Jan Głąba SJ
Kiedy Jezus przychodzi z bardzo konkretnym pytaniem: „czy chcesz odmienić swoje życie?”, my nie do końca chcemy porzucać to, co w nas słabe. Bo się już przyzwyczailiśmy, bo lubimy sobie trochę ponarzekać.
Jan Głąba SJ
Dzisiejsza Ewangelia uczy ciebie i mnie odwrócenia pewnej logiki. Często chcemy zobaczyć znak, żeby uwierzyć. Tymczasem Jezus mówi: "uwierz, a zobaczysz znaki".
Jan Głąba SJ
Pytanie, które Wielki Post zadaje tobie i mnie jest takie: czy jesteś niewolnikiem? [Komentarz do ewangelii z dnia 27 marca 2022 r.]
Jan Głąba SJ
Może ty też w swoim życiu byłeś jak faryzeusz? Wtedy potrzebujesz mocno zapłakać, by przeżyć żałobę po człowieku, którego nie chcesz. A to wszystko, by zacząć nowe życie, z nowym sercem, które kocha i które odbiera miłość od Pana Boga.
Relacja Boga z człowiekiem to sprawa bardzo skomplikowana. Dlaczego? Nic tak nie komplikuje życia jak wolność i to, co z niej wynika: decyzje i wybory. A konfrontacja, która dokonuje się w spotkaniu między dwiema wolnymi osobami, to historia na osobną książkę. Jedno z pewnością wymaga podkreślenia: nikt nie daje nam takiej wolności, jaką daje nam Bóg, ponieważ wolność jest tym większa, im większa jest miłość. A jeśli Bóg jest Miłością, to jest także Wolnością.
Jan Głąba SJ
Być może te trudne zadania, które stawia przed nami Bóg, zawierają w sobie takie dobro, o którym nawet nie myśleliśmy.
Jan Głąba SJ
Dzisiejsza Ewangelia stawia bardzo konkretne pytanie o kondycję twojego i mojego serca. To jest pytanie o to, czy widząc dobro potrafię się nim cieszyć, czy widząc człowieka, który to dobro świadczy potrafię być za jego obecność i działanie wdzięczny.
Jan Głąba SJ
Słowo "przykazanie" często kojarzy się z brakiem wolności. Cała trudność polega na tym, żeby sercem przyjąć, że to, co robię, wypełniając przykazanie, odbywa się nie dlatego, że ktoś mi każe, ale dlatego, że ktoś mnie kocha, że się o mnie troszczy.
Jan Głąba SJ
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam naszą kondycję, że łatwo jest być biorcą miłosierdzia i wtedy miłosierdzie jest atrakcyjne. Ale kiedy mam być dawcą, perspektywa się zmienia. Wtedy najchętniej byśmy to miłosierdzie porzucili i dążyli do doskonałości.
Jan Głąba SJ / Youtube
Jezus ostrzega przez takim życiem i pokazuje, że możliwa jest inna, o wiele lepsza opcja.
Jan Głąba SJ
Jezus chce, by moje i twoje serce wydawało owoc obfity. Patrząc na niepewny świat, na to, co dzisiaj dzieje się wokół nas, może już najwyższa pora, by o te owoce zadbać samemu.
Często wydaje nam się, że osoby ciche i małomówne nie są odważne i zaangażowane. Dzisiejsza ewangelia pokazuje coś zgoła odmiennego.
Dać komuś drugą szansę jest dla nas nie lada wyzwaniem. Dać kolejną szansę, gdy druga została zaprzepaszczona, wydaje się nam czasami całkowicie niemożliwe do spełnienia. Przecież druga szansa to i tak już było z naszej strony wielkie miłosierdzie! Jakże można oczekiwać więcej?!
Jan Głąba SJ
Bardzo często pragniemy cudu, a przecież na wyciągnięcie ręki mamy Pismo Święte i największy cud jakim jest Eucharystia. Tutaj nie chodzi o cuda, tu chodzi o decyzję, by pójść i kochać.
Jan Głąba SJ
Dzisiejsza Ewangelia to jest bardzo konkretne pytanie do ciebie. Czy potrafisz być wielki tak, jak tego uczy Jezus? Czy może chcesz osiągać wielkość po swojemu?
Jan Głąba SJ
Stosujmy się do nauki i przykazań, które głosi Kościół nawet jeśli ludzie wokół tego nie robią. Nie możemy sobie wmówić, że życie radami Jezusa nie ma sensu i nie da się ich wypełnić tylko dlatego, że ktoś inny tego nie robi.
Jan Głąba SJ
Przede wszystkim trzeba działać z miłości. Gdy zakocham się w Bogu, odchodzą wszelkie lęki. Jestem słaby, nieidealny, grzeszę, ale jestem powołany, by żyć dobrze.
Jan Głąba SJ
Bóg w Wielkim Poście, w czasie naszego trudu i przeżywania świąt, które są o męce, śmierci i w konsekwencji o zmartwychwstaniu, opiera to wszystko na miłości i mówi Ci: nie bój się, jestem z tobą, kocham cię.
Jan Głąba SJ
Kiedy zastanawiam się jakie było najtrudniejsze doświadczenie w moim domu rodzinnym długo myślałem, że były nimi kłótnie. Dopiero później zrozumiałem, że jeszcze trudniej było się pogodzić.
„Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe” (Łk 9,28-29). Tylko Ewangelista Łukasz podaje modlitwę jako okoliczność tego wyjścia na Tabor.
{{ article.description }}