy Adwent jako wydarzenie czysto ludzkie i duchowe. Teilhard zaprasza nas jednak, byśmy widzieli Wcielenie jako kluczowe wydarzenie dla całego stworzenia.
Pierre Teilhard de Chardin oferuje nam wizję, która rozszerza nasz Adwent z historii ludzkości na cały kosmos. Często postrzegamy Adwent jako wydarzenie czysto ludzkie i duchowe. Teilhard zaprasza nas jednak, byśmy widzieli Wcielenie jako kluczowe wydarzenie dla całego stworzenia.
Zaskoczyło mnie ogłoszenie, które usłyszałam kilka dni temu w kościele. Słowa „podczas każdych rorat będziemy mieli możliwość przystąpienia do świątecznej spowiedzi świętej” lekko mnie szturchnęły, zastanowiły. Jakiej świątecznej?! Toć to adwent dopiero wystartował - pomyślałam. Chwilę później jednak przyszła kolejna myśl: obyśmy zdążyli z tą spowiedzią przed świętami!
Zaskoczyło mnie ogłoszenie, które usłyszałam kilka dni temu w kościele. Słowa „podczas każdych rorat będziemy mieli możliwość przystąpienia do świątecznej spowiedzi świętej” lekko mnie szturchnęły, zastanowiły. Jakiej świątecznej?! Toć to adwent dopiero wystartował - pomyślałam. Chwilę później jednak przyszła kolejna myśl: obyśmy zdążyli z tą spowiedzią przed świętami!
W życiu duchowym często jesteśmy uczeni podejrzliwości wobec swoich pragnień. Kojarzymy je z egoizmem, żądzą posiadania lub uznania. Jezuita James Martin, czerpiąc z tradycji ignacjańskiej, przypomina nam jednak, że „istotą Adwentu jest pragnienie”.
W życiu duchowym często jesteśmy uczeni podejrzliwości wobec swoich pragnień. Kojarzymy je z egoizmem, żądzą posiadania lub uznania. Jezuita James Martin, czerpiąc z tradycji ignacjańskiej, przypomina nam jednak, że „istotą Adwentu jest pragnienie”.
Mówi się, że ze wszystkim można przesadzić i w każdej sferze potrzeba umiaru. Nie inaczej jest z podejściem do kwestii związanych z sumieniem. Zwłaszcza osoby świeżo nawrócone mogą łatwo popaść w zbyt silne skupienie na własnych słabościach. W konsekwencji, zamiast odnaleźć motywację do zmiany, wpadają w sidła dręczących skrupułów. Niewłaściwie rozumiany Adwent może tylko dolać oliwy do ognia.
Mówi się, że ze wszystkim można przesadzić i w każdej sferze potrzeba umiaru. Nie inaczej jest z podejściem do kwestii związanych z sumieniem. Zwłaszcza osoby świeżo nawrócone mogą łatwo popaść w zbyt silne skupienie na własnych słabościach. W konsekwencji, zamiast odnaleźć motywację do zmiany, wpadają w sidła dręczących skrupułów. Niewłaściwie rozumiany Adwent może tylko dolać oliwy do ognia.
Kocham Adwent. Dla mnie to jeden z najpiękniejszych okresów w całym roku liturgicznym. Doskonale oddaje ducha codziennego życia: zabieganego, ale jednocześnie pełnego tęsknoty za Bogiem; życia, w którym szarość zwykłych dni miesza się z radością oczekiwania na Boże Narodzenie. W tę szarość wpisuje się też zaskakujące ubóstwo adwentowych pieśni, których w przeciwieństwie do innych okresów liturgicznych, mamy bardzo mało, a właściwie w kółko śpiewamy kilka tych samych melodii, w dodatku napisanych wiele lat temu…
Kocham Adwent. Dla mnie to jeden z najpiękniejszych okresów w całym roku liturgicznym. Doskonale oddaje ducha codziennego życia: zabieganego, ale jednocześnie pełnego tęsknoty za Bogiem; życia, w którym szarość zwykłych dni miesza się z radością oczekiwania na Boże Narodzenie. W tę szarość wpisuje się też zaskakujące ubóstwo adwentowych pieśni, których w przeciwieństwie do innych okresów liturgicznych, mamy bardzo mało, a właściwie w kółko śpiewamy kilka tych samych melodii, w dodatku napisanych wiele lat temu…
Gdzie jestem powołany, by być nosicielem konkretnej nadziei dla tych, którzy znajdują się na „granicy” w mojej wspólnocie lub w świecie?
Gdzie jestem powołany, by być nosicielem konkretnej nadziei dla tych, którzy znajdują się na „granicy” w mojej wspólnocie lub w świecie?
Dlaczego parafialne rekolekcje adwentowe już na wejściu wzbudzają we mnie mizerną ekscytację? Bo by wziąć w nich udział, muszę pokonać kilka mentalnych barier. Nie przejąć się tym, że kompletnie nie znam prowadzącego, nie dać się zniechęcić tematowi rekolekcji, zgodzić się na dodatkowy punkt dnia w napchanym obowiązkami codziennymi kalendarzu. Parafialne rekolekcje to dużo osobistego trudu i wysiłku - ale przynoszą coś, czego nie dają mi nawet najbardziej inspirujące konferencje wysłuchane w onlajnach ani piękne momenty duchowych uniesień podczas wyjazdowych rekolekcji w ciszy.
Dlaczego parafialne rekolekcje adwentowe już na wejściu wzbudzają we mnie mizerną ekscytację? Bo by wziąć w nich udział, muszę pokonać kilka mentalnych barier. Nie przejąć się tym, że kompletnie nie znam prowadzącego, nie dać się zniechęcić tematowi rekolekcji, zgodzić się na dodatkowy punkt dnia w napchanym obowiązkami codziennymi kalendarzu. Parafialne rekolekcje to dużo osobistego trudu i wysiłku - ale przynoszą coś, czego nie dają mi nawet najbardziej inspirujące konferencje wysłuchane w onlajnach ani piękne momenty duchowych uniesień podczas wyjazdowych rekolekcji w ciszy.
Na kartach Starego Testamentu zapisana jest nie tylko historia relacji narodu wybranego z Bogiem, ale również zapowiedzi przyjścia Mesjasza na świat. Nie jest to nic zdumiewającego, bowiem Żydzi z ogromną nadzieją wyczekiwali (i wciąż czekają) na przyjście Zbawiciela. Niezwykłe natomiast jest to, jak wiele takich proroctw znajdziemy w Biblii i jak bardzo są one zróżnicowane. W pierwszym tekście z adwentowej serii "Marana Tha, czyli zapowiedzi Zbawiciela" skupimy się na Księdze Rodzaju.
Na kartach Starego Testamentu zapisana jest nie tylko historia relacji narodu wybranego z Bogiem, ale również zapowiedzi przyjścia Mesjasza na świat. Nie jest to nic zdumiewającego, bowiem Żydzi z ogromną nadzieją wyczekiwali (i wciąż czekają) na przyjście Zbawiciela. Niezwykłe natomiast jest to, jak wiele takich proroctw znajdziemy w Biblii i jak bardzo są one zróżnicowane. W pierwszym tekście z adwentowej serii "Marana Tha, czyli zapowiedzi Zbawiciela" skupimy się na Księdze Rodzaju.
W XXI wieku Adwent stanowi paradoks. Żyjemy w świecie, który nie znosi czekać, a mimo to liturgia wzywa nas do okresu intensywnego oczekiwania. Jesteśmy otoczeni nieustannym hałasem, podczas gdy Adwent zaprasza nas do ciszy i czuwania.
W XXI wieku Adwent stanowi paradoks. Żyjemy w świecie, który nie znosi czekać, a mimo to liturgia wzywa nas do okresu intensywnego oczekiwania. Jesteśmy otoczeni nieustannym hałasem, podczas gdy Adwent zaprasza nas do ciszy i czuwania.
Aleteia.org / red.
Wieniec adwentowy to nie tylko popularna dekoracja świąteczna, ale przede wszystkim głęboki symbol chrześcijańskiego oczekiwania. Każda z czterech świec zapalana w kolejne niedziele Adwentu ma własną nazwę i duchowe znaczenie, prowadząc wiernych przez etapy przygotowania do Bożego Narodzenia.
Wieniec adwentowy to nie tylko popularna dekoracja świąteczna, ale przede wszystkim głęboki symbol chrześcijańskiego oczekiwania. Każda z czterech świec zapalana w kolejne niedziele Adwentu ma własną nazwę i duchowe znaczenie, prowadząc wiernych przez etapy przygotowania do Bożego Narodzenia.
Krzysztof Homa SJ / YouTube.com
W pierwszym odcinku naszej adwentowej serii "Duchowość wśród konsumpcji" jezuita o. Krzysztof Homa odpowiedział na pytanie, czy rzeczywiście powinniśmy winić konsumpcję za płytkie przeżywanie świąt Bożego Narodzenia. Często prawdziwy problem tkwi w nieuporządkowanych relacjach z bliskimi.
W pierwszym odcinku naszej adwentowej serii "Duchowość wśród konsumpcji" jezuita o. Krzysztof Homa odpowiedział na pytanie, czy rzeczywiście powinniśmy winić konsumpcję za płytkie przeżywanie świąt Bożego Narodzenia. Często prawdziwy problem tkwi w nieuporządkowanych relacjach z bliskimi.
BP KEP
Warto rozejrzeć się wokoło, by zauważyć drugiego człowieka i po prostu być obok – przypomniał przewodniczący Episkopatu abp Tadeusz Wojda SAC, zachęcając, by tegoroczny Adwent stał się przestrzenią ciszy, porządkowania serca i prostych gestów miłosierdzia. Podkreślił, że wraz z początkiem Adwentu Kościół wchodzi w nowy rok liturgiczny i ponownie przeżywa tajemnicę Wcielenia. Życzył wszystkim radosnego i pełnego nadziei czasu oczekiwania.
Warto rozejrzeć się wokoło, by zauważyć drugiego człowieka i po prostu być obok – przypomniał przewodniczący Episkopatu abp Tadeusz Wojda SAC, zachęcając, by tegoroczny Adwent stał się przestrzenią ciszy, porządkowania serca i prostych gestów miłosierdzia. Podkreślił, że wraz z początkiem Adwentu Kościół wchodzi w nowy rok liturgiczny i ponownie przeżywa tajemnicę Wcielenia. Życzył wszystkim radosnego i pełnego nadziei czasu oczekiwania.
Znowu tu jesteśmy. W punkcie, który wydaje się początkiem, choć przecież nasze życie to ciągła kontynuacja. Z jednej strony czujemy ciężar kończącego się roku kalendarzowego, zmęczenie minionymi miesiącami, a z drugiej – liturgia pierwszej niedzieli Adwentu brutalnie wręcz potrząsa nami, mówiąc: to jest start. To jest ten moment, kiedy wszystko może nabrać nowej jakości. Nie chodzi jednak o to, byśmy teraz, w geście jakiegoś heroicznego zrywu, wymazali przeszłość i udawali, że zaczynamy z czystą kartą. Chodzi o zmianę perspektywy. O to, by na to, co stare, spojrzeć zupełnie nowymi oczyma.
Znowu tu jesteśmy. W punkcie, który wydaje się początkiem, choć przecież nasze życie to ciągła kontynuacja. Z jednej strony czujemy ciężar kończącego się roku kalendarzowego, zmęczenie minionymi miesiącami, a z drugiej – liturgia pierwszej niedzieli Adwentu brutalnie wręcz potrząsa nami, mówiąc: to jest start. To jest ten moment, kiedy wszystko może nabrać nowej jakości. Nie chodzi jednak o to, byśmy teraz, w geście jakiegoś heroicznego zrywu, wymazali przeszłość i udawali, że zaczynamy z czystą kartą. Chodzi o zmianę perspektywy. O to, by na to, co stare, spojrzeć zupełnie nowymi oczyma.
wnet.fm / red.
W wypowiedziach ks. Sebastiana Picura o sakramencie spowiedzi wybrzmiewa niepokojąca diagnoza: wielu wiernych korzysta z niego od lat, ale coraz częściej robi to w sposób mechaniczny i powierzchowny. Duchowny nie mówi o odchodzeniu ludzi od spowiedzi, lecz o jej wypłukiwaniu z głębi. Jego refleksja dotyka sedna współczesnego problemu duchowości – formalnej religijności bez wewnętrznego przeżycia.
W wypowiedziach ks. Sebastiana Picura o sakramencie spowiedzi wybrzmiewa niepokojąca diagnoza: wielu wiernych korzysta z niego od lat, ale coraz częściej robi to w sposób mechaniczny i powierzchowny. Duchowny nie mówi o odchodzeniu ludzi od spowiedzi, lecz o jej wypłukiwaniu z głębi. Jego refleksja dotyka sedna współczesnego problemu duchowości – formalnej religijności bez wewnętrznego przeżycia.
Oczekiwanie bywa ciężarem. Gdy oczekuje się zmian, dużo może się wydarzyć. To budzi niepokój. Taki głęboki, poważnie życiowy, albo taki codzienny: zwykły stres, przytłoczenie ilością spraw, które trzeba załatwić przed tym, co ma się stać.
Oczekiwanie bywa ciężarem. Gdy oczekuje się zmian, dużo może się wydarzyć. To budzi niepokój. Taki głęboki, poważnie życiowy, albo taki codzienny: zwykły stres, przytłoczenie ilością spraw, które trzeba załatwić przed tym, co ma się stać.
Od dzieciństwa wdrukowuje się nam w głowę bardzo konkretny obraz Adwentu. Ma być cicho, nastrojowo, spokojnie. Ma być wewnętrzne poruszenie, modlitwa, skupienie, duchowa świeżość. Od pierwszej świecy coś "powinno" się w nas zmieniać. Serce ma mięknąć. Głowa ma się wyciszać. Wiara ma nagle odżywać. I jeśli nic z tego się nie dzieje, bardzo szybko pojawia się myśl, że coś z nami jest nie tak.
Od dzieciństwa wdrukowuje się nam w głowę bardzo konkretny obraz Adwentu. Ma być cicho, nastrojowo, spokojnie. Ma być wewnętrzne poruszenie, modlitwa, skupienie, duchowa świeżość. Od pierwszej świecy coś "powinno" się w nas zmieniać. Serce ma mięknąć. Głowa ma się wyciszać. Wiara ma nagle odżywać. I jeśli nic z tego się nie dzieje, bardzo szybko pojawia się myśl, że coś z nami jest nie tak.
deon.pl / pzk
Adwent to czas wyciszenia, czujności i duchowego oddechu – okres, który od wieków uczy Kościół, by na nowo odkrywać sens oczekiwania. W serii omówień przyglądamy się jego korzeniom, znaczeniu i temu, jak przeżywać go głęboko: od historycznych źródeł Adwentu, przez wskazówki papieża Franciszka, po refleksje o cierpliwym czekaniu i prostocie serca. To zaproszenie, by spojrzeć poza świąteczne dodatki i odnaleźć w Adwencie prawdziwy czas łaski.
Adwent to czas wyciszenia, czujności i duchowego oddechu – okres, który od wieków uczy Kościół, by na nowo odkrywać sens oczekiwania. W serii omówień przyglądamy się jego korzeniom, znaczeniu i temu, jak przeżywać go głęboko: od historycznych źródeł Adwentu, przez wskazówki papieża Franciszka, po refleksje o cierpliwym czekaniu i prostocie serca. To zaproszenie, by spojrzeć poza świąteczne dodatki i odnaleźć w Adwencie prawdziwy czas łaski.
Deon.pl
Adwent to czas oczekiwania na narodziny Jezusa Chrystusa. To również okazja do zbliżenia się do Boga. Z myślą o tym, przygotowaliśmy cykle rozważań, które poprowadzą nas przez każdy tydzień Adwentu, inspirując do głębszego zanurzenia się w tym wyjątkowym czasie. Oto, co dla was przygotowaliśmy.
Adwent to czas oczekiwania na narodziny Jezusa Chrystusa. To również okazja do zbliżenia się do Boga. Z myślą o tym, przygotowaliśmy cykle rozważań, które poprowadzą nas przez każdy tydzień Adwentu, inspirując do głębszego zanurzenia się w tym wyjątkowym czasie. Oto, co dla was przygotowaliśmy.
Za kilka dni przypada pierwsza niedziela adwentu. Wiele osób czeka na ten czas. Roraty i spacer do kościoła z lampionem, w ciemnościach poranka. Czas radosnego oczekiwania, postanowień adwentowych, wyczekiwania na najbardziej rodzinne święta w roku. Jak go nie zgubić, nie zmarnować, ani nie przeładować przeróżnymi aktywnościami?
Za kilka dni przypada pierwsza niedziela adwentu. Wiele osób czeka na ten czas. Roraty i spacer do kościoła z lampionem, w ciemnościach poranka. Czas radosnego oczekiwania, postanowień adwentowych, wyczekiwania na najbardziej rodzinne święta w roku. Jak go nie zgubić, nie zmarnować, ani nie przeładować przeróżnymi aktywnościami?
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}