To, że jakiś biskup w najważniejszym polskim sanktuarium maryjnym w szczycie pielgrzymkowym mówi wywołujące szerokie wzburzenie rzeczy to jedno. Drugie, to reakcja innych członków episkopatu.
Kościół w Polsce zachęca, aby miesiąc sierpień był przeżywany jako czas abstynencji i był kolejnym krokiem do osiągnięcia trzeźwości całego narodu. Przez jednych jest to kwitowane wzruszeniem ramion. Przez innych traktowane jest jako przejaw nieuprawnionej ingerencji i wtrącanie się w codzienne życie ludzi, odbieranie im tego, co przyjemne i dające radość. Jeszcze inni powiedzą: niech Kościół zrobi porządek najpierw u siebie, w swoich szeregach a potem ustawia życie innym.
Parawany: temat od pewnego czasu grzany co wakacje we wszystkich mediach, zwłaszcza społecznościowych. Odkryty, gdy urlop za granicą stał się chwilowo niemożliwy albo bardzo utrudniony i trzeba było szukać lokalnych zamienników. A że morze mamy w Polsce tylko jedno – nic dziwnego, że zjawiła się nad nim spora grupa ludzi, którzy do tej pory z naszym kapryśnym Bałtykiem niewiele mieli wspólnego.
Dziś piątek trzynastego, co za pech! Na pewno spotka mnie jakieś nieszczęście! I to wszystko przez ten nieszczęsny piątek! Piątek trzynastego, witanie się przez próg, swędząca dłoń, spadający widelec, czarny kot, przechodzenie pod drabiną, zauroczenie dziecka i sposoby na zdjęcie tegoż uroku. To takie pierwsze skojarzenia.
To być może kontrowersyjna teza, ale czasem Kościół, zatrzymując księdza pedofila w swoich szeregach, chroni przed nim społeczeństwo.
Dla człowieka naprawdę wierzącego odseparowanie od Eucharystii może być i często bywa duchową traumą. Może prowadzić do kryzysu wiary, który rodzi się na skutek doświadczania poczucia odrzucenia przez wspólnotę, a nawet przez samego Boga (choć oczywiście jest to odczucie często bardzo subiektywne).
Są takie filmy, z których się nie wychodzi, które pozostają w człowieku na długo, wiążą się ze wspomnieniami osobistymi i konfrontują z pytaniami, na które nie ma prostych odpowiedzi. Tak jest z „Ojcem” Floriana Zellera, z brawurową rolą Anthony’ego Hopkinsa.
Kiedy pojawiają się dzieci, można być pewnym tylko jednej rzeczy: odtąd nic nie będzie takie samo jak było. Im szybciej rodzic tę prawdę zaakceptuje, tym łatwiej mu będzie odnaleźć się w nowej sytuacji.
Każdego dnia stajemy przed wieloma możliwościami i musimy podejmować jakieś decyzje, zarówno te prozaiczne, przyziemne, jak i całkiem poważne dotyczące przyszłości, zdrowia swego czy bliskich. Mieć wybór to przywilej, ale i ciężar. Na czym się oprzeć? Od kogo się uczyć? Komu przyznać rację, a czyje sugestie odrzucić. Okazuje się, że podejmowanie mądrych, samodzielnych i odpowiedzialnych wyborów zdaje się przerastać możliwości wielu z nas. Św. Ignacy może nam pomóc. Wielu już z jego mądrości skorzystało.
Można by powiedzieć, że to zwykły hejt, tworzony przez ludzi, którzy ani wiary nie rozumieją, ani nie mają z nią nic wspólnego – ale jednak właśnie takie komentarze powinny dawać nam, ludziom wierzącym, do myślenia.
Nie mam pojęcia, skąd Państwowa Komisja ds. Pedofilii czerpała swoją wiedzę, ale od takiego organu wymagać należy rzetelności - nie zaś domysłów i twierdzeń, które nie mają potwierdzenia w faktach.
Gdy pierwszy raz usłyszałam o decyzji Papieża Franciszka dotyczącej ograniczenia mszy przedpoborowych, nie rozważałam czy to słuszny krok, czy nie. Mam ogromne zaufanie do Kościoła i samego Papieża i ufam, że to, co weszło w życie ma sens i jest dobre. Pomyślałam jednak o czymś innym. Czysto ludzkim…
One były skuteczne i przynosiły owoce jeszcze nawet 10 lat temu, ale dziś prowadzą do niczego. I wcale nie chodzi mi o wielkie rewolucje (bo te nigdy nie prowadzą do dobrego), ale o dostrzeżenie pewnych procesów, które trzeba wziąć pod uwagę, by coś się zmieniło.
Czas wakacji, urlopu, odpoczynku daje nam możliwość pogłębionej refleksji nad życiem, także religijnym. Możemy próbować ocenić własne intencje oraz własne motywy przebywania z Jezusem. A co jeśli odkryjemy, że nasze motywy wiary i życia w Kościele nie były dotąd szczere, a raczej interesowne?
Raport Państwowej Komisji ds. Pedofilii, a może jeszcze bardziej reakcje na niego, uświadamiają, jak długa droga - poznania prawdy, uświadomienia sobie skali zjawiska i bólu ofiar - czeka nas jeszcze i w Polsce i w polskim Kościele.
Lipiec okazał się dla Kościoła w Polsce i nie tylko wyjątkowy w kwestii podejścia do szczepień przeciwko COVID-19. Warto pytać, dlaczego tak się stało.
Raport ONZ-etowskiej Agencji ds. Żywności i Rolnictwa za 2020 rok nie pozostawia złudzeń. Kilka lat temu został wytyczony ramowy plan, żeby do roku 2030 uporać się z problemem głodu i niedożywienia na świecie. Dotychczasowe efekty działań są rozczarowujące i nie dają nadziei, że ludzkość będzie w stanie przezwyciężyć ten skandaliczny stan rzeczy.
Kult cudownego rodzica – oto problem obecnego pokolenia wychowującego dzieci. Nikt nas na to nie przygotował. Model bycia rodzicem, który odziedziczyliśmy, nagle okazuje się nieprzystający do rzeczywistości. I rośnie potrzeba stworzenia nowego modelu, radzącego sobie w półcyfrowej, ideologicznie porozdzieranej, zmieniającej się szybciej niż widok z okna pilota Formuły 1 rzeczywistości.
Jakiś czas temu rozmawiałam ze znajomymi o pomyśle wybudowania osiedla, na którym mogliby zamieszkać wyłącznie ludzie bezdzietni. Pomysł o tyle oryginalny, że z jednej strony dzieci generują sporo hałasu, który nosi się często nie tylko w bloku, ale i na pół osiedla (stwierdzam, jako mama!).
Polska stała się dla Watykanu poligonem doświadczalnym, jeśli idzie o kwestię rozliczalności biskupów. W stosunkowo krótkim czasie zbadano i podjęto decyzje w odniesieniu do dziesięciu już spraw.
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}