Logo źródła: WAM Agnieszka D.
"Do końca bałam się uwierzyć w swoje szczęście. Ale nie mam wątpliwości, że jest darem wymodlonym za pośrednictwem św. Teresy". Przeczytaj świadectwo Agnieszki, która po siedmiu latach starań została szczęśliwą mamą.
"Do końca bałam się uwierzyć w swoje szczęście. Ale nie mam wątpliwości, że jest darem wymodlonym za pośrednictwem św. Teresy". Przeczytaj świadectwo Agnieszki, która po siedmiu latach starań została szczęśliwą mamą.
Katarzyna
"Rak zajął trzustkę. Na mnie i na moją rodzinę padł blady strach. Lekarze nie dawali mi szans. Pewnego dnia teściowa podarowała mi obrazek i medalik z Ojcem Pio". Przeczytaj świadectwo Katarzyny, która napisała do nas, by podzielić się cudem za wstawiennictwem świętego stygmatyka z Pietrelciny.
"Rak zajął trzustkę. Na mnie i na moją rodzinę padł blady strach. Lekarze nie dawali mi szans. Pewnego dnia teściowa podarowała mi obrazek i medalik z Ojcem Pio". Przeczytaj świadectwo Katarzyny, która napisała do nas, by podzielić się cudem za wstawiennictwem świętego stygmatyka z Pietrelciny.
Świadectwo anonimowe
"Gdy dowiedziałam się, że mój tato ma raka, załamałam się. Byłam akurat w drogerii w Niemczech i zobaczyłam, że coś »zaplątało mi się« pod butami. Był to obrazek świętej Rity z modlitwą po polsku". Przeczytaj świadectwo cudu, który dokonał się za wstawiennictwem patronki spraw rudnych i beznadziejnych.
"Gdy dowiedziałam się, że mój tato ma raka, załamałam się. Byłam akurat w drogerii w Niemczech i zobaczyłam, że coś »zaplątało mi się« pod butami. Był to obrazek świętej Rity z modlitwą po polsku". Przeczytaj świadectwo cudu, który dokonał się za wstawiennictwem patronki spraw rudnych i beznadziejnych.
Anna
"Dziś razem z mężem wiemy, że nie ma takiego cudu, którego za pośrednictwem św. Rity nie można by było uprosić u Pana Boga" - napisała Anna, która podzieliła się z nami świadectwem cudu dokonanego za wstawiennictwem świętej Rity, patronki spraw rudnych i beznadziejnych. Przeczytaj jej historię.
"Dziś razem z mężem wiemy, że nie ma takiego cudu, którego za pośrednictwem św. Rity nie można by było uprosić u Pana Boga" - napisała Anna, która podzieliła się z nami świadectwem cudu dokonanego za wstawiennictwem świętej Rity, patronki spraw rudnych i beznadziejnych. Przeczytaj jej historię.
Katarzyna
"Przyjechałam do domu i powiedziałam do męża: »Tylko Pompejanka może nam pomóc«. Zaczęłam modlić się od razu" - przeczytaj świadectwo dwóch uzdrowień, które dokonały się dzięki modlitwie Nowenną Pompejańską.
"Przyjechałam do domu i powiedziałam do męża: »Tylko Pompejanka może nam pomóc«. Zaczęłam modlić się od razu" - przeczytaj świadectwo dwóch uzdrowień, które dokonały się dzięki modlitwie Nowenną Pompejańską.
Catholic News Agency / pk
Gdy niewidoma kobieta dowiedziała się, że ma przystąpić do spowiedzi, zaczęła się wzbraniać. Ostatecznie wyznała jednak swoje grzechy. Ksiądz po spowiedzi pobłogosławił kobietę, nałożył na nią święty olej i zaprosił do oddania czci relikwii św. Szarbela. Wtedy wydarzył się cud!
Gdy niewidoma kobieta dowiedziała się, że ma przystąpić do spowiedzi, zaczęła się wzbraniać. Ostatecznie wyznała jednak swoje grzechy. Ksiądz po spowiedzi pobłogosławił kobietę, nałożył na nią święty olej i zaprosił do oddania czci relikwii św. Szarbela. Wtedy wydarzył się cud!
L.
Moja ciocia została sparaliżowana. Straciła mowę, słuch i pamięć. Rokowania były fatalne. Mimo wszystko postanowiłam sięgnąć po Nowennę Pompejańską.
Moja ciocia została sparaliżowana. Straciła mowę, słuch i pamięć. Rokowania były fatalne. Mimo wszystko postanowiłam sięgnąć po Nowennę Pompejańską.
Marek Krupa OFMConv
Zachorowałem na skomplikowaną chorobę wirusową. Przez pół miesiąca miałem sparaliżowane gałki oczne i powieki, których w ogóle nie mogłem zamknąć. Cały czas miałem otwarte oczy, wpatrzone w jeden punkt. Ważyłem zaledwie czterdzieści dwa kilogramy. Zaprzyjaźnione ze mną siostry, dowiedziawszy się, że jestem w tak ciężkim stanie, przysłały mi do Boliwii relikwie bł. Jana Pawła II. To był obrazek z wizerunkiem Jana Pawła II, modlitwą i maluteńką kroplą krwi - była już prawie niewidoczna, ale była.
Zachorowałem na skomplikowaną chorobę wirusową. Przez pół miesiąca miałem sparaliżowane gałki oczne i powieki, których w ogóle nie mogłem zamknąć. Cały czas miałem otwarte oczy, wpatrzone w jeden punkt. Ważyłem zaledwie czterdzieści dwa kilogramy. Zaprzyjaźnione ze mną siostry, dowiedziawszy się, że jestem w tak ciężkim stanie, przysłały mi do Boliwii relikwie bł. Jana Pawła II. To był obrazek z wizerunkiem Jana Pawła II, modlitwą i maluteńką kroplą krwi - była już prawie niewidoczna, ale była.
Aleksandra
"Przez wiele lat byłam osobą samotną i po trzydziestce stwierdziłam, że już nie ma żadnej szansy dla mnie. Przypadkowo w internecie znalazłam modlitwę do św. Józefa o dobrego męża oraz świadectwa innych mówiące o skuteczności tej modlitwy. Zaczęłam odmawiać ją codziennie rano i wieczorem. Dodatkowo napisałam do Świętego list z prośbą, opisując, jakiego męża bym chciała. Pan Bóg i św. Józef wysłuchali mnie bardzo dokładnie". Przeczytaj świadectwo cudu, który dokonał się za wstawiennictwem św. Józefa.
"Przez wiele lat byłam osobą samotną i po trzydziestce stwierdziłam, że już nie ma żadnej szansy dla mnie. Przypadkowo w internecie znalazłam modlitwę do św. Józefa o dobrego męża oraz świadectwa innych mówiące o skuteczności tej modlitwy. Zaczęłam odmawiać ją codziennie rano i wieczorem. Dodatkowo napisałam do Świętego list z prośbą, opisując, jakiego męża bym chciała. Pan Bóg i św. Józef wysłuchali mnie bardzo dokładnie". Przeczytaj świadectwo cudu, który dokonał się za wstawiennictwem św. Józefa.
Beata
Nigdy nie byłam wielką czcicielką świętego Józefa, ale teraz wiem, że on naprawdę działa. Jest moim wsparciem, opiekunem i prawdziwą podporą. Pomaga mi w sprawach, które po ludzku są po prostu nie do ogarnięcia.
Nigdy nie byłam wielką czcicielką świętego Józefa, ale teraz wiem, że on naprawdę działa. Jest moim wsparciem, opiekunem i prawdziwą podporą. Pomaga mi w sprawach, które po ludzku są po prostu nie do ogarnięcia.
RTCK Marcin Zieliński
"W którymś momencie usłyszałem z ust księdza takie słowa: »Możesz być pobożnym człowiekiem, możesz nawet korzystać z sakramentów, ale jeżeli przez całe życie chodzisz do kościoła, a nie było momentu, w którym spotkałeś Jezusa i wszedłeś z Nim w osobistą relację, to wyjdź na środek, pomodlimy się«. Wtedy po raz pierwszy w życiu szczerze się pomodliłem" - pisze Marcin Zieliński w książce "Chwała Mu. Jak uwielbiać?".
"W którymś momencie usłyszałem z ust księdza takie słowa: »Możesz być pobożnym człowiekiem, możesz nawet korzystać z sakramentów, ale jeżeli przez całe życie chodzisz do kościoła, a nie było momentu, w którym spotkałeś Jezusa i wszedłeś z Nim w osobistą relację, to wyjdź na środek, pomodlimy się«. Wtedy po raz pierwszy w życiu szczerze się pomodliłem" - pisze Marcin Zieliński w książce "Chwała Mu. Jak uwielbiać?".
Marcin
"Zachęcony świadectwami cudów i interwencji św. Józefa w życiu innych ludzi pomyślałem: »Nie mam nic do stracenia!«. Zaciekawiony opinią, że św. Józef jest konkretny i należy precyzować swoje prośby, postanowiłem go prosić" - przeczytaj świadectwo Marcina, który doświadczył w życiu opieki i wstawiennictwa świętego Józefa.
"Zachęcony świadectwami cudów i interwencji św. Józefa w życiu innych ludzi pomyślałem: »Nie mam nic do stracenia!«. Zaciekawiony opinią, że św. Józef jest konkretny i należy precyzować swoje prośby, postanowiłem go prosić" - przeczytaj świadectwo Marcina, który doświadczył w życiu opieki i wstawiennictwa świętego Józefa.
bEZ sLOGANU / YouTube
"Przez pierwszy rok nie byłam w stanie wejść do salonu Victoria's Secret, znieść widoku piersi i biustonoszy, których już nie potrzebowałam. Leżąc podczas kąpieli, układałam sobie pianę na klatce piersiowej i próbowałam sobie przypomnieć, jak wyglądały i jak się z nimi czułam". Wysłuchaj świadectwa Reginy.
"Przez pierwszy rok nie byłam w stanie wejść do salonu Victoria's Secret, znieść widoku piersi i biustonoszy, których już nie potrzebowałam. Leżąc podczas kąpieli, układałam sobie pianę na klatce piersiowej i próbowałam sobie przypomnieć, jak wyglądały i jak się z nimi czułam". Wysłuchaj świadectwa Reginy.
Jest księdzem i raperem. Rap jest dla niego odskocznią, kiedy przychodzi kryzys. Ks. Tomasz Gerek przyznaje, że nie wie, jak przyciągnąć młodych do Kościoła, ale jest pewien, że "jeśli młodzież wejdzie do wspólnoty, już w niej zostanie". Przyświecają mu słowa z Księgi Judy: "Ratujcie ich, wyrywając z ognia". - Gdy myślałem o zastaniu księdzem, postanowiłem, że zawsze będę sobą. Dzisiaj wszystkie moje teledyski i utwory powstają nie dlatego, że chcę coś specjalnie pokazać młodym, że wchodzę w jakąś rolę, albo zakładam maskę. Te klipy wyglądałyby tak samo, gdybym nie był księdzem - zapewnia ks. Tomasz Gerek.
Jest księdzem i raperem. Rap jest dla niego odskocznią, kiedy przychodzi kryzys. Ks. Tomasz Gerek przyznaje, że nie wie, jak przyciągnąć młodych do Kościoła, ale jest pewien, że "jeśli młodzież wejdzie do wspólnoty, już w niej zostanie". Przyświecają mu słowa z Księgi Judy: "Ratujcie ich, wyrywając z ognia". - Gdy myślałem o zastaniu księdzem, postanowiłem, że zawsze będę sobą. Dzisiaj wszystkie moje teledyski i utwory powstają nie dlatego, że chcę coś specjalnie pokazać młodym, że wchodzę w jakąś rolę, albo zakładam maskę. Te klipy wyglądałyby tak samo, gdybym nie był księdzem - zapewnia ks. Tomasz Gerek.
Wiktoria i Paweł
"Niektórzy nasi znajomi śmieją się z nas, twierdząc, że nam się po prostu udało jak rzadko komu. Niektórzy mówią, że mamy fart, jakieś nieokreślone szczęście, jesteśmy w czepku urodzeni. Ta historia jest dowodem na to, że z Bogiem i ze św. Józefem wszystko jest możliwe" - przeczytaj świadectwo niezwykle skutecznego orędownictwa świętego Józefa.
"Niektórzy nasi znajomi śmieją się z nas, twierdząc, że nam się po prostu udało jak rzadko komu. Niektórzy mówią, że mamy fart, jakieś nieokreślone szczęście, jesteśmy w czepku urodzeni. Ta historia jest dowodem na to, że z Bogiem i ze św. Józefem wszystko jest możliwe" - przeczytaj świadectwo niezwykle skutecznego orędownictwa świętego Józefa.
vaticannews.va/mk
"Przez cały ten czas byli z mamą jednym sercem i jedną duszą. Choć życiem małżeńskim tu na ziemi cieszyli się zaledwie sześć i pół roku, to jednak na zawsze pozostali duchowo zjednoczeni. Była to prawdziwa miłość, która trwa na zawsze" – wspomina Gianna (Joanna) Emanuela Molla swoich rodziców - św. Joannę Berettę Molla i Pietro Mollę.
"Przez cały ten czas byli z mamą jednym sercem i jedną duszą. Choć życiem małżeńskim tu na ziemi cieszyli się zaledwie sześć i pół roku, to jednak na zawsze pozostali duchowo zjednoczeni. Była to prawdziwa miłość, która trwa na zawsze" – wspomina Gianna (Joanna) Emanuela Molla swoich rodziców - św. Joannę Berettę Molla i Pietro Mollę.
„Jedynym ratunkiem dla naszych finansów było sprzedanie pawilonu gastronomicznego, z czym nie mogliśmy się uporać przez dwa lata” - przeczytaj świadectwo, jak Wenanty Katarzyniec rozwiązuje sprawy niemożliwe.
„Jedynym ratunkiem dla naszych finansów było sprzedanie pawilonu gastronomicznego, z czym nie mogliśmy się uporać przez dwa lata” - przeczytaj świadectwo, jak Wenanty Katarzyniec rozwiązuje sprawy niemożliwe.
Open Doors/Deon.pl/mk
W wieku 94 lat zmarł w Holandii Anne Van der Bijl, założyciel organizacji Open Doors, znany jako Brat Andrew. Nazywano go również "bożym przemytnikiem", bo od lat 50. XX wieku wspomagał prześladowanych chrześcijan na całym świecie, dostarczając im Biblię i literaturę religijną.
W wieku 94 lat zmarł w Holandii Anne Van der Bijl, założyciel organizacji Open Doors, znany jako Brat Andrew. Nazywano go również "bożym przemytnikiem", bo od lat 50. XX wieku wspomagał prześladowanych chrześcijan na całym świecie, dostarczając im Biblię i literaturę religijną.
Marcin
"Po wyjeździe wakacyjnym we wrześniu powiedziałem, że chcę żyć w czystości. Postawiłem trochę moją drugą połowę pod ścianą i wydaje mi się, że tu zaczął działać Pan Bóg". Przeczytaj świadectwo Marcina, który doświadczył łask związanych z odmawianiem Nowenny pompejańskiej.
"Po wyjeździe wakacyjnym we wrześniu powiedziałem, że chcę żyć w czystości. Postawiłem trochę moją drugą połowę pod ścianą i wydaje mi się, że tu zaczął działać Pan Bóg". Przeczytaj świadectwo Marcina, który doświadczył łask związanych z odmawianiem Nowenny pompejańskiej.
dailymail.co.uk / tk
37-letni Ryan Marlow był bliski śmierci. Jego życie podtrzymywała aparatura. Kiedy lekarze stwierdzili, że zmarł stała się rzecz niespodziewana. Po włączeniu filmu z jego dziećmi nagle poruszył stopami.
37-letni Ryan Marlow był bliski śmierci. Jego życie podtrzymywała aparatura. Kiedy lekarze stwierdzili, że zmarł stała się rzecz niespodziewana. Po włączeniu filmu z jego dziećmi nagle poruszył stopami.