Ktoś na płycie nagrobnej Kazimierza Kutza jakimś ostrym narzędziem wyskrobał krzyż. Kutz deklarował się jako niewierzący, ale w jego pogrzebie wziął udział abp Damian Zimoń i ks. Piotr Brząkalik, jego przyjaciele. Nie wiem, czym kierował się sprawca tego niecnego czynu i dlaczego akurat do profanacji grobu wykorzystał krzyż.
Tamto zdrobnienie wcale nie budzi skojarzenia z żadną serdecznością, ale raczej ze zniżaniem się do jakiejś istoty drugiego sortu, najwyżej może zniżaniem się łaskawym. Ale zdecydowanie pachnie pogardą, i zakonnica to czuje: nie raz już się z tym spotkała.
Jean Vanier nie wahał się kłamać, że o niczym nie wiedział i jest zaszokowany rewelacjami na temat o. Thomasa. Przyznam, że to mnie dobiło. Bo wierzę w to, co uczą mistrzowie życia duchowego: od upadku, grzechu, choćby bardzo poważnego, ważniejsze jest, co się z nim zrobi.
Czy kapłanom nie wolno krytykować skandalicznych praktyk mediów tylko dlatego, że tak mocno są upartyjnione, iż krytykowanie ich oznacza krytykę partii?
Jako społeczeństwo jesteśmy dość mocno przywiązani do koncepcji, zgodnie z którą o "poważnych" sprawach rozmawia się wyłącznie z mężczyznami. Kiedy więc kobiety zaczynają tworzyć sztukę - czyli prezentują swoje postrzeganie świata i interpretacje rzeczywistości szerszemu audytorium - nasz patriarchalny świat zaczyna trząść się w fasadach, a społeczne kompasy ulegają rozmagnesowaniu.
Żydzi, środowiska LGBT+, jezuici , a nawet polski Episkopat - chyba łatwiej i szybciej byłoby wymienić grupy społeczne, których abp Lenga w swoim wykładzie nie obraża. Przekonuje też, że kondycją „zastraszonych” hierarchów w Polsce powinien zająć się psychiatra lub egzorcysta.
Kościół w Polsce ma problem z pedofilią. To jest fakt, którego raczej nikt przy zdrowych zmysłach już nie neguje. W ostatnich tygodniach nie było chyba dnia, by temat ten nie pojawił się w mediach. I bardzo dobrze. O takich sprawach trzeba mówić, trzeba je nagłaśniać, ale trzeba także rozwagi w formułowaniu opinii – a tych zwyczajnie brakuje.
W argumentacji zastosowanej przez duchownego można dostrzec myślenie nie ewangeliczne, lecz ideologiczne. To pułapka.
Czy zagłosuję na Szymona Hołownię? Czy poprę go publicznie? Tego typu pytania słyszę w zasadzie co chwila od wielu osób - mniej lub bardziej znajomych - od momentu, w którym Szymon ogłosił, że będzie się ubiegać o prezydenturę.
Partia czy polityka nigdy nie będzie ucieleśnieniem Królestwa Bożego na ziemi. Jest więc możliwe, że żaden kandydat czy partia nie będzie w pełni odzwierciedlał poglądów chrześcijańskich, ale tylko w jakiejś części. To realizm.
Ekumenizm międzyreligijny ma się coraz lepiej, odkrywamy: nasz Bóg jest i ich Bogiem. Ale czy możliwy jest ekumenizm z ateistami?
Wierzę, że gdzieś, nie wiadomo gdzie, w jakimś duchowym mateczniku, w jakiejś nowej Tebaidzie, nowym Nazarecie, Asyżu żyją święci, którzy rozmawiają z lwem, orłem, bawołem, człowiekiem.
Maryja uczy nas, by w naszym życiu panowało pierwszeństwo miłości. Kochać to znaczy mieć czas.
Rozmiary powyżej 38 nie istnieją, brzuch jest zawsze płaski i umięśniony, a kobiety po porodzie fruwają nad ziemią z uśmiechem na ustach? Męskie historie są uniwersalne, a kobiece to "kobiece kino"? Ok, boomer.
Problem polega na tym, że tu wcale nie chodzi o panikę, ale o … empatię. Ale najpierw trzeba dostrzec, że za suchymi statystykami i cyframi w rzeczywistości stoją ludzie.
Niemal każdy z nas zna choć jedną taką parę: planują ślub, ale przez cały czas trapią ich wątpliwości, czy rzeczywiście jest to dobry pomysł.
Uważam, że od dłuższego czasu w naszym Kościele w Polsce narasta atmosfera lęku i strachu, przesadne skupienie na złu i zagrożeniach, czym diabeł żywo jest zainteresowany. Dlaczego?
Musimy rozróżnić dwa rodzaje kapłaństwa bez celibatu. Pierwszy niewiele zmienia. Drugi mógłby sporo uzdrowić
„Jeśli wybierasz się na «1917», to koniecznie idź do sali z jak największym ekranem” – to jedna z najczęstszych porad, jakie może usłyszeć widz wybierający się na pokaz dzieła Sama Mendesa. I jedna z najbardziej zdradliwych.
Gdy w dzieciństwie kłóciłem się z młodszą siostrą o zabawkę, Mama mówiła: „Bądź mądrzejszy i ustąp!” Ta mądra wskazówka nauczyła mnie, że mądrość polega na ustępowaniu. Nie tylko miejsca w autobusie, ale także na ustępowaniu w życiu.
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}