Wydaje się nam nieraz, że jeśli chodzi o kwestie związane z wiarą, to na wszystko mamy jeszcze czas - sporo czasu… I jeszcze zdążymy się nawrócić... Jeszcze kiedyś będziemy częściej sięgali po Pismo Święte czy bardziej regularnie się modlili… Jeszcze przyjdzie czas, że będziemy przykładali się bardziej do pracy nad sobą… Tymczasem adwent zaczyna się "z grubej rury": "Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. (…). (…) bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie" (Mt 24,42.44). Możemy ten czas potraktować po macoszemu, jako miłą odmianę od codzienności zwiastującą zbliżające się święta Bożego Narodzenia. Czuć już zapach świąt? Mnie się wydaje, że coś tu jednak brzydko pachnie. To nasza niechęć do nawrócenia.
Wydaje się nam nieraz, że jeśli chodzi o kwestie związane z wiarą, to na wszystko mamy jeszcze czas - sporo czasu… I jeszcze zdążymy się nawrócić... Jeszcze kiedyś będziemy częściej sięgali po Pismo Święte czy bardziej regularnie się modlili… Jeszcze przyjdzie czas, że będziemy przykładali się bardziej do pracy nad sobą… Tymczasem adwent zaczyna się "z grubej rury": "Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. (…). (…) bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie" (Mt 24,42.44). Możemy ten czas potraktować po macoszemu, jako miłą odmianę od codzienności zwiastującą zbliżające się święta Bożego Narodzenia. Czuć już zapach świąt? Mnie się wydaje, że coś tu jednak brzydko pachnie. To nasza niechęć do nawrócenia.
‘Uważajcie, czuwajcie’. Można oczekiwać na spotkanie z Jezusem nerwowo, w lęku. On jednak nie straszy, nie chce wywoływać grozy. Syn Człowieczy przychodzi dla ‘naszego zbawienia’. Czy wierzysz w to?
‘Uważajcie, czuwajcie’. Można oczekiwać na spotkanie z Jezusem nerwowo, w lęku. On jednak nie straszy, nie chce wywoływać grozy. Syn Człowieczy przychodzi dla ‘naszego zbawienia’. Czy wierzysz w to?
Chrześcijanin wie, że prawdziwe zbawienie jest bezinteresownym darem Jezusa, prawdziwego Boga i Człowieka, który udziela nam swego Ducha. To sprawia, że już teraz przeżywam życie wieczne jako dziecko Boga i brat wszystkich. 
Chrześcijanin wie, że prawdziwe zbawienie jest bezinteresownym darem Jezusa, prawdziwego Boga i Człowieka, który udziela nam swego Ducha. To sprawia, że już teraz przeżywam życie wieczne jako dziecko Boga i brat wszystkich. 
Kataklizmy, a nawet śmierć człowieka są wydarzeniem naturalnym. Często niepotrzebnie patrzymy na nie jako na coś strasznego i działamy pod wpływem lęku. Jednak nie możemy pomijać ani lekceważyć obaw i lęków, które przeżywamy - bo mówią nam coś bardzo ważnego o naszym stanie ducha. 
Kataklizmy, a nawet śmierć człowieka są wydarzeniem naturalnym. Często niepotrzebnie patrzymy na nie jako na coś strasznego i działamy pod wpływem lęku. Jednak nie możemy pomijać ani lekceważyć obaw i lęków, które przeżywamy - bo mówią nam coś bardzo ważnego o naszym stanie ducha. 
Tu jest początek wszelkiego egoizmu i zła. Jezus wskazuje na inną drogę. To zachęta do ufności wobec Ojca i postawy służenia, ofiarowania się.
Tu jest początek wszelkiego egoizmu i zła. Jezus wskazuje na inną drogę. To zachęta do ufności wobec Ojca i postawy służenia, ofiarowania się.
Jezus po raz kolejny wskazuje na konieczność uważnego rozeznawania, uważności na to za kim i za jakimi przekonaniami idziemy. Nie mamy patrzeć na zewnętrzny powab, ale na to, co jest istotą.
Jezus po raz kolejny wskazuje na konieczność uważnego rozeznawania, uważności na to za kim i za jakimi przekonaniami idziemy. Nie mamy patrzeć na zewnętrzny powab, ale na to, co jest istotą.
Postać ubogiej wdowy pokazuje, że czyny materialne świadczą o prawdziwych intencjach. Niepozorne i niewielkie środki świadczą o szlachetnej postawie w duchu.
Postać ubogiej wdowy pokazuje, że czyny materialne świadczą o prawdziwych intencjach. Niepozorne i niewielkie środki świadczą o szlachetnej postawie w duchu.
Patrzenie na krzyż Chrystusa zachęca mnie, bym wyszedł z pułapki własnych oczekiwań i otwarł się na perspektywę, jaką ma Bóg. 
Patrzenie na krzyż Chrystusa zachęca mnie, bym wyszedł z pułapki własnych oczekiwań i otwarł się na perspektywę, jaką ma Bóg. 
Jezus mówi niedowiarkom Saduceuszom, że Bóg jest 'Bogiem żywych', nie umarłych. Obumierających bezdzietnie siedmiu braci z ewangelii można widzieć jako nie spełniające oczekiwań podejmowane próby życiowe. Ich efektem końcowym jest frustracja. Ale mogę też zobaczyć, że nie wszystko osiągnę własnym wysiłkiem. Potrzeba zwrócenia się do ‘Boga żyjącego’.
Jezus mówi niedowiarkom Saduceuszom, że Bóg jest 'Bogiem żywych', nie umarłych. Obumierających bezdzietnie siedmiu braci z ewangelii można widzieć jako nie spełniające oczekiwań podejmowane próby życiowe. Ich efektem końcowym jest frustracja. Ale mogę też zobaczyć, że nie wszystko osiągnę własnym wysiłkiem. Potrzeba zwrócenia się do ‘Boga żyjącego’.
Scena z Łukaszowej Ewangelii może wydawać się wręcz groteskowa, biorąc pod uwagę, że czcimy dziś w liturgii Jezusa Chrystusa jako Króla Wszechświata. Rozciągnięty na krzyżu pomiędzy niebem i ziemią jest jednak dla nas prawdziwie Królem, choć próżno szukać u Niego bogatych szat, na darmo rozglądać się za tronem i wysadzaną drogocennymi kamieniami koroną. W Jego Królestwie prawdziwym i jedynym bogactwem jest Miłość.
Scena z Łukaszowej Ewangelii może wydawać się wręcz groteskowa, biorąc pod uwagę, że czcimy dziś w liturgii Jezusa Chrystusa jako Króla Wszechświata. Rozciągnięty na krzyżu pomiędzy niebem i ziemią jest jednak dla nas prawdziwie Królem, choć próżno szukać u Niego bogatych szat, na darmo rozglądać się za tronem i wysadzaną drogocennymi kamieniami koroną. W Jego Królestwie prawdziwym i jedynym bogactwem jest Miłość.
Kościół Chrystusa to nie miejsce "usług religijnych", ale miejsce spotkania z Ojcem pełnym łaski i miłosierdzia.
Kościół Chrystusa to nie miejsce "usług religijnych", ale miejsce spotkania z Ojcem pełnym łaski i miłosierdzia.
Konsekwencją grzechu ludzi będzie krzyż i cierpienie, które spadną na Jezusa. Jezus ‘płacze’ nad grzechem człowieka, płacze też nad moim grzechem. Płacze dlatego, że i ja „nie rozpoznaję czasu nawiedzenia”.
Konsekwencją grzechu ludzi będzie krzyż i cierpienie, które spadną na Jezusa. Jezus ‘płacze’ nad grzechem człowieka, płacze też nad moim grzechem. Płacze dlatego, że i ja „nie rozpoznaję czasu nawiedzenia”.
Wszyscy otrzymujemy to samo: bycie dziećmi Boga, które ma nas prowadzić do odkrycia, że jesteśmy braćmi. Mamy tym ‘zarządzać’, czyli stawać się bardziej miłosiernymi, tak jak On. Bojaźliwe oczekiwanie na powrót Pana to zbyt mało. 
Wszyscy otrzymujemy to samo: bycie dziećmi Boga, które ma nas prowadzić do odkrycia, że jesteśmy braćmi. Mamy tym ‘zarządzać’, czyli stawać się bardziej miłosiernymi, tak jak On. Bojaźliwe oczekiwanie na powrót Pana to zbyt mało. 
Spotkanie z Zacheuszem i jego nawrócenie to jeden z kluczowych fragmentów (obok miłosiernego Samarytanina oraz syna marnotrawnego/jego ojca) stanowiących ‘Ewangelię miłosierdzia’. W centrum jest zacheuszowe ‘pragnienie zobaczenia’ Jezusa, a także Jezusowe ‘spojrzenie na niego’.
Spotkanie z Zacheuszem i jego nawrócenie to jeden z kluczowych fragmentów (obok miłosiernego Samarytanina oraz syna marnotrawnego/jego ojca) stanowiących ‘Ewangelię miłosierdzia’. W centrum jest zacheuszowe ‘pragnienie zobaczenia’ Jezusa, a także Jezusowe ‘spojrzenie na niego’.
Czasami to skrępowanie, poczucie niestosowności, obawa przed ośmieszeniem, ale to może być także pokusa. Dlatego potrzeba niekiedy odwagi, by zawołać "jeszcze głośniej".
Czasami to skrępowanie, poczucie niestosowności, obawa przed ośmieszeniem, ale to może być także pokusa. Dlatego potrzeba niekiedy odwagi, by zawołać "jeszcze głośniej".
Staram się żyć Królestwem Bożym już teraz, tutaj, na ziemi. Wiem jednak dobrze, jak bardzo mi to nie wychodzi. Wystarczy krótki rachunek sumienia, żebym zobaczył, jak daleko mi do ideału, żeby w każdej chwili życia mieć przed oczyma cel, jakim jest zbawienie. Każdy mój grzech jest dla mnie samego dowodem na to, że tak bardzo jednak chciałbym jeszcze zostać w tym świecie.
Staram się żyć Królestwem Bożym już teraz, tutaj, na ziemi. Wiem jednak dobrze, jak bardzo mi to nie wychodzi. Wystarczy krótki rachunek sumienia, żebym zobaczył, jak daleko mi do ideału, żeby w każdej chwili życia mieć przed oczyma cel, jakim jest zbawienie. Każdy mój grzech jest dla mnie samego dowodem na to, że tak bardzo jednak chciałbym jeszcze zostać w tym świecie.
Często jesteśmy bardziej skorzy do lęku i obaw niż do ufności w Bożą opatrzność i panowanie nad światem. Tym uważniej powinniśmy się wsłuchiwać w słowa Jezusa. On zwyciężył świat. To jest fundament naszego spokoju.
Często jesteśmy bardziej skorzy do lęku i obaw niż do ufności w Bożą opatrzność i panowanie nad światem. Tym uważniej powinniśmy się wsłuchiwać w słowa Jezusa. On zwyciężył świat. To jest fundament naszego spokoju.
Św. Franciszek z Asyżu mówił, że „Miłość nie jest kochana”. Nie spotykamy Boga, bo Go nie przyzywamy: „Marana tha, przyjdź, Panie”. Zbawiciel nie przychodzi, bo Go nie pragniemy. Nie przyzywamy zbawienia, więc ono nie nadchodzi.
Św. Franciszek z Asyżu mówił, że „Miłość nie jest kochana”. Nie spotykamy Boga, bo Go nie przyzywamy: „Marana tha, przyjdź, Panie”. Zbawiciel nie przychodzi, bo Go nie pragniemy. Nie przyzywamy zbawienia, więc ono nie nadchodzi.
Miejscem i czasem przyjścia królestwa Bożego jest dla mnie zawsze „tu i teraz”. Potrzeba przemiany mentalności. Bycia w tym świecie, ale nie życia mentalnością tego świata. 
Miejscem i czasem przyjścia królestwa Bożego jest dla mnie zawsze „tu i teraz”. Potrzeba przemiany mentalności. Bycia w tym świecie, ale nie życia mentalnością tego świata. 
Jezus w dzisiejszej Ewangelii zachęca, abyśmy porzucili tęsknoty i nostalgie za "pewnikami" przeszłości oraz niepokoje o przyszłość. Niestety bardzo zręcznie uciekamy w te pokusy. Jezus chce natomiast, abyśmy "tu i teraz" żyli Jego przeszłością w dawaniu świadectwa.
Jezus w dzisiejszej Ewangelii zachęca, abyśmy porzucili tęsknoty i nostalgie za "pewnikami" przeszłości oraz niepokoje o przyszłość. Niestety bardzo zręcznie uciekamy w te pokusy. Jezus chce natomiast, abyśmy "tu i teraz" żyli Jego przeszłością w dawaniu świadectwa.