Osoby o homoseksualnej orientacji psychoseksualnej po prostu są wśród nas. Tak jak wszyscy chodzą do pracy, próbują rozwijać swoje pasje, zmagają się z tym, co przynosi codzienność. Co zrobić, żeby zamiast kierowania się strachem i niepewnością przed wykreowanym wizerunkiem jakiejś grupy rzeczywiście spotkać się z konkretną osobą?
To nie ma końca, idziemy i idziemy, a oni nadal śpiewają i się cieszą. Boli mnie głowa i trzymam się myśli, że jeszcze tylko jeden dzień.
Kiedy przychodzi czas samodzielnych poszukiwań własnej drogi stajemy często jak zamurowani, nie wiedząc gdzie iść. Zamiast sięgnąć do Pisma świętego i Nauki Kościoła słuchamy kolejnych opinii, szukamy autorytetów. Tak jest łatwiej – nie brać na siebie odpowiedzialności, nie myśleć, podążać za tłumem.
To niezwykle skuteczny gaz bojowy złego.
Osobom świeckim naprawdę zależy na Kościele. I nie jest tak, że ci, którzy wypowiadają swoje krytyczne uwagi, są wrogami Kościoła.
To dzięki Wam wychodziłam ze swojej strefy komfortu, bo stawialiście mnie w takich sytuacjach, w których z własnej woli nigdy bym się nie znalazła. A tym samym nigdy bym się nie dowiedziała, że sobie poradzę. Dzięki Wam wzrastałam, a moje kompetencje jako nauczyciela rosły. To dzięki Wam uczyłam się najwięcej… I mimo że czasami faktycznie łatwo nie było, to nie żałuję ani sekundy i energii, którą poświęcałam na budowanie relacji z Wami.
bam-boo.blog.deon.pl / Katarzyna Kuricka
Skandale, postępowanie niektórych duchownych, spory związane ze sposobem przyjmowania Komunii Świętej... brudy, które wyłażą nie są czymś fajnym, ale sam proces oczyszczenia jest bez dwóch zdań potrzebny.
Kiedy przeczytałam, że w mediach społecznościowych można znaleźć zdjęcia/filmiki z „challengem George’a Floyda” – zachciało mi się wyć z rozpaczy. Wiecie, na czym ma polegać to kolejne internetowe „wyzwanie”?
Ile pyłku, którym mogłyby posilić się pszczoły czy trzmiele, zostanie przy tej okazji zmarnowane? Ile piękna zostanie rozdeptane na chodniku? Zastanawiam się też, jakie skutki ma to masowe zbieranie kwiatów na środowisko?
Coraz częściej można zobaczyć plakaty powołaniowe: "Dołącz do drużyny Jezusa", "Potrzebujemy Ciebie", ale jeszcze nie spotkałem nikogo, kto poszedłby do seminarium po zobaczeniu takiego plakatu. Znam natomiast mnóstwo takich, którzy w Kościele doświadczyli wspólnoty i Pan Bóg coś w nich "uruchomił" - mówi ksiądz Piotr Belecki.
Życie nastoletniej mamy nie jest usłane różami. Co możemy zrobić, aby nasze spotkania z młodymi matkami nie były dla nich kolejnym bolesnym ciosem, ale momentem, który doda sił i napełni nadzieją?
Nasza historia naznaczona jest chorobą – chorobą, która sprawiała, że słowo „mama” przez długi czas mojego dzieciństwa kojarzyło się z całą paletą przykrych emocji – od gniewu, przez strach, po pogardę. Pewnego dnia wróciła z terapii i wręczyła mi list, a w nim słowa, które przeorały mi serce.
Duchu Święty, być może tak jak nigdy dotąd musimy wołać o Twą pomoc. Stajemy bowiem przed ogromną pokusą, aby używać cierpienia innych jako narzędzia walki. Tak łatwo w ostatnich dniach zapomnieć o skrzywdzonych, a używać ich losu, jak amunicji, do naszych sporów ideologicznych, czy politycznych.
To był ciężki czas dla Kościoła. Czas Wielkiego Postu i okres Wielkanocny przebiegał w ogólnej atmosferze strachu, izolacji, lockdownu, a gwoździem do trumny miał być jeszcze najnowszy film braci Sekielskich. Te niemal 3 miesiące można było wykorzystać i zmarnować. Czy po tym czasie Kościół zmartwychwstanie?
bam-boo.blog.deon.pl / Katarzyna Kuricka
Odpowiedź przyszła i napełniła mnie radością.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy pierwsza osoba, która udała się do kolejki środkowej, stanęła przed księdzem i przyjęła Komunię do ust. Myślę sobie – no tak i to by było na tyle.
Po sześciu dniach otrzymuje wynik testu. Wiesza go na drzwiach mieszkania, jak klepsydrę. Na kartce dopisuje: „żyj i pozwól żyć innym”. Bardziej niż koronawirusa, boi się wirusa nienawiści.
"Wiem, że patrząc realnie i świadomie na swoje ciało – moje usta są bardziej grzeszne niż dłonie. By do tego dojść, wystarczy krótki rachunek sumienia" - pisze jedna z blogerek DEON.pl.
Pokrywa trumny zostaje zamknięta na zawsze, a Jego ciało, ubrane w ślubny garnitur, czeka na Zmartwychwstanie.
Nie musiał nic mówić – czasem wystarczył gest, czasem krzywe spojrzenie, czasem sama obecność – wzruszała, motywowała, pobudzała do myślenia, do refleksji nad tym, co ważne, a co ważniejsze. Łaska towarzyszenia Kasi i jej mężowi w ich rakowych zmaganiach to jedna z najcenniejszych lekcji życia, jakie odebrałam. Wielkie, dwuletnie rekolekcje.
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}