Religijność, wiara nie są tylko do ‘prywatnego użytku’. Spotykamy się z Bogiem, by o Nim świadczyć na co dzień. W życiu duchowym ważne jest nie tylko działanie, apostolstwo, ale i zdolność do ‘bycia’ z Panem. To umiejętność ciszy, duchowej więzi z Bogiem, świadomość, że nie można innym dać czegoś, czego się samemu nie przeżyło ani nie doświadczyło.
Religijność, wiara nie są tylko do ‘prywatnego użytku’. Spotykamy się z Bogiem, by o Nim świadczyć na co dzień. W życiu duchowym ważne jest nie tylko działanie, apostolstwo, ale i zdolność do ‘bycia’ z Panem. To umiejętność ciszy, duchowej więzi z Bogiem, świadomość, że nie można innym dać czegoś, czego się samemu nie przeżyło ani nie doświadczyło.
Kto nie żyje sprawiedliwie, nie przyjmuje wezwania do nawrócenia, nie szuka Pana i nie może oczekiwać, że Go znajdzie. Warto zwrócić uwagę na te zalążki grzechu i śmierci: przywiązanie do bogactwa, władza, pycha, fałszywe pojęcie honoru, rozwiązłość, intrygi, zawiść i niesprawiedliwość. To prędzej czy później doprowadzi nas do katastrofy.
Kto nie żyje sprawiedliwie, nie przyjmuje wezwania do nawrócenia, nie szuka Pana i nie może oczekiwać, że Go znajdzie. Warto zwrócić uwagę na te zalążki grzechu i śmierci: przywiązanie do bogactwa, władza, pycha, fałszywe pojęcie honoru, rozwiązłość, intrygi, zawiść i niesprawiedliwość. To prędzej czy później doprowadzi nas do katastrofy.
Rodzice Jezusa ze zdziwieniem słuchają słów ‘kantyku Symeona’. Podobnie i z każdym czytelnikiem tej Ewangelii. Zdziwienie jest potrzebne, aby przyjąć Boże działanie z otwartością, a nie wiązać się tylko z własnymi wyobrażeniami. 
Rodzice Jezusa ze zdziwieniem słuchają słów ‘kantyku Symeona’. Podobnie i z każdym czytelnikiem tej Ewangelii. Zdziwienie jest potrzebne, aby przyjąć Boże działanie z otwartością, a nie wiązać się tylko z własnymi wyobrażeniami. 
Często jesteśmy zdziwieni, zaskoczeni, a nawet zgorszeni sposobem działania Boga. Dlatego Jezus nie może dokonać cudów, bo one wymagają wiary. Nasza niewiara albo fałszywa wiara ogranicza Boga.
Często jesteśmy zdziwieni, zaskoczeni, a nawet zgorszeni sposobem działania Boga. Dlatego Jezus nie może dokonać cudów, bo one wymagają wiary. Nasza niewiara albo fałszywa wiara ogranicza Boga.
Z praktykowaniem wiary często łączą się różne znaki i przedmioty kultu. Mogą one jednak stać się łatwo fetyszem, prowadzić do myślenia magicznego, jeśli skoncentrowani jesteśmy na nich, a nie na "dotknięciu Jego płaszcza", na wierze w Pana.
Z praktykowaniem wiary często łączą się różne znaki i przedmioty kultu. Mogą one jednak stać się łatwo fetyszem, prowadzić do myślenia magicznego, jeśli skoncentrowani jesteśmy na nich, a nie na "dotknięciu Jego płaszcza", na wierze w Pana.
„Czego chcesz ode mnie?” Zło trzyma człowieka w zamknięciu, w lęku przed śmiercią. Człowiek opanowany lękiem, nawet w dobru, w działaniu Boga widzi zagrożenie. Tym bardziej wtedy potrzebuje usłyszeć: „duchu nieczysty, wyjdź z tego człowieka!”
„Czego chcesz ode mnie?” Zło trzyma człowieka w zamknięciu, w lęku przed śmiercią. Człowiek opanowany lękiem, nawet w dobru, w działaniu Boga widzi zagrożenie. Tym bardziej wtedy potrzebuje usłyszeć: „duchu nieczysty, wyjdź z tego człowieka!”
Styczeń był czasem odwiedzin duszpasterskich, czyli tak zwanych kolęd. Wiele osób wpuściło księdza do swoich domów, by potem razem z nim wypraszać Boże błogosławieństwo dla swoich rodzin. Mam świadomość, że wiele osób może patrzeć na kolędę, jak na zbieranie opłat na funkcjonowanie parafii. Zakładam, że takie mogą mieć, niestety, doświadczenie – i stąd niechęć do tej formy kontaktów między osobami świeckimi a duchownymi.
Styczeń był czasem odwiedzin duszpasterskich, czyli tak zwanych kolęd. Wiele osób wpuściło księdza do swoich domów, by potem razem z nim wypraszać Boże błogosławieństwo dla swoich rodzin. Mam świadomość, że wiele osób może patrzeć na kolędę, jak na zbieranie opłat na funkcjonowanie parafii. Zakładam, że takie mogą mieć, niestety, doświadczenie – i stąd niechęć do tej formy kontaktów między osobami świeckimi a duchownymi.
Każde błogosławieństwo jest kontrkulturowe, uderza w to, co my uważamy za szczęście i powodzenie. Mówi o przemieniającej sile Ewangelii. Ta nowa, Chrystusowa miłość, jest możliwa. Człowiek wierzący ma być jej ‘znakiem’ wobec innych, wobec tego świata.
Każde błogosławieństwo jest kontrkulturowe, uderza w to, co my uważamy za szczęście i powodzenie. Mówi o przemieniającej sile Ewangelii. Ta nowa, Chrystusowa miłość, jest możliwa. Człowiek wierzący ma być jej ‘znakiem’ wobec innych, wobec tego świata.
Człowiek boi się umierania, odczuwa lęk przed śmiercią. To nieznane i najtrudniejsze doświadczenie duchowe. Wydaje nam się, że zabezpieczymy się przed śmiercią, a tymczasem bez zgody na to, by obumarło we mnie to, co nie jest Boże, nie wejdę na ścieżkę życia wiecznego.
Człowiek boi się umierania, odczuwa lęk przed śmiercią. To nieznane i najtrudniejsze doświadczenie duchowe. Wydaje nam się, że zabezpieczymy się przed śmiercią, a tymczasem bez zgody na to, by obumarło we mnie to, co nie jest Boże, nie wejdę na ścieżkę życia wiecznego.
Nie umiesz czekać, zbyt łatwo tracisz cierpliwość? Nie jesteś w tym odosobniony. Czekanie na coś to jedna z trudniejszych rzeczy dla współczesnego człowieka. Chcemy wszystkiego szybko, na naszych warunkach, według naszego pomysłu. Ale cierpliwości możemy się też uczyć. Słowo Boże nam w tym pomaga.
Nie umiesz czekać, zbyt łatwo tracisz cierpliwość? Nie jesteś w tym odosobniony. Czekanie na coś to jedna z trudniejszych rzeczy dla współczesnego człowieka. Chcemy wszystkiego szybko, na naszych warunkach, według naszego pomysłu. Ale cierpliwości możemy się też uczyć. Słowo Boże nam w tym pomaga.
Nie tylko apostołowie, ale cała wspólnota jest misyjna. Jej zadaniem jest iść na cały świat i przygotowywać miejsce dla Pana, bo On chce dotrzeć do wszystkich, gdziekolwiek by nie żyli.
Nie tylko apostołowie, ale cała wspólnota jest misyjna. Jej zadaniem jest iść na cały świat i przygotowywać miejsce dla Pana, bo On chce dotrzeć do wszystkich, gdziekolwiek by nie żyli.
Często nie czujemy się na siłach, by podołać podołać misji danej nam przez Boga. Warto jednak pamiętać, że zanim Jezus nakreślił misję wobec uczniów, wyrzucał im "brak wiary i zatwardziałość serca". Nie możemy zatem ulegać pokusie bycia onieśmielonym. 
Często nie czujemy się na siłach, by podołać podołać misji danej nam przez Boga. Warto jednak pamiętać, że zanim Jezus nakreślił misję wobec uczniów, wyrzucał im "brak wiary i zatwardziałość serca". Nie możemy zatem ulegać pokusie bycia onieśmielonym. 
Często nie chcemy usłyszeć wezwania Jezusa i pójść za nim, ale chcemy Jego nawrócić do siebie i wpasować w nasze plany. A przecież W dojrzewanie, także duchowe, wpisany jest proces określania tego, co najważniejsze w życiu, i życie w pełni swoim powołaniem. 
Często nie chcemy usłyszeć wezwania Jezusa i pójść za nim, ale chcemy Jego nawrócić do siebie i wpasować w nasze plany. A przecież W dojrzewanie, także duchowe, wpisany jest proces określania tego, co najważniejsze w życiu, i życie w pełni swoim powołaniem. 
Szatan (oskarżyciel) umiejętnie skłóca ludzi z Bogiem i między sobą. Trzyma człowieka w niewoli grzechu, zamyka go w wyrzutach sumienia. Wewnętrzne skłócenie pokonujemy przez wiarę w Boże przebaczenie wszystkich grzechów, którego znakiem jest krzyż i pusty grób. 
Szatan (oskarżyciel) umiejętnie skłóca ludzi z Bogiem i między sobą. Trzyma człowieka w niewoli grzechu, zamyka go w wyrzutach sumienia. Wewnętrzne skłócenie pokonujemy przez wiarę w Boże przebaczenie wszystkich grzechów, którego znakiem jest krzyż i pusty grób. 
Wiemy, jak niekiedy trudno jest osiągnąć zgodę czy też zdobyć się na przebaczenie wobec kogoś, kto nam zawinił. Czasami może nam się to wydawać wręcz niemożliwe. Jest to trudne szczególnie wtedy, gdy każda ze stron konfliktu jest przekonana o swojej racji i o słuszności swoich argumentów, a brakuje podstawowej chęci do tego, żeby zwyczajnie przestać na chwilę mówić, wysłuchać i przynajmniej spróbować zrozumieć spojrzenie drugiego na sprawę, o którą toczy się spór.
Wiemy, jak niekiedy trudno jest osiągnąć zgodę czy też zdobyć się na przebaczenie wobec kogoś, kto nam zawinił. Czasami może nam się to wydawać wręcz niemożliwe. Jest to trudne szczególnie wtedy, gdy każda ze stron konfliktu jest przekonana o swojej racji i o słuszności swoich argumentów, a brakuje podstawowej chęci do tego, żeby zwyczajnie przestać na chwilę mówić, wysłuchać i przynajmniej spróbować zrozumieć spojrzenie drugiego na sprawę, o którą toczy się spór.
Powołanie pierwszych apostołów odbywa się podczas zwyczajnych czynności związanych z wykonywaną pracą. Podkreślona jest jednak ‘natychmiastowość’ odpowiedzi i całkowite (zostawili wszystko) zdanie się na Boga.
Powołanie pierwszych apostołów odbywa się podczas zwyczajnych czynności związanych z wykonywaną pracą. Podkreślona jest jednak ‘natychmiastowość’ odpowiedzi i całkowite (zostawili wszystko) zdanie się na Boga.
Pokusa rodziny, bliskich Jezusa, Judasza i moja jest taka, że nie naśladuję Go, ale kocham siebie samego i swoje plany. I do nich chcę ‘nagiąć’ Jezusową naukę i działanie. „Brzmi znajomo?” To nigdy nie doprowadzi do dobra.
Pokusa rodziny, bliskich Jezusa, Judasza i moja jest taka, że nie naśladuję Go, ale kocham siebie samego i swoje plany. I do nich chcę ‘nagiąć’ Jezusową naukę i działanie. „Brzmi znajomo?” To nigdy nie doprowadzi do dobra.
Jezus powołuje tych, których sam chce, wybiera ich i czeka na ich przyjście, aby Mu towarzyszyli. Chrześcijaństwo nie jest ideologią, jest towarzyszeniem Jezusowi w pełni człowieczeństwa. Uczeń nie jest wyrobnikiem, specem od rozgłosu, propagandystą, ale jest świadkiem bliskości i wiary.
Jezus powołuje tych, których sam chce, wybiera ich i czeka na ich przyjście, aby Mu towarzyszyli. Chrześcijaństwo nie jest ideologią, jest towarzyszeniem Jezusowi w pełni człowieczeństwa. Uczeń nie jest wyrobnikiem, specem od rozgłosu, propagandystą, ale jest świadkiem bliskości i wiary.
Jaka jest nasza prawdziwa motywacja wiary? Ważnym pytaniem w naszym życiu duchowym jest to, czy jestem przy Jezusie ze względu na Niego, czy dla korzyści psychiczno-duchowych. 
Jaka jest nasza prawdziwa motywacja wiary? Ważnym pytaniem w naszym życiu duchowym jest to, czy jestem przy Jezusie ze względu na Niego, czy dla korzyści psychiczno-duchowych. 
Człowiek, który jest skoncentrowany na sobie nie jest zdolny do przyjęcia pouczenia, uzdrowienia i ożywienia od Pana. Musi stanąć przed Panem z tym, co ‘uschłe’ i pozwolić się uleczyć. 
Człowiek, który jest skoncentrowany na sobie nie jest zdolny do przyjęcia pouczenia, uzdrowienia i ożywienia od Pana. Musi stanąć przed Panem z tym, co ‘uschłe’ i pozwolić się uleczyć.