GabiAfterHours/Youtube/aw
Moja żona  miała zdiagnozowaną bardzo rzadką postać raka, który był nie do wyjścia. Miała około 10 miesięcy życia - mówi o chorobie swojej żony Jordan Peterson, kanadyjski psycholog kliniczny, profesor psychologii na Uniwersytecie w Toronto. Tammy cierpiała na nowotwór nerki. Kiedy została przewieziona do szpitala, odwiedziła ją jej znajoma Queenie, która przyniosła jej różaniec.
Moja żona  miała zdiagnozowaną bardzo rzadką postać raka, który był nie do wyjścia. Miała około 10 miesięcy życia - mówi o chorobie swojej żony Jordan Peterson, kanadyjski psycholog kliniczny, profesor psychologii na Uniwersytecie w Toronto. Tammy cierpiała na nowotwór nerki. Kiedy została przewieziona do szpitala, odwiedziła ją jej znajoma Queenie, która przyniosła jej różaniec.
CNA/jb
W wieku 66 lat Peter Adamski został księdzem. Jednak jego droga do kapłaństwa nie była czymś zwyczajnym.
W wieku 66 lat Peter Adamski został księdzem. Jednak jego droga do kapłaństwa nie była czymś zwyczajnym.
Świadectwo anonimowe
"Wszystko, co się działo ze mną złego - minęło. Wiem, że modlitwa i uwielbienie Pana Boga czynią cuda w moim życiu! Chwała najwyższemu Bogu!". Przeczytaj poruszające świadectwo naszej czytelniczki.
"Wszystko, co się działo ze mną złego - minęło. Wiem, że modlitwa i uwielbienie Pana Boga czynią cuda w moim życiu! Chwała najwyższemu Bogu!". Przeczytaj poruszające świadectwo naszej czytelniczki.
Świadectwo anonimowe
W obecnych czasach jedynie modlitwa i oddanie się Bogu może pomóc. Sam człowiek nie może nic, a problemów jest zbyt wiele, by sobie z nimi poradzić.
W obecnych czasach jedynie modlitwa i oddanie się Bogu może pomóc. Sam człowiek nie może nic, a problemów jest zbyt wiele, by sobie z nimi poradzić.
8 stycznia mija 130 lat od narodzin św. Maksymiliana Marii Kolbego, franciszkanina, który zginął męczeńską śmiercią w obozie koncentracyjnym KL Auschwitz. Z tej okazji publikujemy świadectwa z książki "Cuda świętego Maksymiliana Marii Kolbego".
8 stycznia mija 130 lat od narodzin św. Maksymiliana Marii Kolbego, franciszkanina, który zginął męczeńską śmiercią w obozie koncentracyjnym KL Auschwitz. Z tej okazji publikujemy świadectwa z książki "Cuda świętego Maksymiliana Marii Kolbego".
Logo źródła: Głos Ojca Pio Krzysztof Kamiński
Lesia jest dzisiaj pewna, że powrót męża do zdrowia wyprosiła u Ojca Pio. Wiele godzin spędziła na modlitwie przed jego pomnikiem w Jarosławiu. Podczas modlitwy poczuła niezwykle intensywny zapach fiołków.
Lesia jest dzisiaj pewna, że powrót męża do zdrowia wyprosiła u Ojca Pio. Wiele godzin spędziła na modlitwie przed jego pomnikiem w Jarosławiu. Podczas modlitwy poczuła niezwykle intensywny zapach fiołków.
Autorką książki zatytułowanej „Nie umarłam. Od krzywdy do wolności” jest kobieta, która będąc dzieckiem została wykorzystana seksualnie przez księdza. Jak mówi sam tytuł, książka opowiada o bólu skrzywdzenia i o doświadczeniu bycia uratowanym z rozpaczy. Autorka książki chce pozostać anonimowa – Tośka Szewczyk, to jej pseudonim.
Autorką książki zatytułowanej „Nie umarłam. Od krzywdy do wolności” jest kobieta, która będąc dzieckiem została wykorzystana seksualnie przez księdza. Jak mówi sam tytuł, książka opowiada o bólu skrzywdzenia i o doświadczeniu bycia uratowanym z rozpaczy. Autorka książki chce pozostać anonimowa – Tośka Szewczyk, to jej pseudonim.
Logo źródła: WAM Janina
Jestem wdową. W małżeństwie przeżyłam 37 trudnych lat. Mąż nie był złym człowiekiem, ale nie starał się podejmować odpowiedzialności w życiu rodzinnym. Cała troska o rodzinę i czworo dzieci spoczywała na mnie. Po śmierci męża żal do niego nie zniknął. Sytuacja stała się nie do zniesienia.
Jestem wdową. W małżeństwie przeżyłam 37 trudnych lat. Mąż nie był złym człowiekiem, ale nie starał się podejmować odpowiedzialności w życiu rodzinnym. Cała troska o rodzinę i czworo dzieci spoczywała na mnie. Po śmierci męża żal do niego nie zniknął. Sytuacja stała się nie do zniesienia.
Kinga
Stan Kingi pogarszał się z dnia na dzień. Lekarze nie wiedzieli, dlaczego jej organizm nie reaguje na leki. Chociaż dwa razy ocalił ją zastrzyk sterydów, wiedziała, że trzeciego razu może już nie być. Wszystko zmieniło się nie po "skutecznej nowennie" ani "modlitwie od spraw beznadziejnych", ale po "zwykłej" spowiedzi i zaufaniu Chrystusowi. Przeczytaj piękne świadectwo.
Stan Kingi pogarszał się z dnia na dzień. Lekarze nie wiedzieli, dlaczego jej organizm nie reaguje na leki. Chociaż dwa razy ocalił ją zastrzyk sterydów, wiedziała, że trzeciego razu może już nie być. Wszystko zmieniło się nie po "skutecznej nowennie" ani "modlitwie od spraw beznadziejnych", ale po "zwykłej" spowiedzi i zaufaniu Chrystusowi. Przeczytaj piękne świadectwo.
ONE FOR ISRAEL Ministry / YouTube.com / jb
- Usiadłam w samolocie i zaczęłam czytać książkę "Rabbi Jezus". Wtedy jedna z pasażerek zerknęła mi przez ramię i zapytała: "O, co czytasz?" Odpowiedziałam wtedy dość zachowawczo: "Jestem Żydówką, ale zaciekawiło mnie, kim jest Jezus" - mówi na kanale "ONE FOR ISRAEL Ministry", Diane, nawrócona Żydówka
- Usiadłam w samolocie i zaczęłam czytać książkę "Rabbi Jezus". Wtedy jedna z pasażerek zerknęła mi przez ramię i zapytała: "O, co czytasz?" Odpowiedziałam wtedy dość zachowawczo: "Jestem Żydówką, ale zaciekawiło mnie, kim jest Jezus" - mówi na kanale "ONE FOR ISRAEL Ministry", Diane, nawrócona Żydówka
Dorota
Chciałabym podzielić się świadectwem dotyczącym cudu, jaki otrzymałam dzięki wstawiennictwu św. Józefa.
Chciałabym podzielić się świadectwem dotyczącym cudu, jaki otrzymałam dzięki wstawiennictwu św. Józefa.
Świadectwo anonimowe
"Przeszłam ciążę pozamaciczną, podczas której usunięto mi jajowód. Lekarz stwierdził wówczas, że drugi jest niedrożny. A jednak w wieku 43 lat zostałam mamą! Mojemu synkowi dałam na imię Jerzyk" - przeczytaj świadectwo cudu, który dokonał się dzięki wstawiennictwu bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
"Przeszłam ciążę pozamaciczną, podczas której usunięto mi jajowód. Lekarz stwierdził wówczas, że drugi jest niedrożny. A jednak w wieku 43 lat zostałam mamą! Mojemu synkowi dałam na imię Jerzyk" - przeczytaj świadectwo cudu, który dokonał się dzięki wstawiennictwu bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
E.M., Melbourne
„Bez niej nie będziesz mogła chodzić” - mówili lekarze. Te słowa brzmiały wtedy jak wyrok.
„Bez niej nie będziesz mogła chodzić” - mówili lekarze. Te słowa brzmiały wtedy jak wyrok.
KAI / pzk
W Afryce Zachodniej rozwija się kult Vivian Ogu, 14-latki z nigeryjskiego miasta Benin, którą zabito w 2009 r. Powstał ruch pod jej wezwaniem, a niedawno otwarto proces beatyfikacyjny. Nigeryjka zginęła, broniąc się za wszelką cenę przed gwałtem, po tym, jak wielokrotnie mówiła młodszym i rówieśnikom, że trzeba być gotowym nawet oddać życie w obronie dziewictwa.
W Afryce Zachodniej rozwija się kult Vivian Ogu, 14-latki z nigeryjskiego miasta Benin, którą zabito w 2009 r. Powstał ruch pod jej wezwaniem, a niedawno otwarto proces beatyfikacyjny. Nigeryjka zginęła, broniąc się za wszelką cenę przed gwałtem, po tym, jak wielokrotnie mówiła młodszym i rówieśnikom, że trzeba być gotowym nawet oddać życie w obronie dziewictwa.
Logo źródła: WAM Katarzyna
W tym dniu był to już czwarty papieros z drugiej paczki. Nagle usłyszałam mocny, rozkazujący wewnętrzny głos: „Pal, ale to jest już ostatni papieros w twoim życiu…”. Tego papierosa nie dałam już rady wypalić do końca. Nastąpiło całkowite i natychmiastowe uzdrowienie.
W tym dniu był to już czwarty papieros z drugiej paczki. Nagle usłyszałam mocny, rozkazujący wewnętrzny głos: „Pal, ale to jest już ostatni papieros w twoim życiu…”. Tego papierosa nie dałam już rady wypalić do końca. Nastąpiło całkowite i natychmiastowe uzdrowienie.
Świadectwo anonimowe
"Pierwszego klienta jakoś przetrwałam, ale gdy dotknął mojego ramienia drugi mężczyzna, poczułam, jakbym zanurzyła się w szambie. To uczucie było okropne. Zanim wyszedł, modliłam się w duchu, błagając Boga, aby wyzwolił mnie z tej sytuacji". Przeczytaj świadectwo czytelniczki, która podzieliła się z nami historią swojego nawrócenia.
"Pierwszego klienta jakoś przetrwałam, ale gdy dotknął mojego ramienia drugi mężczyzna, poczułam, jakbym zanurzyła się w szambie. To uczucie było okropne. Zanim wyszedł, modliłam się w duchu, błagając Boga, aby wyzwolił mnie z tej sytuacji". Przeczytaj świadectwo czytelniczki, która podzieliła się z nami historią swojego nawrócenia.
Najpierw usłyszałem ogromny huk. Zanim pomyślałem, co się stało, poczułem bardzo silne uderzenie w tył głowy, wielki ból i wtedy ogarnęła mnie ciemność. Straciłem przytomność. Z jednej strony las, z drugiej nasyp kolejowy. Zrozumiałem, że na pomoc ludzką mogę liczyć tylko przez Boga. Przyszły mi na myśl trzy słowa, które wielokrotnie wypowiadałem w modlitwie: „Jezu, ufam Tobie!”.
Najpierw usłyszałem ogromny huk. Zanim pomyślałem, co się stało, poczułem bardzo silne uderzenie w tył głowy, wielki ból i wtedy ogarnęła mnie ciemność. Straciłem przytomność. Z jednej strony las, z drugiej nasyp kolejowy. Zrozumiałem, że na pomoc ludzką mogę liczyć tylko przez Boga. Przyszły mi na myśl trzy słowa, które wielokrotnie wypowiadałem w modlitwie: „Jezu, ufam Tobie!”.
Maria
Zakład, w którym pracowałam w 2003 roku, postawiono w stan likwidacji. Do świadczeń przedemerytalnych brakowało mi trzech lat pracy. Byłam załamana, bo kto w małym miasteczku przyjmie do pracy kobietę po pięćdziesiątce? Moje zdrowie pogarszało się coraz bardziej.
Zakład, w którym pracowałam w 2003 roku, postawiono w stan likwidacji. Do świadczeń przedemerytalnych brakowało mi trzech lat pracy. Byłam załamana, bo kto w małym miasteczku przyjmie do pracy kobietę po pięćdziesiątce? Moje zdrowie pogarszało się coraz bardziej.
Logo źródła: WAM M.R.
Dzień 18 czerwca 2006 roku na zawsze pozostanie w pamięci naszej rodziny, gdyż wtedy nasza jedyna córka Marta - wracając razem z kuzynem z wesela - uległa wypadkowi (kierowca był trzeźwy). Gdy z mężem dowiedzieliśmy się o tej tragedii, zaraz pojechaliśmy do szpitala. W drodze płakałam i modliłam się.
Dzień 18 czerwca 2006 roku na zawsze pozostanie w pamięci naszej rodziny, gdyż wtedy nasza jedyna córka Marta - wracając razem z kuzynem z wesela - uległa wypadkowi (kierowca był trzeźwy). Gdy z mężem dowiedzieliśmy się o tej tragedii, zaraz pojechaliśmy do szpitala. W drodze płakałam i modliłam się.
Justyna
Długo z mężem staraliśmy się o drugie dziecko. Udało się po kilku latach. Na pierwszych badaniach dowiedziałam się, że u płodu stwierdzono rozszczep kręgosłupa. Zaniemówiłam. Zaczęłam gorliwie się modlić za wstawiennictwem Ojca Świętego Jana Pawła II.
Długo z mężem staraliśmy się o drugie dziecko. Udało się po kilku latach. Na pierwszych badaniach dowiedziałam się, że u płodu stwierdzono rozszczep kręgosłupa. Zaniemówiłam. Zaczęłam gorliwie się modlić za wstawiennictwem Ojca Świętego Jana Pawła II.